« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-07-19 21:00:20
Temat: Co zrobic? - wsciekliznaWitam,
W ostatnia niedziele (15 lipca), wieczorem, zostalem lekko ugryziony przez
pasa w noge, w okolicy kostki na stopa. Nic wielkiego, raptem lekkie
kasniecie, ranka zostala zdezynfekowana woda utleniona. Zrobil sie z niej
malutki strupek.
Pies jest typowym wiejskim kundelkiem podworkowym, prawdopodobnie nie byl
szczepiony.
Anatoksyne przeciwtezcowa dostalem we wtorek (17.07) po poludniu, bylem u
lekarza chirurga. Powiedzial mi, ze pies koniecznie musi trafic na
obserwacje do weterynarza, ktory po 10 dniach musi mi wystawic
zaswiadczenie, ze pies nie wykazuje (badz tak) oznak wscieklizny. Od tego
bedzie zalezec, czy bede musial przyjmowac zastrzyki.
Wlasciciel psa zawiozl go do weterynarza, ale ten domaga sie jeszcze
jakiegos skierowania(jakis papier) z sanepidu, ktory powinien zostac
powiadomiony przez lekarza, aby przyjac psa na obserwacje? O co im tak
wlasciwie chodzi? Po co tyle biurokracji? Lekarz u ktorego bylem, nie
powiadamial sanepidu, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo.
Czy ktos moglby mi powiedziec, co najlepiej w tym przypadku zrobic? Samemu
zadzwonic do sanepidu i powiedziec co i jak, dac namiary do wlasciciela psa
i niech sie nim zajma?
Pozdrawiam
Mariusz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-07-20 22:48:05
Temat: Re: Co zrobic? - wscieklizna
Użytkownik "MM" <mm_ciach_@_ciach_home.pl> napisał w wiadomości
news:469fd0f4$1@news.home.net.pl...
> Witam,
>
> W ostatnia niedziele (15 lipca), wieczorem, zostalem lekko ugryziony
przez
> pasa w noge, w okolicy kostki na stopa. Nic wielkiego, raptem lekkie
> kasniecie, ranka zostala zdezynfekowana woda utleniona. Zrobil sie z
niej
> malutki strupek.
> Pies jest typowym wiejskim kundelkiem podworkowym, prawdopodobnie
nie byl
> szczepiony.
> Anatoksyne przeciwtezcowa dostalem we wtorek (17.07) po poludniu,
bylem u
> lekarza chirurga. Powiedzial mi, ze pies koniecznie musi trafic na
> obserwacje do weterynarza, ktory po 10 dniach musi mi wystawic
> zaswiadczenie, ze pies nie wykazuje (badz tak) oznak wscieklizny. Od
tego
> bedzie zalezec, czy bede musial przyjmowac zastrzyki.
>
> Wlasciciel psa zawiozl go do weterynarza, ale ten domaga sie jeszcze
> jakiegos skierowania(jakis papier) z sanepidu, ktory powinien zostac
> powiadomiony przez lekarza, aby przyjac psa na obserwacje? O co im
tak
> wlasciwie chodzi? Po co tyle biurokracji? Lekarz u ktorego bylem,
nie
> powiadamial sanepidu, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo.
>
> Czy ktos moglby mi powiedziec, co najlepiej w tym przypadku zrobic?
Samemu
> zadzwonic do sanepidu i powiedziec co i jak, dac namiary do
wlasciciela psa
> i niech sie nim zajma?
Lekarz prawdopodobnie ma obowiązek zgłosić do sanepidu fakt
pogryzienia człowieka przez psa. Jeżeli w krótkim czasie nie zostanie
przedstawione zaświadczenie, że pies nie jest chory na wściekliznę
(chyba dwukrotne badanie psa), to osoba pogryziona przez psa jest
zobowiązana poddać się szczepieniom przeciw wściekliźnie - otrzymuje
nawet stosowne pismo wzywające do szczepienia lub zaświadczenia z
badania psa (nie pamiętam już, czy z Sanepidu, czy z policji). Osoba
pogryziona, bez zaświadczenia badania psa, jest traktowana jak
nosiciel choroby zakaźnej i pod groźbą kary ma obowiązek poddać się
szczepieniom.
Najlepiej niezwłocznie skontaktować się z Sanepidem i zasięgnąć
informacji.
Pozdrawiam
wa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |