Data: 2016-09-02 03:32:14
Temat: Re: Cześć i chwała Bohaterom!
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu piątek, 2 września 2016 01:54:21 UTC+2 użytkownik Lord Gender napisał:
> O zajrzałem a ta znowu udowodniła że jest chamka.
> Żołnierze wykleci byli zbrodniarzami, ale dlatego nagle są bohaterami ... .bo
> to byli prostacy, swojaki, a nie żadne kulturalne lemingii, a że burak jest
> gruboskórny, to przecież nie jego dupę mordowali, ważne że nasz chlopski
> chłop to był.
Za bardzo się zapędzasz. Ja mam do "wyklętych" trochę inny stosunek. Idealiści,
którzy myśleli, że coś zrobią, ale skończyło się na walce z wiatrakami, a przy tym
było trochę krwawych nadużyć również z ich strony, zanim ich komucha utopiła
nieproporcjonalną siłą we krwi. Czyli patrioci ewidentni, którzy trochę
pobłądzili w swojej niezłomności, bo pomimo tego, że ewidentnie walka ich
przynosiła więcej szkód niż zysków społeczeństwu, zdecydowali się walczyć do
końca - również przeciwko temu społeczeństwu, w którym widzieli konformizm.
A więc - bohaterowie tragiczni.
Zauważ, że mało wśród nich było osób z Armii Krajowej, która w pewnym czasie
zdecydowała wstrzymać działania zbrojne i przejść do cywila. To była raczej
tradycja Narodowych Sił Zbrojnych, które pod jedyny pełnoprawny rząd RP,
rezydujący w Londynie - nie podlegały. Czyli mamy tu do czynienia z niezależną
konfederacją - partią zbrojną, jakich od barskiej było wiele w historii Polski.
Zasłużyli się za okupacji niemieckiej, a za sowietów nagle były to sieroty
bez przewodnika, które nie wiedziały co robić. Trochę jak ci generałowie
japońscy zaszyci gdzieś w dżungli Filipin czy innych Indochin. Tak więc
nie potępiam tych żołnierzy - podziwiam ich niezłomność, widzę sens takich
pogrzebów, jednakże na kolana przed nią nie padam jak ci ONR-owcy, bo chociaż
do ideałów dążyli, ideałem bynajmniej nie byli.
|