Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Czy Was (qwa) poje...chało - ZA PRZEPROSZENIEM Re: Czy Was (qwa) poje...chało - ZA PRZEPROSZENIEM

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Czy Was (qwa) poje...chało - ZA PRZEPROSZENIEM

« poprzedni post następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "Chiron" <e...@o...eu>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Czy Was (qwa) poje...chało - ZA PRZEPROSZENIEM
Date: Tue, 29 Dec 2009 10:10:02 +0100
Organization: http://onet.pl
Lines: 202
Message-ID: <hhch1a$1ol$1@news.onet.pl>
References: <9...@s...googlegroups.com>
<6...@n...googlegroups.com>
<hh4lvp$gu2$1@inews.gazeta.pl> <hh4p45$el8$1@news.onet.pl>
<hh8gmn$a7b$4@news.onet.pl> <hh8hvn$f9a$1@news.onet.pl>
<hh8j6c$i36$1@news.onet.pl> <hh8k3k$kpo$1@news.onet.pl>
<hh8kfh$jt8$5@news.onet.pl> <hh8kra$mri$1@news.onet.pl>
<hh8ldf$o5p$3@news.onet.pl> <hh8lq8$p9b$1@news.onet.pl>
<hh8m7g$opr$6@news.onet.pl> <hh8md8$qus$1@news.onet.pl>
<hh8nr3$uf5$1@news.onet.pl> <hh8st0$8ih$1@news.onet.pl>
<hh8uuh$c0q$1@news.onet.pl> <hhbhp5$b9b$1@news.onet.pl>
<hhbiv4$d88$1@news.onet.pl> <hhbkb9$fbo$1@news.onet.pl>
<hhbpif$mpq$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: staticline25371.toya.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1262077802 1813 217.113.230.73 (29 Dec 2009 09:10:02 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 29 Dec 2009 09:10:02 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5843
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5579
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:499004
Ukryj nagłówki

Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy.> napisał w wiadomości
news:hhbpif$mpq$1@news.onet.pl...
> Chiron pisze:
>> Troszkę wytnę- zostawię to, do czego się odniosę:-) :
>> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy.> napisał w wiadomości
>> news:hhbiv4$d88$1@news.onet.pl...
>>
>>> jakby jeszcze raz wytłumaczę - nie jest problemem to, że nie potrafię
>>> odpowiedzieć. potrafię grzecznie i niegrzecznie :)
>>> chodzi o to, że oczekuję od niej, że tego typu prośby nie będą się
>>> pojawiać. to takie marzenie ściętej głowy.
>>>
>> To mi się wydaje ważne: to właśnie stawia Cię w roli dziecka. Ty chcesz,
>> zeby Twoja mam się zmieniła. A z jakiej racji?! Przecież to wymóg
>> toksycznego rodzica wobec swojego dziecka- "zmień się, bo jak nie- to
>> marny twój los!". Dorosły szanuje odrębność drugiej dorosłej osoby.
>> Dorosły wie także, że zmieniać należy i właściwie to można- wyłącznie
>> siebie. Być może (tego nie wiem, ale w naturze często tak bywa)- Twoja
>> mamusia nie zmieni się już nigdy. Ty- zamiast pracować ze swoimi
>> relacjami z nią- zmarnujesz sporo energii na zmienianie jej- i to
>> bezproduktywnie. To poza tym z jakiej racji dziwisz się, że mama chce
>> zmienić Ciebie?! Biorąc pod uwagę fakt, że relacje z rodzicami w taki
>> "cudowny" sposób przenoszą się na relacje z innymi ludźmi- bon voyage!
>> :-)
>
> wiesz.. ja nie chcę zbytnio pracować nad tymi relacjami - bo uważam ją za
> osobę dorosłą a nie widzę w niej chęci do rozumienia czegokolwiek.
> tzn - w warstwie deklaracyjnej chęci jest mnóstwo.
> ale w praktyce nasze relacje idealnie wpasowują się w "dzień świra" i
> migawkę "jedz synu, dobra zupa, odpocznij". to jak kontakt z betonową
> ścianą.
> wykazuję tylko opór przed jej podejściem do mnie. a że to moja matka, to
> ten opór jest okupiony czasem sporą dawką emocji.
> można powiedzieć, że wpisałem moje relacje do rubryki "straty".
> niestety.
> na moje podejście składa się cała nasza historia, o której długo by
> opowiadać, ale już od szkoły podstawowej była to relacja niezwykle
> toksyczna. począwszy od oskarżania mnie o homoseksualizm, narkomanię i
> satanizm poprzez śledzenie mnie, czytanie moich listów, grzebanie w
> papierach i szufladach, robienie "tajemniczych" dopisków w moich
> notatnikach, na szantażach emocjonalnych związanych z epatowaniem jej
> śmiercią, po której "dopiero zobaczę" skończywszy.
> mi się zwyczajnie nie chce już nic z tym robić.
>
> mam tylko nadzieję, że mi się uda tego nie powielać, choć w jakimś stopniu
> pewnie to robię. na szczęście żonę mam wspaniałą i to jest moja broń i
> moja odskocznia. moja rodzina jest wspaniałym lekarstwem na to całe
> gówno. "my home is my castle".
>
> bez litości? chyba już tak.
>
> kiedyś, kiedy moja matka wysyłała mnie do psychiatrów i psychologów, ja
> się na to dla świętego spokoju godziłem. po każdej wizycie dowiadywała się
> od nich, że "nic na mnie nie mają". tzn - raczej upatrują problemów po jej
> stronie. co robiła? odsądzała ich od czci i wiary, a już na pewno od
> umiejętności. a mnie przyprawiała diable rogi posądzając o umiejętność
> wyprowadzenia specjalistów w pole.
> sprokurowała nawet moją rozmowę z naszą krewną, do której miała bardzo
> duże zaufanie i szacunek.
> pamiętam bardzo dobrze, że po tej rozmowie, krewna ta miała oczy jak
> spodki i mówiła do mnie - "paweł, ty ją tak strasznie kochasz i tak bardzo
> nienawidzisz". i miała rację. tak czy owak, krewna ta straciła również
> całe zaufanie - bo starała sie delikatnie pokazać mojej matce na czym
> polega JEJ problem ze mną.
>
> taaak, miłość i nienawiść... razem w jednym uczuciu do jednej osoby...
> jeśli czytujesz łysiaka w miarę dokładnie - pisywał o czymś takim.
>
> pisanie o mojej matce porusza we mnie te same struny, co podczas rozmowy z
> moją krewną. chciałbym wyrazić tu bardzo ambiwalentne uczucia, ale czy
> grupa dyskusyjna jest dobrym do tego miejscem? i tak chyba zbyt dużo na
> ten temat piszę.
>
> ale taka jest moja prawda.
Ufff:-)
dzięki, że tyle napisałeś o sobie. Jednak- zaszło nieporozumienie.
Napisałem, że podchodzisz z pozycji dziecka- bo chcesz, żeby mama (dorosła
osoba) zmieniła się. Dorosły może chcieć wyłącznie swojej zmiany. Praca nad
relacjami z matką- w szczególności w świetle tego, co napisałeś- to Twój
obowiązek:-). Praca nad relacjami jednak nie musi polegać nad pracą z nią.
I- na ogół w takich sytuacjach nie polega. To, co Ci opisywałem- ta
psychodrama- to jeden ze szczebelków tej pracy u psychoterapeuty. Te relacje
ZAWSZE przenoszą się na relacje z innymi ludźmi. Po przeczytaniu tego, co
napisałeś- rodzi się u mnie pytanie: a gdzie był tata? Jednak w tej chwili
to, co moim zdaniem należało by zrobić- to swoje relacje "przepracować".
Polega to na tym, na czym chyba polega cała terapia (ok, możesz mieć dość
terapii)- na zrozumieniu, dlaczego, na zobaczeniu, gdzie i jak się to
przenosi na relacje z innymi ludźmi (napiszę może bezczelnie- na 100%
przenosi się, nawet, jak teraz tego nie dostrzegasz), a wtedy będziesz mógł
to zmienić-i co_jest_w_tym_najważniejsze_to_przebaczyć_sobie_i_je
j. A wtedy
zobaczysz, co jeszcze masz w życiu do zrobienia, "przepracowania", i znów
ruszysz w Drogę Mandali:-)- i tak do końca życia:-)


>
>>> ja jestem po prostu towarzyski.
>
>> U lidera to cecha ważna. Wyobrażam sobie Ciebie jako kogoś, kto potrafi
>> grupę nieznanych sobie ludzi zjednoczyć przy ognisku grając na gitarze i
>> żartując ze wszystkimi.
>
> grając - tak, żartując - być może.
> powiem ci jeszcze, że bez innych mnie nie ma. to nie jest cecha lidera.
> to jest cecha kogoś, kto ma w zasadzie słaby kręgosłup.
> ja świecę światłem odbitym - tak bym to mógł nazwać.
niesamowicie wysokie poczucie własnej wartości:-). Pytanie, czy chcesz to
zmienić? Jeśli tak- to czemu nie zmieniasz?



