Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
atman.pl!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-01.news.neostrada.pl!unt-spo-b-01.news.n
eostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
From: Ikselka <i...@g...pl>
Subject: Re: Czeszki
Newsgroups: pl.sci.psychologia
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Reply-To: i...@g...pl
References: <d...@2...googlegroups.com>
<jjq8p8$rpg$1@mx1.internetia.pl> <jjqdnq$c2q$1@news.icm.edu.pl>
<jjqhtm$vn$1@mx1.internetia.pl> <jjqq85$o31$1@news.icm.edu.pl>
<jjr2nu$2f$1@inews.gazeta.pl> <jjr3e1$3qc$2@news.icm.edu.pl>
<jjshs5$vv5$1@news.task.gda.pl> <jjtcrd$qof$1@news.icm.edu.pl>
<d...@q...googlegroups.com>
<jjteag$qof$8@news.icm.edu.pl>
<b...@d...googlegroups.com>
<jjtiaq$19v$1@news.icm.edu.pl>
<1...@4...net>
<a...@f...googlegroups.com>
<1uquqsn5800mx.k1tp4yr6sb3q$.dlg@40tude.net>
<jjtksc$jpf$1@news.icm.edu.pl>
<1ib7bkndatlbb$.spih5z5id1r3$.dlg@40tude.net>
<7...@z...googlegroups.com>
<2x8hsz6fje97$.5ek0kvpq8oly.dlg@40tude.net>
<jjvbcl$tks$1@news.icm.edu.pl>
Date: Fri, 16 Mar 2012 14:17:06 +0100
Message-ID: <rh1749nqx820$.xehsmyosexxp.dlg@40tude.net>
Lines: 56
Organization: Telekomunikacja Polska
NNTP-Posting-Host: 79.191.64.116
X-Trace: 1331903848 unt-rea-a-01.news.neostrada.pl 26687 79.191.64.116:49947
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:627792
Ukryj nagłówki
Dnia Fri, 16 Mar 2012 13:23:53 +0100, medea napisał(a):
> Interpretacja interpretacją - swoją drogą Twoja wydaje mi się tak samo
> prawdopodobna
O "anty-chrzcie", tzn o tym, ze w filmie sa DWA chrzty i pytanie, o który
chrzest chodzi w tytule, to oczywistość, a której nawet nie wspominałam, bo
to jest dla każdwgo przeciętnego widza do odebrania w prost z ekranu.
>- ale to nie od niej (ani nie od przesłania) akurat zależy
> moja ocena tego filmu. Dla mnie film po prostu nie był przekonujący - i
> ze względu na grę aktorską,
Gra i obsada the best. Gra polegająca na minimum środków, maksimum wyrazu.
takze scenariusz, to samo. Niejakie wręcz ubóstwo środków, uwydatniające
sens.
> i ze względu na nudny (w moim odczuciu)
> scenariusz,
:-O
> w którym jedyne "ożywienie"
Ożywienie w filmie - co to jest? Ganianie się, strzelanki, wyścigi
samochodów na wirażach?
A jakie masz "ożywienie" w filmach grozy Hitchcocka? - w takiej
"Psychozie" na przykład? Byś się wynudziła jak nic 3-)
A tego napięcia w całym filmie nie czułaś? - przecież caly czas jest obecne
w podtekstach, w nieuchronności kierunku akcji, aż wibruje między sennie
przedłużaną sielanką przygotowań do chrztu dziecka i nieświadomością części
jej uczestników a zbliżaniem się tego drugiego... "anty-chrztu"... o którym
wiedzieli od początku obaj mezczyźni, tak, obaj! Cała ta gra z proszeniem
na chrzestnego i sugestia małzeństwa z kobietą dla dobra dziecka, i zgoda
na to ze strony drugiego, to taka męska gra - jeden udawał przed drugim, że
nie zdaje sobie zprawy, że ten drugio wie. Zeby się nie ranić wzajemnie
wobec tego, co już było przesądzone i o czym obaj wiedzieli, ze jest.
Od początku przyszła ofiara godzi się na śmierć z rąk przyjaciela, dopiero
w wodzie broniąc się przed nią w ostatnim tylko odruchu.
> przynosiły sceny brutalności, a
> TYCH samych w sobie nie lubię.
Bez nich TEN film byłby jednowarstwowy i płytki. Dla mnie to jeden z
nielicznych przypadków filmu, w którym sceny te są niezbędne, bo naprawdę
współTWORZĄ jego głębię. I dlatego akceptuję cały film, od a do z.
Dwa "chrzty" w filmie (abstrahuję od wiary) - jeden na dobrego, a drugi na
zlego człowieka, świetne.
--
XL
|