Data: 2008-05-09 22:12:02
Temat: Re: Contra A. Tysiąc - argument nad wszystkie inne.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 9 May 2008 23:40:14 +0200, Justyna napisał(a):
> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
> news:85neyprwa0zr$.1ijhaf9hjuu6x$.dlg@40tude.net...
>>> Tak-zgadzam się fantastyczna kobieta i nie jedyna.
>>> ALE to jest jej wybór. JEJ decyzja. Nikt jej nie narzucił, nie kazał
>>> rodzić
>>> dziecka. Nikt nie kazał jej ryzykować zdrowiem i życiem. I oto się
>>> rozchodzi. Pani Tysiąc nie chciała poświęcać wzroku i utrzymania
>>> pozostałych
>>> dzieci dla urodzenia kolejnego. Chciała skorzystać z przysługującego (!)
>>> jej
>>> prawa i została ZMUSZONA do urodzenia,
>>
>> Powiem krótko: jak się NIE CHCE RODZIĆ, TO NIE TRZA ROBIĆ.
>>
> To inna bajka, ale jak już się przypadkiem zrobiło to ma się nadal pewne
> prawa.
A prawo dziecka gdzie?
> I nie mówię tu, że komuś się nie chce zabezpieczać lub traktuje
> aborcję jak metodę antykoncepcyjną-tu nawet mój liberalizm nie sięga.
>
>>> pozbawiona swoich praw.
>>
>> Do seksu nie rości sobie praw? - bo je ma. Dopiero do usuwania (w
>> przenośni i dosłownie) jego skutków potrzebne jest jej prawo? - nie ma
>> takiego. Moralnego.
>>
> Konstytucyjnego. Nie musi mieć moralności katolików czy innych. Ale państwo
> (w teorii jak widać) gwarantuje jej prawo do usunięcia ciąży w przypadku
> zagrożenia życia lub zdrowia.
> (W sumie ciekawe, że jako podatnik muszę płacić za czyjeś sumienie.)
Ty się martw, abys jako podatnik nie płaciła za czyjś BRAK sumienia.
>
>>> Wyobraź sobie
>>> teraz, że ktoś zmusił panią Mróz do usunięcia ciąży dla jej dobra.
>>
>> To znaczy niebardzomogęsobiewyobrazićjak: przywiązać i wytrzewić???
>>
> Uśpić. Lub dać w łeb.. Kwestia mało istotna jak.
Nie mogę sobie wyobrazić, jak odebrać kochającej matce dziecko dla jej
dobra. To oksymoron, coś, co nie ma racji bytu w świecie rzeczywistym. Tak,
jak "leżeć stojąc".
> Obie miały prawo do aborcji.
Tylko Agata Mróz, teoretycznie, bo ona sama nie bierze tego pod uwagę.
> Pani Mróz nie chciała z niego skorzystać,
Dla niej nie było takiej możliwości, więc i dylematu.
> a za
> panią Tysiąc zadecydował ktoś inny.
Pani Tysiąc pękła prezerwatywa. Za chwilę oskarży jej producenta... oraz
sklep, że źle ją przechowywał, a potem pozwie prezydenta o alimenty, bo
pieskie państwo antyaborcyjne mamy ;-P
Cóż, ten typ tak ma.
> Czy teraz różnica jest widoczna?
Cały czas o niej mówię, ale chyba to nie ta, o którą Ci chodzi.
--
XL wiosenna :-)
Mój serwer to news.gazeta.pl (bez przekierowań przez inne), email
i...@g...pl., podany także w nagłówku.
|