Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Co z tym zrobić?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Co z tym zrobić?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 25


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-03-14 17:42:23

Temat: Co z tym zrobić?
Od: Karol Y <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam. Mój związek z dziewczyna pomimo ze jeszcze bardzo młodziutki, to
już oboje pokładamy w nim duże nadzieje i nieśmiało patrzymy w
przyszłość - przypomnę tylko ze mamy 18 (ja) i 16 lat - stąd mam
pytanie. Wiele jak na razie z tego tematu się nie działo, ale już oboje
doszliśmy do wniosku, że lepiej działać już od samego początku i żeby
nasz związek (jak to dumnie brzmi :) ) nie opierał się tylko lub nie
przeważał kontakt fizyczny to na razie koniec z tym. Ciężko ma być, z
taki umownym "celibatem", ale no cóż. Moje pytanie brzmi, czy tak musi
być, czy jest jakiś lepszy sposób? Może wystarczy po prostu, że nie
będziemy zapominać o tym, o co się staramy? Szczerze mówiąc to trochę to
przygnębiająco działa, że musimy stosować takie "zakazy" we wspólnym
życiu. Prościej by było ich nie ustanawiać a pomimo to podświadomie się
trzymać tej zasady. Przynajmniej spotkania były by już od samego
początku bez takiego nastawienia na pewną niemoc.

--
Pozdrawiam Mateusz Bogusz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-03-14 18:09:11

Temat: Re: Co z tym zrobić?
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Karol Y; <dv6v9v$vp6$5@node1.news.atman.pl> :

> Witam. Mój związek z dziewczyna pomimo ze jeszcze bardzo młodziutki, to
> już oboje pokładamy w nim duże nadzieje i nieśmiało patrzymy w
> przyszłość – przypomnę tylko ze mamy 18 (ja) i 16 lat – stąd mam
> pytanie. Wiele jak na razie z tego tematu się nie działo, ale już oboje
> doszliśmy do wniosku, że lepiej działać już od samego początku i żeby
> nasz związek (jak to dumnie brzmi :) ) nie opierał się tylko lub nie
> przeważał kontakt fizyczny to na razie koniec z tym. Ciężko ma być, z
> taki umownym "celibatem", ale no cóż. Moje pytanie brzmi, czy tak musi
> być, czy jest jakiś lepszy sposób? Może wystarczy po prostu, że nie
> będziemy zapominać o tym, o co się staramy? Szczerze mówiąc to trochę to
> przygnębiająco działa, że musimy stosować takie "zakazy" we wspólnym
> życiu. Prościej by było ich nie ustanawiać a pomimo to podświadomie się
> trzymać tej zasady. Przynajmniej spotkania były by już od samego
> początku bez takiego nastawienia na pewną niemoc.

Hłe, hłe, hłe - ciekawe które pierwsze z Was się zmęczy i żeby nie
stracić twarzy ucieknie z tego związku? ;) Jak myślisz Karolu? ;))

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-03-14 19:26:13

Temat: Re: Co z tym zrobić?
Od: "tomla" <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


> > trzymać tej zasady. Przynajmniej spotkania były by już od samego
> > początku bez takiego nastawienia na pewną niemoc.
>
> Hłe, hłe, hłe - ciekawe które pierwsze z Was się zmęczy i żeby nie
> stracić twarzy ucieknie z tego związku? ;) Jak myślisz Karolu? ;))

Mateuszu ;)

T>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-03-14 19:41:00

Temat: Re: Co z tym zrobić?
Od: Karol Y <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

>> Witam. Mój związek z dziewczyna pomimo ze jeszcze bardzo młodziutki, to
>> już oboje pokładamy w nim duże nadzieje i nieśmiało patrzymy w
>> przyszłość â?? przypomnę tylko ze mamy 18 (ja) i 16 lat â?? stąd mam
>> pytanie. Wiele jak na razie z tego tematu się nie działo, ale już oboje
>> doszliśmy do wniosku, że lepiej działać już od samego początku i żeby
>> nasz związek (jak to dumnie brzmi :) ) nie opierał się tylko lub nie
>> przeważał kontakt fizyczny to na razie koniec z tym. Ciężko ma być, z
>> taki umownym "celibatem", ale no cóż. Moje pytanie brzmi, czy tak musi
>> być, czy jest jakiś lepszy sposób? Może wystarczy po prostu, że nie
>> będziemy zapominać o tym, o co się staramy? Szczerze mówiąc to trochę to
>> przygnębiająco działa, że musimy stosować takie "zakazy" we wspólnym
>> życiu. Prościej by było ich nie ustanawiać a pomimo to podświadomie się
>> trzymać tej zasady. Przynajmniej spotkania były by już od samego
>> początku bez takiego nastawienia na pewną niemoc.
>
> Hłe, hłe, hłe - ciekawe które pierwsze z Was się zmęczy i żeby nie
> stracić twarzy ucieknie z tego związku? ;) Jak myślisz Karolu? ;))

