Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Co z tym cukrem?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Co z tym cukrem?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 34


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2013-04-17 08:38:03

Temat: Re: Co z tym cukrem?
Od: "Stefan" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ruda102" <j...@g...pl> napisał w wiadomości
news:kkl70i$vce$1@news.task.gda.pl...
>W dniu 2013-04-15 23:05, Ikselka pisze:
>
>> http://forum.gazeta.pl/forum/w,77,143351626,14335162
6,ile_jest_cukru_w_cukrze.html
>>
>> Mam identyczne wrażenie, a i od pewnego czasu identyczne objawy kiedy
>> wypiję słodzoną herbatę. Coś polskim z cukrem jest nieteges, w smaku jest
>> mdły, nie zbryla się (a powinien!).
>
> Cukier dalej krzepi? :D
> Słodzić herbatę w XXI wieku, i to jeszcze mając świadomość, że wszystkie
> cukrownie są w obcych rękach? Toż to zbrodnia na ostatniej zdrowej tkance
> narodu polskiego!
>
> Ja nie słodzę, od kiedy cukier był na kartki. I nie narzekam :P
A ja prostestując przeciwko zdjęciu "Dziadów" z afisza i biciu studentów
przestałem słodzić w 1968 ( a cukrzycę typ II mam od paru lat:)))
pozdr
Stefan


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2013-04-17 11:09:02

Temat: Re: Co z tym cukrem?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 17 Apr 2013 06:04:31 +0200, Ruda102 napisał(a):

> W dniu 2013-04-15 23:05, Ikselka pisze:
>
>> http://forum.gazeta.pl/forum/w,77,143351626,14335162
6,ile_jest_cukru_w_cukrze.html
>>
>> Mam identyczne wrażenie, a i od pewnego czasu identyczne objawy kiedy
>> wypiję słodzoną herbatę. Coś polskim z cukrem jest nieteges, w smaku jest
>> mdły, nie zbryla się (a powinien!).
>
> Cukier dalej krzepi? :D
> Słodzić herbatę w XXI wieku, i to jeszcze mając świadomość, że wszystkie
> cukrownie są w obcych rękach? Toż to zbrodnia na ostatniej zdrowej
> tkance narodu polskiego!

Chyba cię pop...ło.

>
> Ja nie słodzę, od kiedy cukier był na kartki. I nie narzekam :P

Też nie słodzę, ale zcasem wypiję słodzoną. I zawsze wtedy mi jeździ pociąg
w brzuchu. Cukier ewidentnie jest fałszowany i ma dodatki antyzbrylające
dozowane "a jak się sypnie", padły mi 2 roje pszczół i jestem pewna, ze z
powodu jesiennego karmienia tym cukrem, właśnie Królewskim.
--
XL
http://gosc.pl/doc/1520456.Na-1000-pedofilow-400-to-
geje-a-1-to-ksiadz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2013-04-17 11:11:22

Temat: Re: Co z tym cukrem?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 17 Apr 2013 08:38:03 +0200, Stefan napisał(a):

> A ja prostestując przeciwko zdjęciu "Dziadów" z afisza i biciu studentów
> przestałem słodzić w 1968 ( a cukrzycę typ II mam od paru lat:)))
> pozdr
> Stefan

Wątek jest o FAŁSZOWANIU cukru - co ma piernik?
--
XL
http://gosc.pl/doc/1520456.Na-1000-pedofilow-400-to-
geje-a-1-to-ksiadz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2013-04-17 14:45:54

Temat: Re: Co z tym cukrem?
Od: Ruda102 <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2013-04-17 08:38, Stefan pisze:

>> Ja nie słodzę, od kiedy cukier był na kartki. I nie narzekam :P
> A ja prostestując przeciwko zdjęciu "Dziadów" z afisza i biciu studentów
> przestałem słodzić w 1968 ( a cukrzycę typ II mam od paru lat:)))

A - wybacz intymne pytanie - "oponkę" masz dużą? Bo od niej sporo
zależy, nie tylko od słodkości.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2013-04-17 20:27:22

