Data: 2009-03-17 11:41:31
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 17 Mar 2009 12:23:55 +0100, Qrczak napisał(a):
> W Usenecie Ikselka <i...@g...pl> tak oto plecie:
>>
>> Dnia Tue, 17 Mar 2009 11:29:30 +0100, Qrczak napisał(a):
>>
>>> W Usenecie Ikselka <i...@g...pl> tak oto plecie:
>>>>
>>>> Dnia Mon, 16 Mar 2009 20:01:10 +0100, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>
>>>>>> Kiedyś uciekł do samochodu. Zapytałam go, czemu się tak nagle boi tych
>>>>>> komarów. Odpowiedział wymijająco, ale odniosłam wrażenie, że miałby
>>>>>> wiele do powiedzenia, gdyby nie groziło to zasianiem paniki...
>>>>>
>>>>> Chyba jakiś niedouczony ten lekarz. Niedawno czytałam, że zarażenie
>>>>> przez komary to mit jakiś.
>>>>>
>>>>> Ewa
>>>>
>>>> Też to czytałam, mówi się o tym powszechnie, ale... on jest akurat
>>>> bardzo douczony i trochę mnie to martwi w tym przypadku.
>>>
>>> Znaczy że za dużo wiedzy szkodzi.
>>
>> Racja: juz kapłani egipscy to wiedzieli - zbytnia ilość wiedzy szkodzi
>> ludowi :->
>> Bo dobrze być kapłanem wśród ciemnego ludu.
>>
>>
>> Możesz mi wytłumaczyć zatem, dlaczego zarodziec malaryczny może być
>> przenoszony przez komary, a wirus hiv NIBY nie?
>
> Nie mogę, kapłanie.
>
> Qra
No własnie. Prosta logika każe pytać, dlaczego wirus hiv ma być
"pokrzywdzony" w tym względzie, skoro inne wirusy są przenoszone bez
szwanku.
Ale cóż, ciemny lud łatwo uspokoic, że U NAS jest bezpiecznie, bo tak i
już:
http://www.biolog.pl/article2438.html
"Komary przenoszą poprzez ukąszenie różne niebezpieczne choroby. W Indiach,
Filipinach czy w Ameryce Południowej zakażają tzw. wirusem dengi, który ma
cechy gorączki krwotocznej (silne bóle, sztywność stawów, nieleczony
prowadzi do śmierci). Komary przenoszą też groźną malarię. W Polsce, poza
ptasią grypą, nie przenoszą żadnych chorób."
No, i oto nawet ptasią grypę przenoszą. Sic!
Malarii nie przenoszą, bo krótko mówiąc nie mają czego przenosić - została
ona zwalczona medycznie i nie ma żródeł zakażeń na naszych terenach, a
zasięg pojedynczego komara jest ograniczony do jescze mniejszego, lokalnego
terenu. I tylko to hamuje rozprzestrzenianie się np hiv - o ile jest on
przenoszony przez komary. I tylko terytorium stanowi jakieś! ograniczenie,
wg mnie, czyli: jeśli na danym lokalnym terenie nie ma nikogo chorego na
hiv, to reszta też jest bezpieczna.
:->
|