Data: 2007-06-12 22:21:39
Temat: Re: Co zrobi kiedy y si nie chce,a umiera te ..nie..
Od: Fragile <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 12 Cze, 23:54, "<oo>___ ~*" <szanujmy.siebie-`@'-nawzajem.pl>
wrote:
> Dnia Tue, 12 Jun 2007 14:52:02 -0700, Fragile napisał(a):
>
>
>
> > On 12 Cze, 23:19, "<oo>___ ~*" <szanujmy.siebie-`@'-nawzajem.pl>
> > wrote:
> >> Dnia Tue, 12 Jun 2007 14:17:48 -0700, Fragile napisał(a):
>
> >>> On 12 Cze, 23:07, "<oo>___ ~*" <szanujmy.siebie-`@'-nawzajem.pl>
> >>> wrote:
> >>>> Dnia Tue, 12 Jun 2007 14:04:37 -0700, Fragile napisał(a):
>
> >>>>>>>>> płyniemy :)
>
> >>>>>>>> Ok., ale w którą stronę ? :o)
>
> >>>>>>> No w dobrą stronę :) W stronę dobra :)
> >>>>>>> Czy nie? Bo jak nie, to muszę brać kapok...
>
> >>>>>> Tak czy owak moim zdaniem kapok warto brać,
> >>>>>> no w każdym razie do tej pory zawsze kończyłem
> >>>>>> we wodzie wcześniej czy później, we4 wodzie
> >>>>>> głebokiej na środku odeanu, sam... :o(
>
> >>>>> Człowiek zawsze jest sam... Choćby nie wiem ile osób go otaczało. I
> >>>>> wcale nie mam na myśli osób obcych. Nawet gdy nasi najbliżsi,
> >>>>> ukochani, rodzina, przyjaciele są z nami, przy nas, w gruncie rzeczy
> >>>>> jesteśmy sami.
>
> >>>> A co to konkretnie oznacza ?
>
> >>>>> Tyle tylko, że trzeba na to spojrzeć trochę inaczej.
> >>>>> Głębiej. 'Zejść pod powierzchnię'. Nauczyć się tej specyficznej
> >>>>> samotności i wykorzystać ją na zajrzenie wgłąb siebie, na rozejrzenie
> >>>>> się dookoła siebie i na odpowiedzenie sobie na różne pytania. Gdy
> >>>>> poczujemy się szczęśliwi (zdobędziemy 'kapok') zdając sobie
> >>>>> jednocześnie sprawę z tego, iż jesteśmy sami, będziemy w stanie dać
> >>>>> szczęście/dobro innym, przyjąć szczęście/dobro od innych i czuć się
> >>>>> szczęśliwymi wraz z nimi.
> >>>>> Tak mi sie wydaje :)
>
> >>>> Czyżby to był już koniec kajakowej wycieczki ? :o)
>
> >>> Gdzie tam koniec! :)
> >>> To co napisałam jest ogromnie trudne do zrealizowania i zajmuje, ho
> >>> ho, i ciut ciut. A jeśli jakiemuś 'szczęściarzowi' uda się osiągnąć
> >>> ten stan, to czekają go dalsze etapy. Byleby nie stanąć w miejscu...
> >>> Wszystkie te etapy można określić jednym mianem - życie. A co to jest
> >>> życie, to już kurka Ty mi powiedz, brat :) Bom głupia :) Ha, a jeszcze
> >>> życie po życiu...
>
> >> Tak czy owak sprawa dobra jest już rozstrzygnieta ?
> >> Kurczaki, ale nam szybko poszło :o)
>
> > A jest rozstrzygnieta? :)
> > No nie wiem... Ja tam mysle, ze dobro istnieje, ale z definicja sie
> > powstrzymalam, bo to nie takie proste. Ale czekam na jakies
> > 'wyluszczenia' z Twojej strony :)
>
> O tym wlaśnie mówię, że chyba nie mam innego wyboru,
> jak się zgodzić z Twoją wersją...
>
> Ale, ale pozostało pytanie bez odpowiedzi,
> no wiesz to:
>
> >>>>> Człowiek zawsze jest sam... Choćby nie wiem ile osób go otaczało. I
> >>>>> wcale nie mam na myśli osób obcych. Nawet gdy nasi najbliżsi,
> >>>>> ukochani, rodzina, przyjaciele są z nami, przy nas, w gruncie rzeczy
> >>>>> jesteśmy sami.
>
> >>>> A co to konkretnie oznacza ?
Trudno to opisac...
Sprobuj wyobrazic sobie wlasna smierc (ciezkie, wiem). Jestes wtedy
calkowicie sam, choc wokol masa bliskich Ci osob. Jednak to, co
odczuwasz, jest tylko Twoje, nikt nie jest w stanie poczuc tego, co
Ty, nikt nie jest w stanie Ci tak naprawde pomoc. Owszem, pomagaja na
swoj sposob, staraja sie umniejszyc Twoje cierpienie, lek, obawe. Ale
jestes z tym wszytkim sam. Tylko Ty i ... wlasnie... tylko Ty? Czy
jeszcze moze Bog? :)
--
Pozdrawiam,
Fragile
|