Temat: Re: Co z tym cukrem?
Od: iwanos <i...@6...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2013-04-16 13:46, Ikselka pisze:
> OGÓRKI DIABELSKIE
>
> 2,5 kg ogórków
> 4 dość czubate łyżki soli
> 1,5 dużej główki czosnku
> 8 łyżek oleju
> 1,5 szkl. octu
> 2 łyżeczki chili
> 0,4 kg cukru + 0,1 kg miodu
>
> ogórki skroić wg uznania na ćwiartki lub na 8 części
> zasypać solą, odstawić na 6 godzin
> po tym czasie odlać sok i wyrzucić, ogórki odsączyć na sicie, włożyć do
> głębokiego garnka
> posypać chili i posiekanym drobniutko czosnkiem
> dokładnie wymieszać
> zagotować ocet z cukrem, miodem i olejem i wrzącym płynem zalać ogórki
> (uważać, może pryskać)
> docisnąć talerzem aby ogórki nie wystawały, przykryć, odstawić na 12 godzin
> włożyć dosyć ciasno w słoiki, zalać pozostałą zalewą octową uważając aby
> nie
> zatłuścić brzegów słoików (ew. wytrzeć je do sucha serwetką), zakręcić
> mocno i wynieść do piwnicy.
>
> UWAGI:
> -----------
>
> 1) Żeby nie wiem jak kusiło "wewnętrzne przekonanie" - nie pasteryzować! Po
> pasteryzacji będą to flaki, a nie ogórki. I smak zupełnie inny, jak
> zwyczajne korniszony.
> Pasteryzacja nie jest tu potrzebna, ponieważ ogórki pozbawione na wstępie
> nadmiaru wody sa zagęszczone, a dodatkowo ocet, chilli, czosnek i cukier
> oraz miód stanowią bardzo skuteczną mieszaninę konserwującą. Olej wypływa
> na wierzch przetworu i dodatkowo go zabezpiecza.
> Bez pasteryzacji ogórki wytrzymują przynajmniej rok, dłużej nie próbowałam,
> bo już ich nie było:-D
>
> 2) Żeby nie wiem jak "wewnętrzne przekonanie" podpowiadało - nie dodawać
> wody do zalewy! Powody jak wyżej.
> Podana ilość octu i przypraw wniknie w ogórki wraz z olejem, ogórki będą
> jędrne i wcale nie za bardzo octowe, mają być bowiem ostre i pikantne.
>
> 3) Jak ktoś chce mieć pasteryzowane zwyczajne mdłe konserwowe ogórasy z
> wodą, to niech mi glowy o przepis na ostre ogórki nie zawraca. (Ta uwaga
> nie do Ciebie, oczywiście, lecz ogólnie)

chyba o to mi chodziło, dzięki
tak jakoś smakowały jak mówisz, chyba nie było w nich faktycznie wody
dobra nie będę już trolował jak mi tu będziesz takie przepisy jak ten
pisała :]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2013-04-17 21:11:25

Temat: Re: Co z tym cukrem?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 17 Apr 2013 20:27:22 +0200, iwanos napisał(a):

