Data: 2005-12-13 15:06:31
Temat: Re: Coś naturalnego
Od: "piotrh" <p...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Roman Kubów" <r...@i...pl> napisał w wiadomości
news:1687.00000103.439c689f@newsgate.onet.pl...
> Jakie macie doświadczenia z uprawą w waszych ogrodach roślin z naturalnych
> środowisk. Czy "zapraszacie" rośliny z otaczającego Was krajobrazu do siebie,
W moim ogrodzie nie ma wielu "rarytasów" ; nie jestem kolekcjonerem
rzadkich roślin . Uprawiam to , co akurat w danym roku kupię , dostanę
wymienię lub przyniosę np. z lasu czy z łąki . Usuwam chwasty z grządek
ale rosną sobie wzdłuż ogrodzeń , murów , prawdę mówiąc nawet
mniszek spokojnie może się wysiać bo ładny gdy kwitnie i później
sobie fruwa na wietrze . Rosną u mnie brzozy ok 40 letnie już ,
leszczyny i jałowiec z lasu , dzikie róże (te nie za bardzo mi się udają)
parę świerków , sosny - wszystkie w niezawielkich rozmiarach ale o
naturalnym pokroju (widać ich dzikość;-) . Moje trawniki to najprawdziwsze
chwastniki : niewielkie , niezaczęsto koszone . Nawet parę pieńków
po starych drzewach zostało i tkwią - coś mi się w nich podoba ...
usiąść można ;-)
Za to w części warzywnej i "reprezentacyjnym" (od ulicy) fragmencie
kwiatowego poza chwastnikiem chwasty lekko nie mają .
Ale np. dziewanna pod oknem w tym roku wyrosła na 2 m jak drzewo
aż jej musiałem dolne gałęzie(ho!ho!) wycinać ;-) i z tego powodu
(tych gałęzi) nie mam pewności czy to była dziewanna?:-)
--
pozdrawiam :-) pithal
|