Data: 2007-07-24 21:40:27
Temat: Re: Czego się boicie?
Od: meliana <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 24 Jul 2007 02:22:00 +0200, Sky napisał(a):
>>> Jak zaznaczyłem wyżej to bynajmniej
>>> nie [jedynie] kwestia u-czuć ;)
>>
>> a czego? bo chyba cos mi umknelo
>
> a pisałem gdzieś że "czuję się szczęśliwy"? ;)
a to znow taka roznica?
> Wy kobiety
;) dobre dobre, a skad w sieci mozesz wiedziec czy jestem kobieta czy aby
nie czasem transeksualista? to tak na marginesie
a na powazniej to jak wam mezczyzna brakuje oparcia w sobie to natychmiast
kobiecosc przedstawiacia jakos tak ...? dyskredytujac ja? a poza tym znow
wrzucasz wszystkie kobiety do jednego worka
co swiadczy jednak o twoich nagromadzonych w umysle schematach
> [ogarnięte często emocjonalnoscią
co to znaczy ogarniete? to wg ciebie pozytywnie czy tez nie? tylko mi nie
odpowiadaj ze ani to ani to bo wtedy uciekasz od odpowiedzi
> wręcz do zatracenia w niej samych siebie]
pytanie jak wyzej
a ja faktycznie jestem bardzo wrazliwa/emocjonalna kobieta i jest mi z tym
dobrze, niczego nie zamierzam zmieniac :)
> może i musicie się "czuć"[szczęśliwe]?! ;P
nie znam takiego slowa "musicie" he he zwlaszcza w odniesieniu do emocji
:P, albo czuje albo nie
ty nie czujesz?
> nam facetom może wystarcza "być"[szczęśliwymi]? ;D
a byc i czuc nie moze wg ciebie isc w parze?
czy mam rozumiec ze odrzucasz wszelkie emocje?
ja czuje sie/jestem szczesliwa
choc przyznam ze nie zawsze
> nie pisałem że "czuję się..."
> a nawet że "jestem..." ;)
nazywaj sobie jak chcesz byle by tobie pasowalo ;)
>
> Ponoć:
> "Szczęśliwym się jest
> kiedy się akurat nie wie
> że jest się szczęśliwym.
eee tam
ponoc...
co to znaczy ponoc?
to sam tego nie wiesz
ktos tak powiedzial lub napisal i ci podpasowalo?
jak sie byc moze CZUJE ze JEST SIE szczesliwym to sie WIE ;P
> Kiedy się myśli o szczęściu
> ono akurat jest gdzie indziej"
> ;)
nie zgadzam sie
ja mam inaczej
>
> taki paradoks:
> nieświadomość siebie
> [nie skupianie się na sobie]
tutaj jeszcze nie mam zdania
> przez kogoś ogarnietego
> kontemplacją wszystkiego*
>
> ;)
to brzmi tak...niekonkretnie, nijak
moze takie ma wlasnie byc ?
>
> *-bo to ponoć właśnie Szczęście:
> "kontemplacja wszystkiego"
>
> "kontemplacja" czyli
> widzenie-dostrzeganie-doświadczanie
a jak mozna doswiadczas nie czujac ze sie doswiadcza?
>
> "wszyskiego" czyli
> tego co się da doświadczyć
> a nawet poszerzanie [się]
ok
> horyzontu doswiadczania rzeczywistości
> o to co wcześniej było poza zasięgiem
> osobistej zdolosci doświadczania
ok
>
> coś ci z tego "świta"? ;)
troche
> bo nie zapytam przecież
> "czy to czujesz"? ;P
oj czuje
ja nie mam aleksytymii :P
>>> Skoroś przy nadziei to za czas jakiś
>>> może urodzisz coś więcej niźli tylko ją... ;)
>>
>> :) trafnie to ujales
>
> ty się lepiej nie skupiaj
> na trafności ujęcia
> ale na ujmowanej treści ;P
dziekuje za rade ale pozwol ze ja zdecyduje za siebie
w innych kwestiach rowniez :P
--
mel
... bo upadłe anioły noszą czarne skrzydła ...
są zatracone, osamotnione
czekają na nocy mrok ...
... nie kryj się ...
wyjdź z cienia i pokaż swoje skrzydła ...
pokaż swe oblicze - wojowniku ciemności ...
|