Data: 2010-12-30 12:32:08
Temat: Re: Co za Wojtek??? Co za Wojtek???
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
glob wrote:
> Re: Co za Wojtek??? Co za Wojtek???
> Wiadomość:
>
> glob napisał(a):
>
>>vonBraun napisał(a):
>>
>>>Ikselka wrote:
>>>
>>>
>>>>Dnia Wed, 29 Dec 2010 23:14:37 +0100, vonBraun napisaďż˝(a):
>>>>
>>>>
>>>>
>>>>>Ikselka wrote:
>>>>>
>>>>>
>>>>>
>>>>>>Dnia Wed, 29 Dec 2010 22:55:01 +0100, vonBraun napisaďż˝(a):
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>>Ikselka wrote:
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>>Dnia Wed, 29 Dec 2010 22:22:59 +0100, vonBraun napisaďż˝(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>>Nawiasem - bakterie transgeniczne produkujďż˝ juz na skalďż˝
przemys�ow�
>>>>>>>>>ludzkďż˝ insulinďż˝, podobnie ludzki hormon wzrostu.
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>Wiem.
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>>Tyle, �e bakterie ma�e, wi�c ich nie wida�.
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>Bakterie to nie organizmy, to jednokom�rkowce. Nie chodzi wi�c o
wielko��,
>>>>>>>>a o stopieďż˝ skomplikowania.
>>>>>>>>Nie mo�na by� rodzicem bakterii, bo ona nie jest podobnie skomplikowana
>>>>>>>>biologicznie jak cz�owiek, ale �wini ju� tak.
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>>Skoro nie widaďż˝, to nie ma
>>>>>>>>>moralnego problemu ojcowstwa.
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>Nie, nie ma, ale nie dlatego, �e nie widac - dlatego, �e jak powy�ej.
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>Przy ilu kom�rkach przebiega moralna granica ?
>>>>>>>Czy np transgenicznego dwukom�rkowca ju� by� nie zaakceptowa�a jako
>>>>>>>dawcďż˝ "czegoďż˝ tam"? ;-)
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>>>Gorzej gdy problem wida� (taka �wini� np.
>>>>>>>>>wida� �wietnie - bo du�e bydle) wi�c problem moralny jest ;-)
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>No i teraz ma�y dylemacik moralny - masz wymiany zastawk�, mo�esz
>>>>>>>>>wychodowa� sobie transgeniczn� "�wini� c�rk�"/bez obrazy -
wszelkie
>>>>>>>>>skojarzenia z osobami rzeczywistymi sďż˝ nieuzasadnione ;-)/ z takďż˝
>>>>>>>>>zastawk�, kt�ra nie zdegeneruje si� tak szybko jak zastawka zwyk�ej
>>>>>>>>>�winki i nie b�dzie wymaga�a po kilkunastu latach reoperacji...
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>Dla mnie taki sam problem, jak aborcja - z tych samych powod�w nie
>>>>>>>>skorzystam z zastawki �winki-c�rki, z kt�rych nie zabi�a(by)m
�adnego
>>>>>>>>innego swojego dziecka.
>>>>>>>
>>>>>>>No ale tu zabijasz tylko �wini�, kt�rej wymieniono geny paru bia�ek,
na
>>>>>>>kt�re Tw�j uk�ad immunologiczny zareaguje oboj�tno�ci�. Chcesz
siďż˝
>>>>>>>po�wi�ca� dla ilu�tam (nie wiem ile trzeba by wymieni�) cz�steczek
>>>>>>>bia�ka? Chcesz te bia�ka wi�za� ze swoim �wiatopogl�dem?
>>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>Czy w�asne dziecko z uszkodzonym uk�adem nerwowym lub z
triploidalno�ci�
>>>>>>by�oby dla Ciebie tylko "paroma bia�kami"? - dla mnie jest tym samym
�winia
>>>>>>z moimi genami.
>>>>>
>>>>>Skoro nie odpowiadasz, to znaczy, �e nie wiesz gdzie przebiega moralna
>>>>>granica "ilo�ci bia�ek" lub "liczby kom�rek" �yj�tka kt�re
zacz�aby�
>>>>>traktowaďż˝ jako swoje dziecko?
