Data: 2004-12-13 19:49:52
Temat: Re: Czas powrotow
Od: "Albert" <r...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Cien" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cpicbb$mvc$1@inews.gazeta.pl...
> W news:cpiauj$kmm$1@korweta.task.gda.pl Albert napisał(a):
>
> > świat realny jest o całe niebo ciekawszy
>
> O tym właśnie pisałem. To ten sam świat. Drugi to masz np. w Harrym
Poterze,
> czy w Hobbicie. Możesz go poznawać dzięki czyimś opowieściom, ale
osobiście
> nie doświadczysz, nie możesz wejść w interakcję.
widzisz. nie jest to wcale takie proste i oczywiste...
..bo chyba mamy różne definicje świata wirtualnego i rzeczywistego. :)
no i tak powinno pozostać.
dla mnie świat wirtualny to _z_definicji_ świat widoczny przez ekran
komputera + ewentualnie jakieś gadżety w stylu głośniki, okulary
trójwymiarowe itp,
[interakcja człowiek+komputer <-> ...??... ]
dla Ciebie świat wirtualny (o ile dobrze zrozumiałem) to ten z którym nie
możesz wejść w interakcję, czyli np: opisany w Hobbicie, przedstawiony w
filmie Władca Pierścieni, czy nawet (tu domyślam się: prezentowany za
pośrednictwem telewizji czy radia), czyli ogólnie całkowicie zmyślony.
tej definicji nie znam.
potrafię sobie natomiast wyobrazić grę która powstanie za 10 lat na bazie
Hobbita i będzie bardzo realistyczna. będę ją doświadczał wzrokiem, słuchem
a nawet zapachem, będę wchodził w intensywną interakcję, ale dla mnie będzie
to wciąż z definicji świat wirtualny (przypomnę: człowiek+komputer <->
..???..] a nie rzeczywisty. choćby ten komputer miał być zminiaturyzowany do
postaci soczewek w oku, głośniczków w uchu i wkładek aromatycznych do nosa a
bodźce nad wyraz realistyczne... ;)
no, ale to to jeszcze trochę poczekamy.
jak na razie jest prosty symulator świata wirtualnego w postaci grupy
dyskusyjnej psp, w którym obrazy (powidoki) uczestników pojawiają się
bezpośrednio w głowach czytających, dokładnie tak jak podczas czytania
książki, natomiast komputer służy wyłącznie jako narzędzie do komunikacji.
sama interakcja niezwykle uproszona i czasochłonna...
a tak w ogóle to proponuję się odłączyć jak najszybciej!
dłuższe przebywanie przed ekranem grozi zwiotczeniem mięśni i oczopląsem.
ale cóż. raz do roku przed świętami można zrobić wyjątek.jak to się mówi....
ludzkim głosem....
pozdrawiam wszystkich grupowiczów, szczególnie tych dawno nie czytanych
(czyli na ba-nic-ji) :)
spróbuję wrzucić jakiś prezent pod choinę.
> Powyższe stwierdzenie ma mniej więcej taką samą wartość jak: świat realny
> jest o całe niebo ciekawszy niż dyskoteka. Za dyskotekę można podstawić
> cokolwiek - czytanie, pracę, rodzinę, wycieczki krajoznawcze...
Zdrówko
Albert
> --
> pozdrawiam
> Cień
>
|