No co Ty, Flyer! Milosc prawdziwa, szczera wszystko przetrwa :P A tak
generalnie to nie wiem co Ci napisac, bo w gruncie to rozpad tego
zwiazku, z TAKIEGO powodu jest raczej niemozliwy. Chyba, ze sie myle i
to co wykluczamy jest warunkiem koniecznym - tak zabrzmiala Twoja
odpowiedz :|

--
Pozdrawiam Mateusz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-03-14 19:49:03

Temat: Re: Co z tym zrobić?
Od: Karol Y <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

>>> trzymać tej zasady. Przynajmniej spotkania były by już od samego
>>> początku bez takiego nastawienia na pewną niemoc.
>> Hłe, hłe, hłe - ciekawe które pierwsze z Was się zmęczy i żeby nie
>> stracić twarzy ucieknie z tego związku? ;) Jak myślisz Karolu? ;))
>
> Mateuszu ;)

Nom, tak generalnie to nazywam sie Mateusz Bogusz vel "Karol Y" na
grupach :)

--
Pozdrawiam Mateusz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-03-14 19:50:40

Temat: Re: Co z tym zrobić?
Od: Karol Y <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

>> Witam. Mój związek z dziewczyna pomimo ze jeszcze bardzo młodziutki, to
>> już oboje pokładamy w nim duże nadzieje i nieśmiało patrzymy w
>> przyszłość â?? przypomnę tylko ze mamy 18 (ja) i 16 lat â?? stąd mam
>> pytanie. Wiele jak na razie z tego tematu się nie działo, ale już oboje
>> doszliśmy do wniosku, że lepiej działać już od samego początku i żeby
>> nasz związek (jak to dumnie brzmi :) ) nie opierał się tylko lub nie
>> przeważał kontakt fizyczny to na razie koniec z tym. Ciężko ma być, z
>> taki umownym "celibatem", ale no cóż. Moje pytanie brzmi, czy tak musi
>> być, czy jest jakiś lepszy sposób? Może wystarczy po prostu, że nie
>> będziemy zapominać o tym, o co się staramy? Szczerze mówiąc to trochę to
>> przygnębiająco działa, że musimy stosować takie "zakazy" we wspólnym
>> życiu. Prościej by było ich nie ustanawiać a pomimo to podświadomie się
>> trzymać tej zasady. Przynajmniej spotkania były by już od samego
>> początku bez takiego nastawienia na pewną niemoc.
>
> Hłe, hłe, hłe - ciekawe które pierwsze z Was się zmęczy i żeby nie
> stracić twarzy ucieknie z tego związku? ;) Jak myślisz Karolu? ;))

No co Ty, Flyer! Milosc prawdziwa, szczera wszystko przetrwa :P A tak
generalnie to nie wiem co Ci napisac, bo w gruncie to rozpad tego
zwiazku, z TAKIEGO powodu jest raczej niemozliwy. Chyba, ze sie myle i
to co wykluczamy jest warunkiem koniecznym - tak zabrzmiala Twoja
odpowiedz :|

A moze zakladasz, ze jestesmy jeszcze za mlodzi na takie uczucia?

--
Pozdrawiam Mateusz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-03-14 19:59:38

Temat: Re: Co z tym zrobić?
Od: "KBKS" <2...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Karol Y" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dv6v9v$vp6$5@node1.news.atman.pl...
> Witam. Mój związek z dziewczyna pomimo ze jeszcze bardzo młodziutki, to
> już oboje pokładamy w nim duże nadzieje i nieśmiało patrzymy w
> przyszłość - przypomnę tylko ze mamy 18 (ja) i 16 lat - stąd mam
> pytanie. Wiele jak na razie z tego tematu się nie działo, ale już oboje
> doszliśmy do wniosku, że lepiej działać już od samego początku i żeby
> nasz związek (jak to dumnie brzmi :) ) nie opierał się tylko lub nie
> przeważał kontakt fizyczny to na razie koniec z tym. Ciężko ma być, z
> taki umownym "celibatem", ale no cóż. Moje pytanie brzmi, czy tak musi
> być, czy jest jakiś lepszy sposób? Może wystarczy po prostu, że nie
> będziemy zapominać o tym, o co się staramy? Szczerze mówiąc to trochę to
> przygnębiająco działa, że musimy stosować takie "zakazy" we wspólnym
> życiu. Prościej by było ich nie ustanawiać a pomimo to podświadomie się
> trzymać tej zasady. Przynajmniej spotkania były by już od samego
> początku bez takiego nastawienia na pewną niemoc.
>
> --
> Pozdrawiam Mateusz Bogusz

