Data: 2008-03-06 13:11:04
Temat: Re: Czy "idziemy" w dobrą stronę ?
Od: "Tor_pan" <o...@m...org>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:fqohrs$52m$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>> I co sądzisz o rozdziale wiary od państwa ?
>
> wiary, czy kościoła? bo to dwie różne sprawy :-).
Sądzę, że chodzi w tym przypadku o to samo.
Ale nie jestem pewien. Mogłem czegoś nie wziąć pod uwagę.
W każdym razie mam na myśli stosowanie etyki i prawa cywilnego bez
odwoływania się do przekonań religijnych.
-------------------------
> Myślę, że państwo powinno być laickie (bo powinno sprowadzać się do sprawnej
> administracji, a nie do rządu dusz).
> Ale myślę też, ze np. powinna uczciwie obowiązywać ustawa o służbie
> cywilnej..
> więc myśleć sobie mogę.
Widzisz gdyby tacy wierzący dominowali w Polsce prawdopodobnie
nigdy by nie wystąpił ruch antyklerykalny.
Bo taka wiara, która jest dla siebie i rodziny jest godna
szacunku. Natomiast bunt budzi narzucanie sceptykom prawd
w które oni nie wierzą.
---------------------------
>
> Mogę sobie za to marzyć....
> o państwie, w którym różne sprawy uzgadniane są w wyniku uczciwej dyskusji,
> w której udział bierze wiele stron (w tym też kościół), i że podejmowane
> decyzje odzwierciedlają ów stan równowagi, i którym wspominałam.
Przy założeniu sugestii Kościoła w sprawach administrowania
państwem bez wywierania presji i szantażu zgoda.
-----------------------------
> Ale z drugiej strony, jeśli większość Polaków jest katolikami, to np.
> zawarcie takiego konkordatu było korzystne, bo pozwoliło ograniczyć liczbę
> ceremonii do jednej.
Koszt konkordatu jest zbyt wysoki dla tej jednej sporawy.
Zresztą niekoniecznie ...może być umowa między państwem a
Kościołem w sprawach pewnych celebracji.
Konkordat jest zbędny.
|