Data: 2009-03-16 16:12:38
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>
Od: michał <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Aicha" napisał w wiadomości:
>> Czyli miałaś kompleksy o podłożu damsko-męskim.
>> Jest jeszcze cała masa innych.
> Nieee! Chodziło o wygląd. I poczucie, że mimo niewątpliwej
> inteligencji, nie umiem się "sprzedać".
>>> A co do talentów - są doceniane na forum - na razie - szkolnym
>>> (jakieś konkursy wygrywa). I w domu. A mnie zniechęciła trója z
>>> menueta do nauki, której poświęciłam kilka lat życia.
>> I potrafisz wspierać córkę i ją dopingować?
> Staram się. I cały czas się tego uczę.
Ze względu na Waszą wymiane postów w tym wątku, specjalnie zadzwonilem
do mojej młodszej córki i między wierszami przemyciłem pytanie. Co
sądzi: Czy mama ma rację bedąc pewną, iż obu im (naszym córkom)
wszystko, jak dotąd, układa się pomyślnie - to zasługa naszego starania
(wychowania)? Czy też ja mam rację sądząc, że tak się jakoś samo
ułożyło - mieliśmy tylko szczęście?
Odpowiedziała, że jej zdaniem najważniejsze, co wyniosła z domu, to
poczucie samodzielności. Stwierdziła przy tym, że to niewątpliwie nasza
zasługa, gdyż nie trzymaliśy ich pod kloszem, ale umiejętnie, stopniowo,
w miarę dorastania pozwalaliśmy im na więcej, niż wiekszość rodziców jej
rówieśnikom.
I jak zacząłem sobie przypominać szczegóły z przeszłości, to chyba
rzeczywiście tak było.
Zresztą to tylko odpowiedź na jedno z pytań, których jest wiele. Ale tak
mi się to nasunęlo i zapragnąłem wiedzieć.
--
pozdrawiam
michał
|