POSMARUJ KLATE DZIEWCZYNY KUPĄ


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-03-14 21:14:58

Temat: Re: Co z tym zrobić?
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Karol Y; <dv76qg$2fp5$3@node3.news.atman.pl> :

> > Hłe, hłe, hłe - ciekawe które pierwsze z Was się zmęczy i żeby nie
> > stracić twarzy ucieknie z tego związku? ;) Jak myślisz Karolu? ;))
>
> No co Ty, Flyer! Milosc prawdziwa, szczera wszystko przetrwa :P A tak
> generalnie to nie wiem co Ci napisac, bo w gruncie to rozpad tego
> zwiazku, z TAKIEGO powodu jest raczej niemozliwy. Chyba, ze sie myle i
> to co wykluczamy jest warunkiem koniecznym - tak zabrzmiala Twoja
> odpowiedz :|

Może nie koniecznym, ale ułatwiającym, zwłaszcza na początku. I może nie
seks, ale doświadczanie cielesności partnera. ;) Choć seks też się
przydaje, ale tak na moją pokręconą logikę - pierwszy raz [seks] tworzy
Fakty, później zdobywasz "zaufanie" poprzez m.in. doświadczanie
cielesności, a dopiero później znów możesz włączyć do gry seks. Ale to
wtedy, kiedy chcesz się bawić w takie zabawy - na logikę powinno
działać, ale trudno mi powiedzieć jaki jest tego efekt.

> A moze zakladasz, ze jestesmy jeszcze za mlodzi na takie uczucia?

Ktoś zapodał na grupie, jakiś czas temu, że wstrzemięźliwość wzmacnia
określone obszary mózgu - wstrzemięźliwość rozumiana jako niedokonywanie
czyności, na którą ma się ochotę. Problem jak zwykle z proporcjami -
kiedy zbyt długo nie będziesz jadł, to efektem tego nie będzie tylko
szczupła sylwetka, ale również śmierć. ;)

Mz. takie odgórne narzucanie powoduje, że każda ze stron boi się złamać
układ, może raz spróbuje, a później trwożliwie się wycofa i nie powtórzy
sytuacji - czyli jeżeli nie zajdą nieprzewidziane okoliczności, albo nie
określicie dokładnie momentu odpuszczenia sobie sexpostu, to będziecie
pościć do usranej śmierci. Lepiej nauczcie się negocjować seks za każdym
razem, kiedy któraś ze stron będzie miała na niego ochotę. ;)

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2006-03-15 07:46:35

Temat: Re: Co z tym zrobić?
Od: Paweł <b...@m...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Karol Y" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dv6v9v$vp6$5@node1.news.atman.pl...
> Witam. Mój związek z dziewczyna pomimo ze jeszcze bardzo młodziutki, to
> już oboje pokładamy w nim duże nadzieje i nieśmiało patrzymy w
> przyszłość - przypomnę tylko ze mamy 18 (ja) i 16 lat - stąd mam

Według mnie macie mizerne szanse na happy end.
Przede wszystkim dlatego, że jesteście zbyt młodzi. W moim otoczeniu nie
znam nikogo, kto przetrwałby w związku, który zawiązał się w takim wieku.
Po drugie dlatego, że już tworzycie reguły mające na celu pomócw utrzymaniu
związku zamiast po prostu żyć. Jeśli w trakcie normalnego życia okaże się,
że to nie jest to.. wtedy się rozstaniecie. Po co jakieś ograniczenia? By za
kilka lat stwierdzić, że i tak nie pomogły?

--
Paweł
uwaga na hosting tpi.pl !!
Ich oferta to oszustwo.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2006-03-15 13:22:00

Temat: Re: Co z tym zrobić?
Od: "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

(...)

skonczy sie to tak, ze panienka zlamie ten zakaz, ale nie z Toba

NMSP

e.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Co z tym zrobić?
Co z tym zrobić?
Vonbraun - prośba o opinię
Wpływ na konsumenta
w sieci

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »