Data: 2002-12-14 21:21:20
Temat: Re: Czt miłość ma jedno imię?
Od: "dipsom_ania" <d...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"puchaty" <p...@w...pl> wrote in message
news:atg4sv$agq$1@news.onet.pl...
Jeśli tej miłości nie masz w stosunku do
> najbliższej Ci osoby (do siebie samej) - nie możesz mieć jej do nikogo
> innego.
Byłam stuprocentowo przekonana, że tak właśnie napiszesz. Naprawdę. I
zastanawiałam się nad tym długo. Nie pierwszy raz, ale skoncentrowałam się
dziś mocno na tym. I wiesz, co mi wyszło? Ktoś puścił w świat (hipo)tezę, a
ludzie się w niej kochają. Jak to się dzieje, że potrafię kochać? Powiesz,
że nie? Będziemy się spierac? Nie jesteś mną i nie wiesz, czy potrafię. A ja
mogę powiedzieć tylko jedno: TAK, POTRAFIĘ KOCHAĆ. I teraz albo to
akceptujesz i idziemy dalej, albo uparcie stoisz przy 'Kto nie potrafi
kochać siebie, nie potrafi kochać innych'.
> Jeśli zaakceptujesz siebie taką jaką jesteś cały świat będzie Cię
> akceptował.
Staram się akceptować, ale czasami mam ochotę sie kopnąć w du... I na pewno
nie cały :)
> "Kochaj bliźniego jak siebie samego" - tak to rozumiem.
Bliźniego potrafię kochać znacznie mocniej od siebie samej...
a moze ja kocham siebie samą i sama o tym nie wiem?
Jakaś platoniczna miłość?
Podskórna?
Na odległość?
Utajniona?
;)
--
\...dipsom_ania.../
Kroplą deszczu, trzciną myślącą wśród traw...ale jestem... [Anna Maria
Jopek]
|