Data: 2007-06-12 21:52:02
Temat: Re: Co zrobi kiedy y si nie chce,a umiera te ..nie..
Od: Fragile <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 12 Cze, 23:19, "<oo>___ ~*" <szanujmy.siebie-`@'-nawzajem.pl>
wrote:
> Dnia Tue, 12 Jun 2007 14:17:48 -0700, Fragile napisał(a):
>
>
>
> > On 12 Cze, 23:07, "<oo>___ ~*" <szanujmy.siebie-`@'-nawzajem.pl>
> > wrote:
> >> Dnia Tue, 12 Jun 2007 14:04:37 -0700, Fragile napisał(a):
>
> >>>>>>> płyniemy :)
>
> >>>>>> Ok., ale w którą stronę ? :o)
>
> >>>>> No w dobrą stronę :) W stronę dobra :)
> >>>>> Czy nie? Bo jak nie, to muszę brać kapok...
>
> >>>> Tak czy owak moim zdaniem kapok warto brać,
> >>>> no w każdym razie do tej pory zawsze kończyłem
> >>>> we wodzie wcześniej czy później, we4 wodzie
> >>>> głebokiej na środku odeanu, sam... :o(
>
> >>> Człowiek zawsze jest sam... Choćby nie wiem ile osób go otaczało. I
> >>> wcale nie mam na myśli osób obcych. Nawet gdy nasi najbliżsi,
> >>> ukochani, rodzina, przyjaciele są z nami, przy nas, w gruncie rzeczy
> >>> jesteśmy sami.
>
> >> A co to konkretnie oznacza ?
>
> >>> Tyle tylko, że trzeba na to spojrzeć trochę inaczej.
> >>> Głębiej. 'Zejść pod powierzchnię'. Nauczyć się tej specyficznej
> >>> samotności i wykorzystać ją na zajrzenie wgłąb siebie, na rozejrzenie
> >>> się dookoła siebie i na odpowiedzenie sobie na różne pytania. Gdy
> >>> poczujemy się szczęśliwi (zdobędziemy 'kapok') zdając sobie
> >>> jednocześnie sprawę z tego, iż jesteśmy sami, będziemy w stanie dać
> >>> szczęście/dobro innym, przyjąć szczęście/dobro od innych i czuć się
> >>> szczęśliwymi wraz z nimi.
> >>> Tak mi sie wydaje :)
>
> >> Czyżby to był już koniec kajakowej wycieczki ? :o)
>
> > Gdzie tam koniec! :)
> > To co napisałam jest ogromnie trudne do zrealizowania i zajmuje, ho
> > ho, i ciut ciut. A jeśli jakiemuś 'szczęściarzowi' uda się osiągnąć
> > ten stan, to czekają go dalsze etapy. Byleby nie stanąć w miejscu...
> > Wszystkie te etapy można określić jednym mianem - życie. A co to jest
> > życie, to już kurka Ty mi powiedz, brat :) Bom głupia :) Ha, a jeszcze
> > życie po życiu...
>
> Tak czy owak sprawa dobra jest już rozstrzygnieta ?
> Kurczaki, ale nam szybko poszło :o)
A jest rozstrzygnieta? :)
No nie wiem... Ja tam mysle, ze dobro istnieje, ale z definicja sie
powstrzymalam, bo to nie takie proste. Ale czekam na jakies
'wyluszczenia' z Twojej strony :)
--
Pozdrawiam,
Fragile
|