> W dniu 2013-04-16 13:46, Ikselka pisze:
>> OGÓRKI DIABELSKIE
>>
>> 2,5 kg ogórków
>> 4 dość czubate łyżki soli
>> 1,5 dużej główki czosnku
>> 8 łyżek oleju
>> 1,5 szkl. octu
>> 2 łyżeczki chili
>> 0,4 kg cukru + 0,1 kg miodu
>>
>> ogórki skroić wg uznania na ćwiartki lub na 8 części
>> zasypać solą, odstawić na 6 godzin
>> po tym czasie odlać sok i wyrzucić, ogórki odsączyć na sicie, włożyć do
>> głębokiego garnka
>> posypać chili i posiekanym drobniutko czosnkiem
>> dokładnie wymieszać
>> zagotować ocet z cukrem, miodem i olejem i wrzącym płynem zalać ogórki
>> (uważać, może pryskać)
>> docisnąć talerzem aby ogórki nie wystawały, przykryć, odstawić na 12 godzin
>> włożyć dosyć ciasno w słoiki, zalać pozostałą zalewą octową uważając aby
>> nie
>> zatłuścić brzegów słoików (ew. wytrzeć je do sucha serwetką), zakręcić
>> mocno i wynieść do piwnicy.
>>
>> UWAGI:
>> -----------
>>
>> 1) Żeby nie wiem jak kusiło "wewnętrzne przekonanie" - nie pasteryzować! Po
>> pasteryzacji będą to flaki, a nie ogórki. I smak zupełnie inny, jak
>> zwyczajne korniszony.
>> Pasteryzacja nie jest tu potrzebna, ponieważ ogórki pozbawione na wstępie
>> nadmiaru wody sa zagęszczone, a dodatkowo ocet, chilli, czosnek i cukier
>> oraz miód stanowią bardzo skuteczną mieszaninę konserwującą. Olej wypływa
>> na wierzch przetworu i dodatkowo go zabezpiecza.
>> Bez pasteryzacji ogórki wytrzymują przynajmniej rok, dłużej nie próbowałam,
>> bo już ich nie było:-D
>>
>> 2) Żeby nie wiem jak "wewnętrzne przekonanie" podpowiadało - nie dodawać
>> wody do zalewy! Powody jak wyżej.
>> Podana ilość octu i przypraw wniknie w ogórki wraz z olejem, ogórki będą
>> jędrne i wcale nie za bardzo octowe, mają być bowiem ostre i pikantne.
>>
>> 3) Jak ktoś chce mieć pasteryzowane zwyczajne mdłe konserwowe ogórasy z
>> wodą, to niech mi glowy o przepis na ostre ogórki nie zawraca. (Ta uwaga
>> nie do Ciebie, oczywiście, lecz ogólnie)
>
> chyba o to mi chodziło, dzięki
> tak jakoś smakowały jak mówisz, chyba nie było w nich faktycznie wody
> dobra nie będę już trolował jak mi tu będziesz takie przepisy jak ten
> pisała :]

Ależ troluj, miło było ;-)
--
XL
Rektor Politechniki Warszawskiej... śpiewa, proszempaństwa:
http://www.youtube.com/watch?v=0lefToSdo-c

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2013-04-17 22:59:25

Temat: Re: Co z tym cukrem?
Od: animka <a...@t...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2013-04-17 06:04, Ruda102 pisze:
> W dniu 2013-04-15 23:05, Ikselka pisze:
>
>> http://forum.gazeta.pl/forum/w,77,143351626,14335162
6,ile_jest_cukru_w_cukrze.html
>>
>> Mam identyczne wrażenie, a i od pewnego czasu identyczne objawy kiedy
>> wypiję słodzoną herbatę. Coś polskim z cukrem jest nieteges, w smaku jest
>> mdły, nie zbryla się (a powinien!).
>
> Cukier dalej krzepi? :D
> Słodzić herbatę w XXI wieku, i to jeszcze mając świadomość, że wszystkie
> cukrownie są w obcych rękach? Toż to zbrodnia na ostatniej zdrowej
> tkance narodu polskiego!
>
> Ja nie słodzę, od kiedy cukier był na kartki. I nie narzekam :P

Cukier jeszcze do czegos można wykorzystać.
Wypróbuję w tym roku taką pułapkę (postawię na balkonie) i zobaczę jak
zadziała na komary i muszki:

Kto chce na stałe rozwiązać bolesny problem, może skonstruować skuteczną
pułapkę na komary. Oto przepis:

1 szklanka wody,

ćwierć szklanki cukru,

1 gram drożdży,

2-litrowa plastikowa butelka po wodzie mineralnej

Rozpuść cukier w gorącej wodzie i wystudź. Przekrój butelkę w połowie i
wlej do dolnej części butelki wodę z cukrem. Dodaj drożdże. Nie musisz
mieszać - samoczynnie wytworzy się tam dwutlenek węgla, który przyciąga
komary. Górną część butelki włóż szyjką w dół do tej z wodą i drożdżami.
Jeśli trzeba, możesz ją okleić plastrem, żeby nie wypadała. Całe
urządzenie owiń czymś czarnym (komary przyciągają czerń i biel) i
postaw z dala od miejsca, gdzie będziesz imprezować. Roztwór
cukrowo-drożdżowy zmieniaj co 2 tygodnie, by zawsze była aktywny.

http://www.fakt.pl/Stan-alarmowy-na-rzekach-Rzeki-pr
zekraczaja-stany-alarmowe-Bedzie-plaga-komarow,artyk
uly,207823,1.html