>>>>
>>>>
>>>>
>>>>Nie wiem, gdzie przebiega liczbowa granica, bo ilo�� (tu: bardziej
>>>>proporcja) mojego bia�ka w kom�rce �wini transgenicznej nie jest mi w danym
>>>>momencie znana.
>>>>Moralna granica jest we mnie.
>>>>Polega na tym, �e ka�dy organizm �ywy (nie kom�rka), kt�ry zawiera w
sobie
>>>>chocby cz�� mojego genomu, jest moim organizmem potomnym. I dlatego nie
>>>>wydrďż˝ mu nerki.
>>>
>>>Zaraz, zaraz, wydaje mi si�, �e wiesz - z Twoich dotychczasowych
>>>wypowiedzi da sie wywnioskowac, �e granica to liczba kom�rek >1 ;-)
>>>
>>>Ja oczywi�cie si� nie zgadzam i uwa�am , ze powinno byc dok�adnie
>>>trzy... bo tak mi objawi�o dobre Mzimu.
>>>
>>>---
>>>
>>>A upraszczaj�c - chodzi o to, �e kk pr�buje sie wypowiada� o sprawach o
>>>kt�rych nie ma zielonego poj�cia, bo nikt nie ma o nich zielonego poj�cia.
>>>
>>>No chyba, �e b�dziesz upiera� si� przy "jednej kom�rce" a nie "trzech" i
>>>podasz niezbite argumenty - a raczej na to siďż˝ nie zanosi.
>>>
>>>Na marginesie /i futurystycznie/ - co� mi si� jednak wydaje, �e skoro kk
>>>pogodziďż˝ siďż˝ juďż˝ z heliocentrycznďż˝ astronomiďż˝ i zdaje siďż˝ juz lubiďż˝
>>>prezerwatywy( bo cz�� ludzi �yje DZI�KI prezerwatywom), to pewnie
>>>pogodzi si� kiedy� tak�e z transgenik� - zw�aszcza je�li stanie si�
>>>powszechna (a s� du�e szanse je�li mo�liwa sta�aby si� na du��
skalďż˝
>>>hodowla dowolnych narz�d�w i tkanek danego cz�owieka w spreparowanych do
>>>tego organizmach). Ka�da powszechna i skuteczna metoda leczenia po
>>>pewnym czasie tak integruje si� z naszymi organizmami, �e bez niej
>>>prze�y�oby do okresu rozrodczego par� procent "wiernej" populacji.
>>>A ko�ci� istnieje dzi�ki wyznawcom bardziej ni� dzi�ki Panu Bogu.
Mo�na
>>>sobie wyobrazi� ko�ci� bez boga... nie spos�b wyobrazi� sobie
ko�cio�a
>>>bez wyznawc�w.
>>>
>>>pozdrawiam
>>>vonBraun
>>
>>Ale myślę że Ikselcia pomyślała w taki sposób. Nie można klonować
>>ludzi żeby z nich czerpać odrgany do transplantacji, więc zaczyna się
>>tworzyć hybrydy z ludzkimi i zwierzęcymi genami, aby mogły służyć do
>>transplantacji i tu ten niepokój może być słuszny, bo w jakim stopniu
>>to będzie czŁowiek???
>
>
> Nie no to naprawdę zaczyna być przerażające, no bo spójrz na świnię,
> która ma ludzkie oczy. Poza tym to jest przedmiotowe traktowanie
> takiego stworzenia, bo żyje tylko po to aby go pokroić.
> Kiedyś taki film oglądałem, że facet dostał się do kliniki i tam
> jakieś ryki za ściany swojego pokoju usłyszał. Poszedł zobaczyć co się
> dzieje i w łóżku leżał facet , więc nasz bohater odsłonił pościel i
> ludzka była tylko głowa, reszta ciała była ciałem wieprza , który
> wymachiwał racicami i ten nasz bohater wypiegł na korytarz i wyparował
> z kliniki przez okno na drugim piętrze.
To był kultowy "Lucky Man" :-).
vB
|