Data: 2012-03-17 07:26:37
Temat: Re: Czeszki
Od: zażółcony <r...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-03-16 21:06, Ikselka pisze:
> No NIE O TO chodziło, zeby była w znieczuleniu ogólnym!
> Chodzi o śmierć szybką i BEZ UPODLENIA.
> Trzeba komuś nieograniczenie ufać, aby powierzyć mu swe życie, ale kto wie,
> czy nie jeszcze bardziej, żeby powierzyc mu swą smierć.
>
> Czy taką śmierć miał wędliniarz? a jego żona? - myślisz, ze po co było
> pokazane ich zabijanie? Zeby widz zrozumiał, co groziło ukrywajacemu się
> meżczyźnie. Tam ukrywającemu - oni go przecież od dawna mieli na szpilce,
> odliczały się jego ostatnie dni. Zegar mu już tykał. Facet szukał kogoś,
> kto mu pomoże umrzeć tak, jak jest dla niego do zaakceptowania.
> Jako człowiek z półświatka, dawny kumpel oprawców, choć go tam nie było
> przy "egzekucji" małżeństwa, wiedział doskonale, od kogo woli przyjąć
> śmierć - doskonale znał metody swoich dawnych kumpli. Wybrał sobie na kata
> przyjaciela.
> Cierpieli obaj, ale nie tak, jak cierpieliby, gdyby to banda wykonywała
> wyrok.
> :-(
Filmu nie widziałem i w sumie nie wiem, dlaczego medea
uparła się, by się z Tobą spierać, bo opisujesz swój
odbiór ciekawie. Pozycja wyboru, w której tym wyborem
jest 'wybór kata' - ciekawe ujęcie tematu.
Ja osobiście, zamiast sięz Tobą spierać, zachowałbym
raczej Twoje wypowiedzi w pamięci, choćby i po to,
by je kiedyś może przywołać przy jakiejś dyskusji
o prawie do eutanazji :)
|