« poprzedni wątek | następny wątek » |
131. Data: 2007-10-16 13:52:52
Temat: Re: Czy ja jestem chora czy pani?Lolalny Lemur pisze:
>> Oraz obrony przed tymi którzy ów chleb wolą ukraść niż upiec sobie sami.
>
> Wystrzelać ich wszystkich na wszelki wypadek? Typowy ikselizm. Z panem
> już EOT - nie będę się pchała w dyskusje z chorymi na martyrologię ludźmi.
Słusznie. Generalnie nie pchaj się w dyskusje.
--
Pozdrawiam
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
132. Data: 2007-10-16 13:53:26
Temat: Re: Czy ja jestem chora czy pani?medea pisze:
>> | Możesz podać parę budujących przykładów ? I porywających jednocześnie.
>> |
>> uczyć dziecko brania udziału w życiu politycznym, szacunku dla insygni
>> państwowych, szacunku dla historii ( bez popadania w martyrologię ),
>> teraźniejszości, uczenie że Polak to nie tylko złodziej i lewus.
>> Bliżej młodzieży ? Ot - Adam Małysz, Robert Kubica, Otylia Jędrzejczak :)
>
> Zawsze można też zabrać na Mazury, w Tatry, w Bory Tucholskie na spływ
> kajakowy.
Albo rejs po Morzu Śródziemnym.
--
Pozdrawiam
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
133. Data: 2007-10-16 14:01:03
Temat: Re: Czy ja jestem chora czy pani?Dnia 16.10.2007, o godzinie 15.36.43, na pl.soc.dzieci.starsze, Lolalny
Lemur napisał(a):
>>> Niejasno? Stąd czerpią wiedzę o historii kraju m.in.
>> Tak jak i inne. I co z tego wynika?
> To, że nie potrzebują wspomagaczy, żeby zapamiętać co się działo.
Ale wybacz... to książka jest wspomagaczem. Realia są realiami. I nie
chodzi o _zapamiętanie_ ale o _wiedzenie_.
>>>>> Nie potrzebują omówień bogatych w szczegóły
>>>>> i ładowania przed oczy obrazów umierających ludzi. Mają serca i
>>>>> wyobraźnię. Może niektórzy nie mają i bez tego nie są w stanie pojąć
>>>>> tego co się działo?
>>>> Tego nie da się pojąć, jak się nie zobaczy. Naprawdę.
>>> Da się. Naprawdę.
>> Nie. Nie przeżyłaś, nie wiesz.
> Nie jesteś mną to nie wiesz.
Tak tak... każdy człowiek jest inny, ale jednak ludzie bawią się w
psychologię i socjologię. Dziwne, co?
> Nawet nie jesteś w stanie stwierdzić czy
> pojąłeś sam.
Ty nie jesteś w stanie. Ja tak. Empirycznie.
> Obawiam się, że nie, bo odczucia ludzi, którzy to przeżyli
> mogły być (i podejrzewam, że były) inne.
Nie mówię o przeżyciu osobistym Auschwitz. Mówię o dotknięciu tego co
przeżywali tam inni. Książka tego nie da. Wybacz - nie wiesz.
>> Wiedziałaś po przeczytaniu książek, jak to jest rodzić? Wątpię.
> Szczerze mówiąc to nie byłam zaskoczona.
Nie o to pytałem. Czy _wiedziałaś_?
Bo wiesz... ja mogę twierdzić, że doskonale wiem jak to jest rodzić, bo
czytałem.
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
134. Data: 2007-10-16 14:01:55
Temat: Re: Czy ja jestem chora czy pani?Agnieszka pisze:
>> Pogmeraj tu i ówdzie to znajdziesz jego nazwę i bardzo się zdziwisz.
>
> Znaczy w sensie że co ma mnie tak bardzo zdziwić? Tybet?
Ano Tybet. Można jeszcze tu porozmawiać o Sri Lance, też buddyjskim
państwie. Można i o Myanamarze, choć sojusz junty z mnichami właśnie się
tam kończy. Buddyzm jest bardzo tolerancyjny w teorii, ale praktyka nie
jest lepsza niż w przypadku innych religii. A skuteczność gorsza. I to
zarówno w kwestii nawracania jak i zapewniania swoim wyznawcom
dostatniego życia doczesnego.
--
Pozdrawiam
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
135. Data: 2007-10-16 14:04:41
Temat: Re: Czy ja jestem chora czy pani?Dnia 16.10.2007, o godzinie 14.54.42, na pl.soc.dzieci.starsze, Lolalny
Lemur napisał(a):
>> Zdjęcia ludzi, którzy zginęli przez i za ojczyznę. Tych, którzy chcieli i
>> tych, którzy musieli. Przy tym jest sporo historii ludzi, którzy poświęcili
>> życie nie tyle dla ojczyzny, co dla współtowarzyszy niedoli. To są dobre
>> przykłady.
> O nich nie wolno zapomnieć. Ale IMHO nie poprzez pokazywanie ich ciał,
> ich upokorzenia, ich śmierci.
>> To historia jest. Nasza. A ta jest składnikiem tożsamości narodowej. A ten
>> składnik jest składnikiem patriotyzmu. Nie spłaszczajcie tego.
> Rozdrapywanie ran nie jest składnikiem patriotyzmu tylko formą masochizmu.
To nie jest _rozdrapywanie ran_, ale _świadomość, że były_. Nie myl.
