Data: 2012-03-16 14:05:09
Temat: Re: Czeszki
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 16 Mar, 14:51, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Fri, 16 Mar 2012 06:34:32 -0700 (PDT), Stalker napisał(a):
>
> > On 16 Mar, 14:17, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>
> >>> przynosiły sceny brutalności, a
> >>> TYCH samych w sobie nie lubię.
>
> >> Bez nich TEN film byłby jednowarstwowy i płytki. Dla mnie to jeden z
> >> nielicznych przypadków filmu, w którym sceny te są niezbędne, bo naprawdę
> >> współTWORZĄ jego głębię. I dlatego akceptuję cały film, od a do z.
>
> > Zdecydowanie IMO "przegłębiłaś" całość :-)
>
> Uważasz, że główny bohater nie wiedział, dlaczego tak naprawdę sprowadza do
> siebie swego przyjaciela? nie wiedział, co będzie dalej? nie wiedział, że
> koniec kasy na koncie nieuchronnie oznacza pojawienie się "czarnego
> jeźdźca"? nie rozpoznał go w przyjacielu?
>
> 333333-)
Potęga sztuki. Każdy ma prawo do swojego odbioru...
Stalker, nawet jeśli widzi to czego nie ma ;-)
P.S. Przypomniała mi się dyskusja na temat "Krainy ślepców", w którym
to dziele widziałaś apoteozę wiary,
do momentu kiedy nie okazało się że Wells to ateista i wydźwięk dzieła
(przynajmniej wg niego) miał być dokładnie odwrotny...
|