Data: 2007-07-24 00:22:00
Temat: Re: Czego się boicie?
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "meliana" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:r97cyoh4iepz.1orx5i5p47iqm$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 22 Jul 2007 23:57:23 +0200, Sky napisał(a):
>
> >> tylko pozazdroscic ;)
> >> wiec cieszy mnie to
> >> bo najwazniejsze jest to co sami o sobie sadzimy, jesli ty czujesz sie
> >> naprawde szczesliwy to najwazniejsze
> >
> > Jak zaznaczyłem wyżej to bynajmniej
> > nie [jedynie] kwestia u-czuć ;)
>
> a czego? bo chyba cos mi umknelo
a pisałem gdzieś że "czuję się szczęśliwy"? ;)
Wy kobiety [ogarnięte często emocjonalnoscią
wręcz do zatracenia w niej samych siebie]
może i musicie się "czuć"[szczęśliwe]?! ;P
nam facetom może wystarcza "być"[szczęśliwymi]? ;D
Napisałem przecież że uważam iż:
"wiem już Wszystko..
...co potrzebne do szczęścia"
nie pisałem że "czuję się..."
a nawet że "jestem..." ;)
Ponoć:
"Szczęśliwym się jest
kiedy się akurat nie wie
że jest się szczęśliwym.
Kiedy się myśli o szczęściu
ono akurat jest gdzie indziej"
;)
taki paradoks:
nieświadomość siebie
[nie skupianie się na sobie]
przez kogoś ogarnietego
kontemplacją wszystkiego*
;)
*-bo to ponoć właśnie Szczęście:
"kontemplacja wszystkiego"
"kontemplacja" czyli
widzenie-dostrzeganie-doświadczanie
"wszyskiego" czyli
tego co się da doświadczyć
a nawet poszerzanie [się]
horyzontu doswiadczania rzeczywistości
o to co wcześniej było poza zasięgiem
osobistej zdolosci doświadczania
coś ci z tego "świta"? ;)
bo nie zapytam przecież
"czy to czujesz"? ;P
> >>> Czyż potrzeba
> >>> [można]
> >>> wiedzieć więcej?
> >>
> >> mam nadzieje ze nie :)
> >
> > Skoroś przy nadziei to za czas jakiś
> > może urodzisz coś więcej niźli tylko ją... ;)
>
> :) trafnie to ujales
ty się lepiej nie skupiaj
na trafności ujęcia
ale na ujmowanej treści ;P
|