Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "Aicha" <b...@t...ja>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Coś na Walentynki ;>
Date: Mon, 16 Mar 2009 16:23:47 +0100
Organization: http://onet.pl
Lines: 47
Message-ID: <gplr32$mlg$1@news.onet.pl>
References: <gn5umg$61f$1@nemesis.news.neostrada.pl> <go42m3$i3q$1@news.onet.pl>
<go484q$5uj$1@news.onet.pl> <go9im8$vd1$1@news.onet.pl>
<go9k6a$3ee$1@news.onet.pl> <1oe2y2xvhddhh.1bk6cillwlkx0$.dlg@40tude.net>
<gob702$h9i$1@news.onet.pl> <goet4i$1qn$1@news.onet.pl>
<gof0n0$1p8$1@inews.gazeta.pl> <gohiht$pum$1@news.onet.pl>
<gpc4ru$foi$1@inews.gazeta.pl> <gpdgn2$9l5$1@news.onet.pl>
<gph37c$7k5$1@news.onet.pl> <gph9f3$p7b$1@news.onet.pl>
<gpj8v2$1bd$1@news.onet.pl> <gpjajq$n6r$1@inews.gazeta.pl>
<gpjc96$a9k$2@news.onet.pl> <1vezm4aixdnpm$.v664n435qada$.dlg@40tude.net>
<gpjgq5$n5s$1@news.onet.pl> <91ymumklqkoc.y2tkvr9dzwil$.dlg@40tude.net>
<gpjivb$thg$1@news.onet.pl> <vu8yv7nhk7tz$.jjav6496jrsz.dlg@40tude.net>
<gpk5hf$gbp$1@news.onet.pl> <gpl9t2$ubv$1@news.onet.pl>
<gpln46$9vf$1@news.onet.pl> <gplp2i$gfp$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: wo98.internetdsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1237217186 23216 80.55.196.98 (16 Mar 2009 15:26:26 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 16 Mar 2009 15:26:26 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1409
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1409
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:445948
Ukryj nagłówki
Użytkownik "medea" napisał:
> > Ma diametralnie różną ode mnie osobowość
> Czyli budowanie własnej wartości u córki w Twoim wykonaniu to
> opieranie się na przeciwieństwie samej siebie? To brzmi dość
> złowrogo i tragicznie, przyznam.
Chodzi mi o to, że natura mi bardzo ułatwiła. A nie o to, że co złego
to ja :)
> Chyba że czegoś nie zrozumiałam, ale zastanawiam
> się nad tym, co napisałaś (sama borykam się z problemem,
> jak pozbyć się kompleksów i nie przekazywać ich córce).
Ja się zaczęłam pozbywać w wieku chrystusowym (a byłam wtedy bez pracy
i mieszkania - już o tym wspominałam). Pisanie mi w tym baaaaardzo
pomogło. A szczególnie jego odbiór społeczny ;) Dostałam wiele maili,
nie tylko z kraju i nie tylko od prymitywnych, pryszczatych
młodzianków napędzanych testosteronem, jak tu niektórzy sugerują. A
raczej w większości nie od nich - bo słowem pisanym się tacy rzadko
parają.
> > - ekstrawertyczną. Jest ładna, szczupła, będzie wysoka (a w
>> każdym razie wyższa ode mnie), potrafi skupiać uwagę
> > otoczenia i ma liczne talenty.
> Myślisz, że to wystarczy i że to są wytyczne do "niemania"
> kompleksów?
Nie myślę. Ale jest dowiedzione naukowo, że ładnym jest łatwiej w
życiu. A chodzi o wzmacnianie pewności siebie (tej naturalnej, którą
posiada). W tej chwili potrafi się otrzepać niemal po każdym "ciosie"
od otoczenia. Nawet blizna po operacji jest powodem do dumy (bo ona
miała a inni nie), a nie łez, bo nie będzie mogła założyć bikini :)
A co do talentów - są doceniane na forum - na razie - szkolnym (jakieś
konkursy wygrywa). I w domu. A mnie zniechęciła trója z menueta do
nauki, której poświęciłam kilka lat życia.
> Kiedyś czytałam (a może słyszałam), że najlepsze, co może
> dać matka córce, to świetny ojciec. :)
No cóż, wtedy jeszcze miałam kompleksy... :) U mnie było na odwrót -
jedyne, co mi dobrego po mężu pozostało, to córa. Ale nie zamierzam
zamykać jej w złotej klatce :)
--
Pozdrawiam - Aicha
|