--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2013-04-17 23:17:06

Temat: Re: Co z tym cukrem?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 17 Apr 2013 22:59:25 +0200, animka napisał(a):

> Kto chce na stałe rozwiązać bolesny problem, może skonstruować skuteczną
> pułapkę na komary. Oto przepis:
>
> 1 szklanka wody,
>
> ćwierć szklanki cukru,
>
> 1 gram drożdży,
>
> 2-litrowa plastikowa butelka po wodzie mineralnej

Może na komary to działa, ale że przyciągnie do domu roje muszek octówek to
na pewno.
--
XL
Rektor Politechniki Warszawskiej... śpiewa, proszempaństwa:
http://www.youtube.com/watch?v=0lefToSdo-c

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2013-04-17 23:50:54

Temat: Re: Co z tym cukrem?
Od: animka <a...@t...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2013-04-17 23:17, Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 17 Apr 2013 22:59:25 +0200, animka napisał(a):
>
>> Kto chce na stałe rozwiązać bolesny problem, może skonstruować skuteczną
>> pułapkę na komary. Oto przepis:
>>
>> 1 szklanka wody,
>>
>> ćwierć szklanki cukru,
>>
>> 1 gram drożdży,
>>
>> 2-litrowa plastikowa butelka po wodzie mineralnej
>
> Może na komary to działa, ale że przyciągnie do domu roje muszek octówek to
> na pewno.

O cholera. Mnie bardziej to ścierwo muszkowe tnie.
Połówka cebuli położona na niższej półce przy komputerze działa jako
tako (polecenie jakiejś aktorki, ale ona kladzie przy twarzy jak się
kładzie spać). Ja kładę bliżej nóg.
często tez stawiam na podłodze miseczkę z wodą do niej jakąś grubą
świeczkę, trochę octu i ścierwo jako tako unika. Czasami jednak się
przytkie do łydki albo kostki.
Ile ja już pieniędzy wydałam na te różne medykamenty. Wszystko do kitu.
Olejek gożdzikowy na toto działa, ale ja za długo nie moge tego wdychać
(a już szczeólnie wanilli).


--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2013-04-18 00:03:19

Temat: Re: Co z tym cukrem?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 17 Apr 2013 23:50:54 +0200, animka napisał(a):

> W dniu 2013-04-17 23:17, Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 17 Apr 2013 22:59:25 +0200, animka napisał(a):
>>
>>> Kto chce na stałe rozwiązać bolesny problem, może skonstruować skuteczną
>>> pułapkę na komary. Oto przepis:
>>>
>>> 1 szklanka wody,
>>>
>>> ćwierć szklanki cukru,
>>>
>>> 1 gram drożdży,
>>>
>>> 2-litrowa plastikowa butelka po wodzie mineralnej
>>
>> Może na komary to działa, ale że przyciągnie do domu roje muszek octówek to
>> na pewno.
>
> O cholera. Mnie bardziej to ścierwo muszkowe tnie.
> Połówka cebuli położona na niższej półce przy komputerze działa jako
> tako (polecenie jakiejś aktorki, ale ona kladzie przy twarzy jak się
> kładzie spać). Ja kładę bliżej nóg.
> często tez stawiam na podłodze miseczkę z wodą do niej jakąś grubą
> świeczkę, trochę octu i ścierwo jako tako unika. Czasami jednak się
> przytkie do łydki albo kostki.
> Ile ja już pieniędzy wydałam na te różne medykamenty. Wszystko do kitu.
> Olejek gożdzikowy na toto działa, ale ja za długo nie moge tego wdychać
> (a już szczeólnie wanilli).

Ja mam po prostu siatki w oknach. Od -stu lat. I ani jednego komara ani
żadnych much w domu, bo nawet jeden komar czy mucha to dla mnie bezsenna
noc póki nie utłukę. Oczywiście owocówki bywają w sezonie owocowym, bo sie
lęgną już w domu z przyniesionych owoców.
--
XL
Rektor Politechniki Warszawskiej... śpiewa, proszempaństwa:
http://www.youtube.com/watch?v=0lefToSdo-c

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Kruszyć czy nie?
Boska Nigella...
Kiełbasa z łososia
Kuchnia mocno nietelewizyjna :-)
Jak zrobic nereczki?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a

zobacz wszyskie »