Data: 2006-01-08 21:55:06
Temat: Re: Cud metoda na wyjście z depresji
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
puchaty napisał(a):
> Wydaje mi się, że obie z Elske nie zrozumiałyście Doroty.
Być może...
>Jest stara zasada
> - biorca uruchamia dawcę - w wolontariacie i w tym "inni mają gorzej" nie
> chodzi wcale o to by się porównywać ale by odblokować w sobie samym
> przepływ energii (a może pozytywnych uczuć). O to stosunkowo łatwo gdy się
> człowiek przestaje skupiać na sobie zwracając uwagę na nieszczęście innego
> człowieka a jeszcze łatwiej, gdy się angażuje w pomoc drugiemu. Zwykły
> zdrowy egoizm.
Tak się akurat składa, że ostatnio koleżanka opowiedziała mi o swoich
próbach wychodzenia z długotrwałej depresji. Ona również została
wolontariuszką w hospicjum i opowiadała mi trochę o tym. Twierdzi, że
jej bardzo pomaga i tłumaczyła to właśnie tym, że patrzy na umierających
i wtedy zaczyna rozumieć, ile dla niej samej znaczy życie. Być może ona
w ten prosty sposób tłumaczy to, co Ty nazywasz przepływem pozytywnej
energii. Ja słuchając jej myślałam sobie, że mnie hospicjum by
zdołowało. Nie mam doświadczenia, więc może się mylę.
Pozdrawiam
Ewa
|