Data: 2011-11-14 17:24:26
Temat: Re: Co z tym piekłem?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 13 Nov 2011 22:22:29 -0800 (PST), J-23 napisał(a):
> On 14 Lis, 01:47, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>> "(...)Jan Paweł II na audiencji generalnej 28 lipca 1999 r. powiedział:
>> "Należy poprawnie interpretować obrazy, w których Pismo Święte przedstawia
>> nam piekło. Wskazują one na całkowitą beznadziejność i pustkę życia bez
>> Boga. Piekło oznacza nie tyle miejsce, co raczej wskazuje na sytuację, w
>> jakiej znajduje się człowiek, który w sposób wolny i ostateczny oddala się
>> od Boga, źródła życia i radości. Katechizm Kościoła katolickiego tak
>> streszcza prawdy wiary na ten temat: "Umrzeć w grzechu śmiertelnym, nie
>> żałując za niego i nie przyjmując miłosiernej miłości Boga, oznacza
>> pozostać z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan
>> ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi określa się
>> słowem piekło" (punkt 1033)".
>>
>> Jak widać, kwestia wolności jest bardzo istotna dla całej sprawy. Obrońcy
>> nauki o wieczności piekła wynoszą wręcz ideał ludzkiej, stworzonej wolności
>> tak wysoko, że paradoksalnie sam Bóg jest wobec niego bezradny. Bóg chce
>> zbawić każdego człowieka, ale szanuje do końca jego wybór. Dlatego nie ma
>> wyjścia z sytuacji, bo w momencie śmierci następuje krystalizacja woli
>> człowieka. Św. Bernard z Clairvoux powiedział, ze piekło nie jest czymś, na
>> co Bóg nas skazuje. To sam człowiek wybiera piekło, odrzucając Boga.
>> Człowiek, odrzucając Boga poprzez pograżenie się w złu, postępuje tak,
>> jakby wybił sobie oczy. Jeśli tak postąpi, nie może winić słońca za to, że
>> będzie żył w ciemności. Dlatego w piekle nikt nikogo nie torturuje. Nie ma
>> strażników, ani oprawców. Nie ma żadnego nadzoru. Piekło to nie jest żadne
>> miejsce, ale stan świadomości duszy, która odrzuciła Boga. Na tym polega
>> właśnie cierpienie piekła, że poprzez radykalne zło czynione w życiu,
>> odrzuciło się możliwość bycia z Bogiem, który stanowi źródło naszego
>> szczęścia i spełnienie naszych losów. Według teologii katolickiej momentem
>> decydującym jest nasza śmierć. Dopóki żyjemy mamy zawsze możliwość, aby
>> powiedzieć Bogu "tak". Piekło to stan oddalenia od Boga. Jest ono
>> rezultatem grzechu, który niszczy jedność z Bogiem. Kto umiera pogrążony w
>> grzechach śmiertelnych, za które nie żałuje, ten będzie na zawsze oddalony
>> od Boga, ponieważ przez swoje w pełni świadome i dobrowolne upadki
>> zniszczył w sobie łaskę miłości Bożej, łaskę zjednoczenia z Nim. Kto w
>> swoim życiu odrzucał łaskę Bożą, nie chciał się nawrócić i pokochać Go, ten
>> będzie pozbawiony tej łaski także po śmierci; ten skostnieje na zawsze w
>> swym egoizmie i nienawiści, która osiągnie swoją pełną dojrzałość. Tak
>> przynajmniej mówi katechizm Koscioła Katolickiego.(...)
>> Piekło nie jest miejscem, skąd można uciec. (...)Piekło ma bowiem
>> charakter indywidualny. "
>>
>> http://www.kosciol.pl/article.php/20040728080605730
>>
>> Wcale niekoniecznie do dyskusji, ale czemu nie. Temat jak najbardziej TG -
>> OBAWA przed piekłem/potępieniem towarzyszy wszystkim, nie tylko katolikom.
>
> najgorsze jest "pieklo" na ziemi, ktore czesto stwarza sobie czlowiek.
Tylko dla tych, którzy je sobie stwarzają. Reszta ma inne obawy...
|