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
136. Data: 2007-10-16 14:10:11
Temat: Re: Czy ja jestem chora czy pani?Użytkownik "Adam Moczulski" <a...@p...neostrada.pl> napisał w
wiadomości news:ff2gi5$63o$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Agnieszka pisze:
>
>>> Pogmeraj tu i ówdzie to znajdziesz jego nazwę i bardzo się zdziwisz.
>>
>> Znaczy w sensie że co ma mnie tak bardzo zdziwić? Tybet?
>
> Ano Tybet. Można jeszcze tu porozmawiać o Sri Lance, też buddyjskim
> państwie. Można i o Myanamarze, choć sojusz junty z mnichami właśnie się
> tam kończy. Buddyzm jest bardzo tolerancyjny w teorii, ale praktyka nie
> jest lepsza niż w przypadku innych religii. A skuteczność gorsza. I to
> zarówno w kwestii nawracania jak i zapewniania swoim wyznawcom dostatniego
> życia doczesnego.
No ale przecież to samo napisałam na początku, nie? Że chrześcijanie byli
skuteczniejsi.
A o wyższości jednych religii nad innymi to ze mną nie pogadasz, niestety.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
137. Data: 2007-10-16 14:13:24
Temat: Re: Czy ja jestem chora czy pani?Agnieszka pisze:
>>>> Pogmeraj tu i ówdzie to znajdziesz jego nazwę i bardzo się zdziwisz.
>>>
>>> Znaczy w sensie że co ma mnie tak bardzo zdziwić? Tybet?
>>
>> Ano Tybet. Można jeszcze tu porozmawiać o Sri Lance, też buddyjskim
>> państwie. Można i o Myanamarze, choć sojusz junty z mnichami właśnie
>> się tam kończy. Buddyzm jest bardzo tolerancyjny w teorii, ale
>> praktyka nie jest lepsza niż w przypadku innych religii. A skuteczność
>> gorsza. I to zarówno w kwestii nawracania jak i zapewniania swoim
>> wyznawcom dostatniego życia doczesnego.
>
> No ale przecież to samo napisałam na początku, nie? Że chrześcijanie
> byli skuteczniejsi.
> A o wyższości jednych religii nad innymi to ze mną nie pogadasz, niestety.
A emotikon to sama nie wiesz skąd się wziął ?
--
Pozdrawiam
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
138. Data: 2007-10-16 14:13:39
Temat: Re: Czy ja jestem chora czy pani?Szpilka napisał/wrote dnia/on 2007-10-16 13:35:
> Użytkownik "Lukasz Kozicki" <R...@v...cy.invalid> napisał w
> wiadomości news:47149914@news.home.net.pl...
>> Lolalny Lemur napisał/wrote dnia/on 2007-10-16 12:13:
>>> Adam Moczulski pisze:
>>>> Pewnie, lepiej niech sobie poogląda w telewizorku parę filmów
>>>> gdzie zabijanie jest pokazane w sposób estetyczny i wesoły.
>>> U nas w domu nie ogląda się takich filmów.
>> Może należałoby współczuć dzieciakowi, bo jak dostanie
>> od życia po tyłku (albo po sercu), to naprawdę zaboli.
>
> I oglądanie filmów o przemocy ma ją zahartować przed życiem?
Ależ w żadnym wypadku tego nie sugeruję. Wręcz przeciwnie:
trzymanie pod kloszem dziecka (które zaledwie za 4 lata ma
już być dorosłe) w niczym nie pomoże w dorosłym życiu.
Pozdr,
--
ŁK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
139. Data: 2007-10-16 14:13:51
Temat: Re: Czy ja jestem chora czy pani?Użytkownik "Adam Moczulski" <a...@p...neostrada.pl> napisał w
wiadomości news:ff2h7m$6b7$3@nemesis.news.tpi.pl...
>
> A emotikon to sama nie wiesz skąd się wziął ?
Ja akurat wiem. Ty zdaje się nie załapałeś.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
140. Data: 2007-10-16 14:16:29
Temat: Re: Czy ja jestem chora czy pani?
Użytkownik "Habeck Colibretto" <h...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:106axutkoi2dk.dlg@habeck.pl...
>>>> Niejasno? Stąd czerpią wiedzę o historii kraju m.in.
>>> Tak jak i inne. I co z tego wynika?
>> To, że nie potrzebują wspomagaczy, żeby zapamiętać co się działo.
>
> Ale wybacz... to książka jest wspomagaczem. Realia są realiami. I nie
> chodzi o _zapamiętanie_ ale o _wiedzenie_.
>> Nawet nie jesteś w stanie stwierdzić czy
>> pojąłeś sam.
>
> Ty nie jesteś w stanie. Ja tak. Empirycznie.
>
>> Obawiam się, że nie, bo odczucia ludzi, którzy to przeżyli
>> mogły być (i podejrzewam, że były) inne.
>
> Nie mówię o przeżyciu osobistym Auschwitz. Mówię o dotknięciu tego co
> przeżywali tam inni. Książka tego nie da. Wybacz - nie wiesz.
Jednemu może wystarczyć książka, film dokumentalny czy opowieść babci z
obozu, a innemu potrzeba do zrozumienia wycieczki do takiego miejsca.
Nie możesz brać pod wątpliwość odczucia innych, skoro Ty miałeś inne.
A taki były więzień obozu powiedziałby Ci że g***o wiesz o tym co się tam
działo, co się czuło, bo tego nie przeżyłeś.
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |