Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Czary za kasę, a nie za drobniaki

Grupy

Szukaj w grupach

 

Czary za kasę, a nie za drobniaki

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 208


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2017-06-07 17:50:33

Temat: Re: Czary za kasę, a nie za drobniaki
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Aiua40 <s...@g...com> wrote:
> W dniu 2017-06-07 o 15:23, Ikselka pisze:
>> Aiua40 <s...@g...com> wrote:
>>> W dniu 2017-06-06 o 13:24, Chiron pisze: > In Vitro powinno być
>>> ostatecznością, tak samo jak operacja.> >
>>> ==================================================
>>>> Jako ciekawostka: jeden z gorących zwolenników in vitro nagle stracił
>>>> zapał i oświadczył, że my po prostu nie znamy pewnych tajemnic natury.
>>>> Powinniśmy więc z pokorą przyjąć, że jeśli coś jest- to jest to po coś.
>>>> No bo jeśli ta kobieta z tym mężczyzną nie może zajść w ciążę- to być
>>>> może nie powinna.
>>>
>>> a czemu tak radykalnie, może wystarczy tylko zmienić dietę albo
>>> powstrzymać się na jakiś czas żeby zagęścić materiał? ;-)
>>>
>>>> Przyznał, że badania jednak wskazują na to (czemu
>>>> zwolenicy in vitro zaprzeczali), że ważne jest, który plemnik zapłodni
>>>> dane jajo. Jest metoda in vitro, która po prostu "wstrzeliwuje" losowo
>>>> wybrany plemnik w komórkę jajową.
>>>
>>> tu bym się zgodziła nawet.natura zawsze stawia na najsilniejsze.
>>>
>>>> Efekty przynosiło to często opłakane
>>>> (np wady genetyczne dziecka).
>>>
>>> masz na to jakieś spisane argumenty?
>>>
>>>> Naukowcy najczęściej uważali, że to, który
>>>> plemnik zapłodni jajo jest wynikiem rachunku prawdopodobieństwa. Jednak
>>>> duża ilość wad genetycznych dzieci wynikłych z zapłodnienia tą metodą
>>>> temu zaprzeczała.
>>>
>>> jakie to są wady i gdzie się dane na ten temat?
>>> moja siostra była zapłodniona metodą in vitro i dzieci(bliźniaki)nie
>>> są jakoś szczególnie upośledzone w porównaniu do ich rówieśników
>>> zrobionych metodą tradycyjną ;-)
>>
>> Tego jeszcze nie wiesz, co w nich "siedzi", jeśli jeszcze nie próbowali się
>> rozmnażać. Poza tym wady mogą się ujawnić w dalszych pokoleniach dopiero. I
>> robi się takie badania.
>>
>> "(...)Ryzyko genetyczne
>
>> http://www.leczenie-nieplodnosci.pl/pl/aktualnosci/z
a-in-vitro-zaplaca-potomkowie/
>>
>
> bardzo ciekawe. no ale cóż, kogo moralnie stać ten co gorsze wyskrobie
> a co lepsze to się okaże w przyszłości jak widać.
>

Nie za bardzo rozumiem to, co napisałaś.

--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2017-06-07 18:12:40

Temat: Re: Czary za kasę, a nie za drob niaki
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Aiua40 <s...@g...com> wrote:
> W dniu 2017-06-07 o 15:35, Ikselka pisze:
>> Aiua40 <s...@g...com> wrote:
>>> W dniu 2017-06-07 o 14:00, Ikselka pisze:
>>>
>>>> Oczywiście, że tak. Jeżeli u danej osoby czy pary istnieje jakakolwiek
>>>> (poza uleczalną chorobą) somatyczna czy genetyczna przeszkoda w naturalnym
>>>> zapłodnieniu, to jest ewidentny mechanizm obronny ze strony natury.
>>>
>>> co konkretnego masz na myśli?
>>>
>>
>> Nic. Bo tu nie ma co pytać o konkrety, póki nie ma sposobu na
>> naprawę/wymianę wadliwych genów a vista u chętnych do rodzicielstwa.
>> Jeżeli w zarodowym stadzie zwierząt hodowlanych pojawia się bezpłodny czy
>> przekazujący wadę egzemplarz, to po wykluczeniu przyczyn chorobowych
>> (zapalenia, choroby zakaźne) uznaje się go za wadliwy genetycznie i zostaje
>> on wykluczony z dalszej hodowli, a nie przełamuje się tej bariery tylko
>> dlatego, że on chce i mógłby być fajnym rodzicem.
>>
> ale u ludzi może np. wchodzić w grę czynnik stresowy, zanieczyszczenie
> środowiska, obciążenie metalami ciężkimi.
> aczkolwiek, też jestem za tym żeby upośledzone(nie tylko rozrodczo)
> jednostki nie płodziły potomstwa na siłę.
>

Akurat czynnik stresu lub zagrożenia chemiczne wchodzą w grę u każdego z
nas i nie można ograniczyć dostępu do in vitro z tych powodów, ponieważ w
tym zakresie ryzyko jest, owszem, ale równe u wszystkich. Natomiast nie są
to czynniki genetyczne. Ograniczenia w dostępie do in vitro (bo mówimy tu o
in vitro, a nie w ogóle o rozmnażaniu) powinny dotyczyć osób ze
STWIERDZONYMI wadami genetycznymi.
Po prostu NIE NALEŻY tu działaniami inżynieryjnymi pokonywać ograniczeń
stworzonych przez naturę, bo to poskutkuje degeneracją.
Wyobraź sobie, że za chwilę o prawo posiadania dzieci zaczną się ubiegać
bracia z siostrami. Wobec kryzysu obyczajowości i rodziny byłoby to jak
najbardziej "w nurcie" ogólnego bajzlu w tym zakresie. Rodzeństwa zaczną
bazować na tych samych przesłankach moralnych i prawnych, co np.
homoseksualiści i osoby upośledzone genetycznie. I co, będzie można im
odmówić? Prawnie JESZCZE niby można, ale wiemy, jak konsekwentnie
homoseksualiści imputują społeczeństwom swój model obyczajowy, od razu
przechodząc do szturmu o zmianę definicji małżeństwa, po czym od razu
żądając prawa do ślubów, no i natychmiast do posiadania dzieci. Wtedy niby
dlaczego nie przyznać tego prawa rodzeństwom, ojcom i córkom, matkom i
synom, dziadkom i wnuczkom???
Nie porównuję tu obyczajowości tych grup jako lepszych czy gorszych, tylko
powtarzalne u nich pobudki i mechanizmy - co bardzo podkreślam.
Tak więc - czy brat i siostra, nawet zupełnie zdrowi, mają obecnie prawo do
płodzenia potomstwa?
NIE.
A dlaczego?
Bo to potomstwo może być wadliwe genetycznie.
Dlaczego więc pary WADLIWE genetycznie mają więcej praw, niż zdrowe
genetycznie rodzeństwo?
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2017-06-07 18:45:31

Temat: Re: Czary za kasę, a nie za drobniaki
Od: Kviat szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2017-06-07 o 15:23, Ikselka pisze:
> Aiua40 <s...@g...com> wrote:

>>
>> jakie to są wady i gdzie się dane na ten temat?
>> moja siostra była zapłodniona metodą in vitro i dzieci(bliźniaki)nie
>> są jakoś szczególnie upośledzone w porównaniu do ich rówieśników
>> zrobionych metodą tradycyjną ;-)
>
> Tego jeszcze nie wiesz, co w nich "siedzi", jeśli jeszcze nie próbowali się
> rozmnażać.

W przeciwieństwie do tego, gdy spotyka się dwoje obcych nieznajomych i
płodzi dziecko. Wtedy wiesz wszystko co w dziecku siedzi :)

> Poza tym wady mogą się ujawnić w dalszych pokoleniach dopiero.

W przeciwieństwie do poczęcia "po bożemu"? :):)

> I robi się takie badania.

Serio? Robi się badania na dalszych pokoleniach?
Chyba na muchach owocówkach :)

> "(...)Ryzyko genetyczne
> Z powodów naukowych in vitro krytykuje też biolog prof. Stanisław Cebrat,

Tak to jest, gdy ktoś miesza ideologię do nauki. I to jeszcze z prof.
przed nazwiskiem...
Z jednej strony zarzuca, że in vitro to zarabianie kasy, a z drugiej
propaguje magiczną naprotechnologię. A szamani od naprotechnologii kasy
nie zarabiają... :)
No pewnie, że naprotechnologia jest tańsza... bo oglądanie śluzu jest
tańsze.

> kierownik Zakładu Genomiki na Uniwersytecie Wrocławskim. - Duża liczba
> opracowań statystycznych wskazuje, że co najmniej 9 procent dzieci po in
> vitro rodzi się z ciężkimi wadami wrodzonymi,

Więc 91% jest zdrowych.
Pomijając fakt, że opracowania statystyczne, które nie potwierdzają jego
"teorii" może spokojnie zignorować. Wyznawcy i tak się nie połapią.

Sam wielokrotnie podkreśla, że nie jest znana liczba dzieci z in
vitro... więc można sobie wybrać dowolną próbę, w której znajdzie się te 9%.
Ba! Można wybrać taką próbę, w której będzie 100% z wadami.
U dzieci poczętych "normalnie" też tak można.

Są opracowania, które mówią, że liczba wad genetycznych po in vitro nie
odbiega znacząco od urodzonych naturalnie. A ewentualne ułamki procentów
"nadwyżki" tłumaczy się tym, że w końcu nie bez powodu te pary
zdecydowały się na in vitro... _JAKO_OSTATNIA_DESKA_RATUNKU_
Rzecz jasna, w dużym uproszczeniu mówiąc.

> to jest ponaddwukrotnie
> więcej niż w grupie dzieci naturalnie poczętych -mówi.
Naciąga na potrzeby swojej kościółkowej ideologii i swoich wyznawców.

Nawet _jeżeli_ (_jeżeli_!) odsetek jest wyższy, to co z tego?
Czy para płodząca dziecko "naturalnie" ma gwarancję zdrowego dziecka?
Nie ma.

Są dzieci zdrowe z in vitro i są z wadami z poczęcia "naturalnego".
Każdy z przyszłych rodziców, niezależnie od metody poczęcia, ma
_nadzieję_ znaleźć się w tych dziewięćdziesięciu kilku procentach
szczęściarzy.

No może nie każdy. Czasem rodzą się pijane dzieci poczęte "naturalnie".

Tak więc pan prof. to zwykły kościółkowy ideolog, któremu statystyki
mieszają się z faktami naukowymi.

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2017-06-07 18:58:24

Temat: Re: Czary za kasę, a nie za drobniaki
Od: Aiua40 <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2017-06-07 o 18:45, Kviat pisze:
> W dniu 2017-06-07 o 15:23, Ikselka pisze:
>> Aiua40 <s...@g...com> wrote:
>
>>>
>>> jakie to są wady i gdzie się dane na ten temat?
>>> moja siostra była zapłodniona metodą in vitro i dzieci(bliźniaki)nie
>>> są jakoś szczególnie upośledzone w porównaniu do ich rówieśników
>>> zrobionych metodą tradycyjną ;-)
>>
>> Tego jeszcze nie wiesz, co w nich "siedzi", jeśli jeszcze nie
>> próbowali się
>> rozmnażać.
>
> W przeciwieństwie do tego, gdy spotyka się dwoje obcych nieznajomych i
> płodzi dziecko. Wtedy wiesz wszystko co w dziecku siedzi :)
>
>> Poza tym wady mogą się ujawnić w dalszych pokoleniach dopiero.
>
> W przeciwieństwie do poczęcia "po bożemu"? :):)
>
>> I robi się takie badania.
>
> Serio? Robi się badania na dalszych pokoleniach?
> Chyba na muchach owocówkach :)
>
>> "(...)Ryzyko genetyczne
>> Z powodów naukowych in vitro krytykuje też biolog prof. Stanisław Cebrat,
>
> Tak to jest, gdy ktoś miesza ideologię do nauki. I to jeszcze z prof.
> przed nazwiskiem...
> Z jednej strony zarzuca, że in vitro to zarabianie kasy, a z drugiej
> propaguje magiczną naprotechnologię. A szamani od naprotechnologii kasy
> nie zarabiają... :)
> No pewnie, że naprotechnologia jest tańsza... bo oglądanie śluzu jest
> tańsze.
>
>> kierownik Zakładu Genomiki na Uniwersytecie Wrocławskim. - Duża liczba
>> opracowań statystycznych wskazuje, że co najmniej 9 procent dzieci po in
>> vitro rodzi się z ciężkimi wadami wrodzonymi,
>
> Więc 91% jest zdrowych.
> Pomijając fakt, że opracowania statystyczne, które nie potwierdzają jego
> "teorii" może spokojnie zignorować. Wyznawcy i tak się nie połapią.
>
> Sam wielokrotnie podkreśla, że nie jest znana liczba dzieci z in
> vitro... więc można sobie wybrać dowolną próbę, w której znajdzie się te
> 9%.
> Ba! Można wybrać taką próbę, w której będzie 100% z wadami.
> U dzieci poczętych "normalnie" też tak można.
>
> Są opracowania, które mówią, że liczba wad genetycznych po in vitro nie
> odbiega znacząco od urodzonych naturalnie. A ewentualne ułamki procentów
> "nadwyżki" tłumaczy się tym, że w końcu nie bez powodu te pary
> zdecydowały się na in vitro... _JAKO_OSTATNIA_DESKA_RATUNKU_
> Rzecz jasna, w dużym uproszczeniu mówiąc.
>
>> to jest ponaddwukrotnie
>> więcej niż w grupie dzieci naturalnie poczętych -mówi.
> Naciąga na potrzeby swojej kościółkowej ideologii i swoich wyznawców.
>
> Nawet _jeżeli_ (_jeżeli_!) odsetek jest wyższy, to co z tego?
> Czy para płodząca dziecko "naturalnie" ma gwarancję zdrowego dziecka?
> Nie ma.
>
> Są dzieci zdrowe z in vitro i są z wadami z poczęcia "naturalnego".
> Każdy z przyszłych rodziców, niezależnie od metody poczęcia, ma
> _nadzieję_ znaleźć się w tych dziewięćdziesięciu kilku procentach
> szczęściarzy.
>
> No może nie każdy. Czasem rodzą się pijane dzieci poczęte "naturalnie".
>
> Tak więc pan prof. to zwykły kościółkowy ideolog, któremu statystyki
> mieszają się z faktami naukowymi.


rzucasz się w temacie co najmniej, jakbyś sobie fundnął bliźniaki
z próbówki, zgodził na szczepionki z rtęcią dał im na imię Ateizm &
Agnoza a teraz próbował zaczarować przyszłość, żeby mamusi i tatusia nie
rozczarowały :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2017-06-07 19:00:33

Temat: Re: Czary za kasę, a nie za drobniaki
Od: Aiua40 <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2017-06-07 o 17:50, Ikselka pisze:
> Aiua40 <s...@g...com> wrote:
>> W dniu 2017-06-07 o 15:23, Ikselka pisze:
>>> Aiua40 <s...@g...com> wrote:
>>>> W dniu 2017-06-06 o 13:24, Chiron pisze: > In Vitro powinno być
>>>> ostatecznością, tak samo jak operacja.> >
>>>> ==================================================
>>>>> Jako ciekawostka: jeden z gorących zwolenników in vitro nagle stracił
>>>>> zapał i oświadczył, że my po prostu nie znamy pewnych tajemnic natury.
>>>>> Powinniśmy więc z pokorą przyjąć, że jeśli coś jest- to jest to po coś.
>>>>> No bo jeśli ta kobieta z tym mężczyzną nie może zajść w ciążę- to być
>>>>> może nie powinna.
>>>>
>>>> a czemu tak radykalnie, może wystarczy tylko zmienić dietę albo
>>>> powstrzymać się na jakiś czas żeby zagęścić materiał? ;-)
>>>>
>>>>> Przyznał, że badania jednak wskazują na to (czemu
>>>>> zwolenicy in vitro zaprzeczali), że ważne jest, który plemnik zapłodni
>>>>> dane jajo. Jest metoda in vitro, która po prostu "wstrzeliwuje" losowo
>>>>> wybrany plemnik w komórkę jajową.
>>>>
>>>> tu bym się zgodziła nawet.natura zawsze stawia na najsilniejsze.
>>>>
>>>>> Efekty przynosiło to często opłakane
>>>>> (np wady genetyczne dziecka).
>>>>
>>>> masz na to jakieś spisane argumenty?
>>>>
>>>>> Naukowcy najczęściej uważali, że to, który
>>>>> plemnik zapłodni jajo jest wynikiem rachunku prawdopodobieństwa. Jednak
>>>>> duża ilość wad genetycznych dzieci wynikłych z zapłodnienia tą metodą
>>>>> temu zaprzeczała.
>>>>
>>>> jakie to są wady i gdzie się dane na ten temat?
>>>> moja siostra była zapłodniona metodą in vitro i dzieci(bliźniaki)nie
>>>> są jakoś szczególnie upośledzone w porównaniu do ich rówieśników
>>>> zrobionych metodą tradycyjną ;-)
>>>
>>> Tego jeszcze nie wiesz, co w nich "siedzi", jeśli jeszcze nie próbowali się
>>> rozmnażać. Poza tym wady mogą się ujawnić w dalszych pokoleniach dopiero. I
>>> robi się takie badania.
>>>
>>> "(...)Ryzyko genetyczne
>>
>>> http://www.leczenie-nieplodnosci.pl/pl/aktualnosci/z
a-in-vitro-zaplaca-potomkowie/
>>>
>>
>> bardzo ciekawe. no ale cóż, kogo moralnie stać ten co gorsze wyskrobie
>> a co lepsze to się okaże w przyszłości jak widać.
>>
>
> Nie za bardzo rozumiem to, co napisałaś.
>
jeśli wady będą widoczne od razu, można skrobać do skutku aż
się trafi akuratne/reprezentacyjne. btw, widziałaś kiedyś żeby jakaś
GYWJAZDA ekranu urodziła upośledzone dziecko, choćby downa?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2017-06-07 19:07:04

Temat: Re: Czary za kasę, a nie za drobniaki
Od: Aiua40 <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2017-06-07 o 19:00, Aiua40 pisze:
> W dniu 2017-06-07 o 17:50, Ikselka pisze:
>> Aiua40 <s...@g...com> wrote:
>>> W dniu 2017-06-07 o 15:23, Ikselka pisze:
>>>> Aiua40 <s...@g...com> wrote:
>>>>> W dniu 2017-06-06 o 13:24, Chiron pisze: > In Vitro powinno być
>>>>> ostatecznością, tak samo jak operacja.> >
>>>>> ==================================================
>>>>>> Jako ciekawostka: jeden z gorących zwolenników in vitro nagle stracił
>>>>>> zapał i oświadczył, że my po prostu nie znamy pewnych tajemnic
>>>>>> natury.
>>>>>> Powinniśmy więc z pokorą przyjąć, że jeśli coś jest- to jest to po
>>>>>> coś.
>>>>>> No bo jeśli ta kobieta z tym mężczyzną nie może zajść w ciążę- to być
>>>>>> może nie powinna.
>>>>>
>>>>> a czemu tak radykalnie, może wystarczy tylko zmienić dietę albo
>>>>> powstrzymać się na jakiś czas żeby zagęścić materiał? ;-)
>>>>>
>>>>>> Przyznał, że badania jednak wskazują na to (czemu
>>>>>> zwolenicy in vitro zaprzeczali), że ważne jest, który plemnik
>>>>>> zapłodni
>>>>>> dane jajo. Jest metoda in vitro, która po prostu "wstrzeliwuje"
>>>>>> losowo
>>>>>> wybrany plemnik w komórkę jajową.
>>>>>
>>>>> tu bym się zgodziła nawet.natura zawsze stawia na najsilniejsze.
>>>>>
>>>>>> Efekty przynosiło to często opłakane
>>>>>> (np wady genetyczne dziecka).
>>>>>
>>>>> masz na to jakieś spisane argumenty?
>>>>>
>>>>>> Naukowcy najczęściej uważali, że to, który
>>>>>> plemnik zapłodni jajo jest wynikiem rachunku prawdopodobieństwa.
>>>>>> Jednak
>>>>>> duża ilość wad genetycznych dzieci wynikłych z zapłodnienia tą metodą
>>>>>> temu zaprzeczała.
>>>>>
>>>>> jakie to są wady i gdzie się dane na ten temat?
>>>>> moja siostra była zapłodniona metodą in vitro i dzieci(bliźniaki)nie
>>>>> są jakoś szczególnie upośledzone w porównaniu do ich rówieśników
>>>>> zrobionych metodą tradycyjną ;-)
>>>>
>>>> Tego jeszcze nie wiesz, co w nich "siedzi", jeśli jeszcze nie
>>>> próbowali się
>>>> rozmnażać. Poza tym wady mogą się ujawnić w dalszych pokoleniach
>>>> dopiero. I
>>>> robi się takie badania.
>>>>
>>>> "(...)Ryzyko genetyczne
>>>
>>>> http://www.leczenie-nieplodnosci.pl/pl/aktualnosci/z
a-in-vitro-zaplaca-potomkowie/
>>>>
>>>>
>>>
>>> bardzo ciekawe. no ale cóż, kogo moralnie stać ten co gorsze wyskrobie
>>> a co lepsze to się okaże w przyszłości jak widać.
>>>
>>
>> Nie za bardzo rozumiem to, co napisałaś.
>>
> jeśli wady będą widoczne od razu, można skrobać do skutku aż
> się trafi akuratne/reprezentacyjne. btw, widziałaś kiedyś żeby jakaś
> GYWJAZDA ekranu urodziła upośledzone dziecko, choćby downa?

ps. moja siostra zapłaciła 3tyś, zupełnie obcy dawcy embrionów, ale
dzieci są uderzająco podobnie do obydwojga, aż dziw, jak oni to
wycyrklowali.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2017-06-07 19:14:36

Temat: Re: Czary za kasę, a nie za drob niaki
Od: Kviat szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2017-06-07 o 15:35, Ikselka pisze:
> Aiua40 <s...@g...com> wrote:
>> W dniu 2017-06-07 o 14:00, Ikselka pisze:
>>
>>> Oczywiście, że tak. Jeżeli u danej osoby czy pary istnieje jakakolwiek
>>> (poza uleczalną chorobą) somatyczna czy genetyczna przeszkoda w naturalnym
>>> zapłodnieniu, to jest ewidentny mechanizm obronny ze strony natury.

Bredzisz, bo ci wyobraźni nie starcza.
Można być zdrowym, "czystym genetycznie" osobnikiem (kobietą czy
facetem) i mieć przeszkody uniemożliwiające zajście w ciążę w sposób
"naturalny" np. z powodu jakiegoś wypadku. Uszkodzenie macicy, jajników
czy cokolwiek. Żadna magia naprotechnologii nie pomoże, a in vitro to
jedyna możliwość.

Zabronisz takiej osobie mieć dzieci, bo jakiś pierdolony pijak potrącił
ją samochodem? Bo ci ksiądz powiedział, że dziecko będzie miało bruzdy
na czole?
Nie twoje dziecko, nie twoje bruzdy, więc wypierdalaj na drzewo ze swoim
"mechanizmem obronnym ze strony natury". Bóg tak chciał, żeby wpadła pod
samochód...

>> co konkretnego masz na myśli?
>>
>
> Nic. Bo tu nie ma co pytać o konkrety, póki nie ma sposobu na
> naprawę/wymianę wadliwych genów a vista u chętnych do rodzicielstwa.

No debilka...
A u poczętych "naturalnie" to niby jest sposób na naprawę/wymianę genów?

> Jeżeli w zarodowym stadzie zwierząt hodowlanych pojawia się bezpłodny czy
> przekazujący wadę egzemplarz, to po wykluczeniu przyczyn chorobowych
> (zapalenia, choroby zakaźne) uznaje się go za wadliwy genetycznie i zostaje
> on wykluczony z dalszej hodowli, a nie przełamuje się tej bariery tylko
> dlatego, że on chce i mógłby być fajnym rodzicem.

Ale dociera do ciebie faszystko, że ludzie to nie bydło i nie hoduje się
ich w obozach koncentracyjnych?

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2017-06-07 19:20:03

Temat: Re: Czary za kasę, a nie za drob niaki
Od: Kviat szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2017-06-07 o 18:12, Ikselka pisze:

> Akurat czynnik stresu lub zagrożenia chemiczne wchodzą w grę u każdego z
> nas i nie można ograniczyć dostępu do in vitro z tych powodów, ponieważ w
> tym zakresie ryzyko jest, owszem, ale równe u wszystkich. Natomiast nie są
> to czynniki genetyczne. Ograniczenia w dostępie do in vitro (bo mówimy tu o
> in vitro, a nie w ogóle o rozmnażaniu) powinny dotyczyć osób ze
> STWIERDZONYMI wadami genetycznymi.

Przecież jeszcze chwilę temu pisałaś, że to in vitro jest przyczyną wad
genetycznych...
Ręce opadają... co za debilka :)

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2017-06-07 19:20:36

Temat: Re: Czary za kasę, a nie za drobniaki
Od: Kviat szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2017-06-07 o 18:58, Aiua40 pisze:
> W dniu 2017-06-07 o 18:45, Kviat pisze:

>> Tak więc pan prof. to zwykły kościółkowy ideolog, któremu statystyki
>> mieszają się z faktami naukowymi.
>
>
> rzucasz się w temacie co najmniej, jakbyś sobie fundnął

Po prostu mam alergię na głupotę. To dość rzadka przypadłość :)

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2017-06-07 19:36:05

Temat: Re: Czary za kasę, a nie za drobniaki
Od: Aiua40 <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2017-06-07 o 19:20, Kviat pisze:
> W dniu 2017-06-07 o 18:58, Aiua40 pisze:
>> W dniu 2017-06-07 o 18:45, Kviat pisze:
>
>>> Tak więc pan prof. to zwykły kościółkowy ideolog, któremu statystyki
>>> mieszają się z faktami naukowymi.
>>
>>
>> rzucasz się w temacie co najmniej, jakbyś sobie fundnął
>
> Po prostu mam alergię na głupotę. To dość rzadka przypadłość :)

ja bym na twoim miejscu Piotruś, odcięła się od źródła tutejszych
alergenów bo widzę, że coraz więcej *ICH* cię uczula. żal by było, żebyś
przedwcześnie kopnął w kalendarz. kto wie, może ty jesteś świeżo
upieczony tatuś i masz dla kogo żyć. :-) możesz też dać jeszcze
pogryźć się globowi bo zbliżasz się kulturą do niego, więc wnoszę
że szczepionka będzie trafiona ;-) taaaka koleżeńska rada.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 20 ... 21


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Dlaczego Europa (z)ginie.
O Borze i lesie!
Hipopotamy
Londyn
A Europa popiera.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »