xris napisał:

> Skoro uważasz lek, którego nie stosuje się u dzieci, w ciąży i podczas
> laktacji za bezpieczny, to zapewne możnaby go dopuścić.

A niby jak mają sprawdzić czy lek jest dla nich bezpieczny, skoro samo
podejrzenie, że lek może spowodować szkody, powoduje zakwalifikowanie go
do takiej grupy. To teraz - dlaczego jest niebezpieczny - były może
potwierdzone zmiany u płodu czy dzieci?

Przejrzałem swoje przechowywane ulotki od leków [Farmakopei, czy jak tam
to się pisze, nie mam, a czasami taki opis jak znalazł]:

Betadine [maść jodowa] - unikać u kobiet w ciąży i w okresie karmienia;
Scorbolamid - j.w.;
Codipar [paracetamol] - j.w.;
Smecta - j.w., z tym, że elegancko opakowane w formułę - przed zażyciem
poradzić się lekarza;
Voltaren Emulgel - j.w.;
Aviomarin - j.w.;
Allertec - j.w.;
Alka-Seltzer [kwas acetylosalicylowy] - j.w.;

Itd., itd., przy czym, w niektórych ulotkach producenci ostrzegając
przed lekiem, przyznają się, że dlatego, że brak jest informacji o
działaniu w tych okresach [ciąża]. No przecież nikt nie zrobi badań na
kobiecie w ciąży.

Zakładam, że duża część leków dostępnych bez recepty ma identyczne
przeciwskazania. Nie wspominając już o takich wynalazkach, jak syropki z
Effedryną [psychotrop? ;)], czy pewien ogólno dostępny środek
przeciwymiotny [też chyba by się kwalifikował jako silny psychotrop].

Flyer