>> Wydaje mi się, że antyliderzy- a takimi są cebek, Redart (w mniejszym
>> stopniu- ale też), czy Sender starają się w ciebie walić- na zasadzie
>> rywalizacji- chcieli by zająć Twoje miejsce poprzez "podważanie" Cię-
>> oczywiście to jest nielogiczne, ale najpierw by musieli sobie z tego zdać
>> sprawę:-)
>
> redart we mnie nie wali.
> tzn - w zupełni iny sposób niż cb oraz znacznie w inny sposób niż sender.
> pokrótce scharakteryzuję.
> redart - cokolwiek nie napisze, wiem, że jego intencją nie jest
> zaszkodzenie mi. ani komukolwiek. jest ciepły.
Przepraszam, ale nie możesz znać jego intencji. Znasz swoje? Obserwuj, co z
nich wychodzi.

> cb - cokolwiek nie napisze, wiem, że jest wierny swojemu głosowi
> wewnętrznemu i przekonaniom, które doceniam, ale z którymi się
> zdecydowanie w pewnej mierze nie zgadzam. jest zimnym i cynicznym graczem.
> sender - zabijaka :) gorąca głowa, ale chce dobrze. wychodzi różnie.
Każdemu z nas wychodzi tak, jak tego chce. Po owocach ich poznacie- chcemy
tego, czy nie. Wiem, że się z tym nie zgadzasz- no ale przecież nie musimy
się zgadzać. Dla mnie to pewnik: spotkanie 2 ludzi to spotkanie ich
intencji- prawdziwych intencji. To, co jest tego owocem- to właśnie świadczy
o tych intencjach. Nie to, co oni mówią czy myślą. Czasem to nawet nie to,
co czują- choć najczęściej- jeśli mają dobry kontakt ze swoją sferą uczuć-
to będą umieli poznać swoje prawdziwe intencje.


> żaden nie chce zająć mojego miejsca.
> to twoja projekcja o zajmowaniu miejsc. ty widzisz tę arenę jako teatr
> kukiełek. ty widzisz przywódców, liderów i antyliderów. dlatego tak
> klasyfikujesz m.in. mnie.
Wszelkie klasyfikacje tego typu są kwestią pewnej umowy. I nie są czymś raz
na zawsze. Obserwując grupę ludzi zaobserwujesz w niej zawsze kogoś, kto
przyciąga uwagę innych, wzbudza ich zaufanie, podporządkowują mu się,
zwracają do niego z różnymi sprawami, etc. To lider (lub jest takich kilku).
To może być np lider zadaniowy- albo w ogóle lider. Zauważysz też ludzi,
którzy będą tego lidera umniejszać, kwestionować, lansując własne ego- to
antyliderzy. Etc, itd. Tak to jest.
Jednak często taka sytuacja ma swoją dynamikę: zmiania się cel- zmianie mogą
ulec liderzy, antyliderzy, ofiary, błaźni, robotnicy, etc.


>>> słowa, to tylko słowa chiron.
>>> każde, nawet najbardziej precyzyjne sformułowanie może zostać inaczej
>>> odebrane. zgadzam się z tobą, że powinniśmy dbać o dobór słów.
>>> ale ja nie lubię się też nad nimi szczególnie pastwić :)
>
>> To prawda- ale albo spotykamy się tu, aby zbliżyć się do Prawdy (Ci, co
>> nie wiedzą, a przede wszystkim- boją się- kpią), albo ją zabić swoją
>> racją. To trudne- sam mam z tym problemy- ale nie raz mi się to udaje. I
>> dlatego warto- choć to rzadkie- takie spotkanie dwojga (lub więcej) ludzi
>> w Prawdzie. To jest piękne.
>
> do jakiej prawdy chiron?
> co to znaczy "zbliżyć sie do prawdy"?
> czy chodzi ci o to aby szczerze mówić o sobie?
> nie bardzo to rozumiem.
>
>> Pamiętam te uczucia, kiedy np na szeringu ludzie zaczynali się do niej
>> zbliżać- i w pewnym momencie ktoś zaczął mówić: tak- tak, nie- nie.
>> Pamiętam poczucie więzi między nami. I wiele innych naprawdę pięknych
>> rzeczy. Może dlatego czasem złoszczę się na czyjeś erystyczne wywody?
>
> to co mówisz pachnie mi wspólnym, mocno emocjonalnym przeżyciem.
> nie prawdą. przeżyciem, które zbliża ludzi do siebie.
> owszem - prawdziwym przeżyciem.
> ale w dalszym ciągu nie wiem co to jest ta "prawda" o której piszesz.
>
> na prawdę.
największe, najtrudniejsze (a może nie?) do wytłumaczenia- na kiedy indziej.
Teraz- nie jestem w stanie, sorki:-)



--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
29.12 michal
29.12 Prawusek
29.12 michal
29.12 kiwiko
29.12 tren R
29.12 Tony Hawk
29.12 Robakks
29.12 tren R
29.12 Tony Hawk
29.12 Robakks
29.12 Qrczak
29.12 XL
29.12 Chiron
29.12 Tony Hawk
29.12 Chiron
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
Sztuka Edukacji wer. 6462
Próbna wiadomość
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6