Data: 2013-11-22 17:32:11
Temat: Re: Czy ktoś może ma...
Od: Fragile <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 22 Nov 2013 15:47:52 +0100, False napisał(a):
> W dniu 2013-11-22 15:44, Fragile pisze:
>> ....osobiste doświadczenie z terapią floatingową (kabina deprywacyjna)?
>> Jeśli tak, to czy mógły się nim podzielić? :)
>> Dziękuję za uwagę :)
>>
> fra blagam tylko ty nie cipaj ;)
>
No fiesz co?! Ja i cipanie?! :D
To podobno coś bardzo fajnego. Efekty som, a ćpać nie trzeba :)
http://tinyurl.com/pbhllhk
>
> bo sfiat sie skonczy ;))))
>
Etam, świat sobie poradzi ;) Kulawo, ale jakoś ;)
A tak poważnie, ciekawa jestem jak to jest. Słyszałam, że to świetna
metoda m.in. relaksacji i w ogóle i w szczególe pomaga na wszelkie bóle,
ale ja bardzo strachliwa jestem... Ludziska w internecie wypisują różne
rzeczy, od zachwytów począwszy, na 'koszmarach' skończywszy (że niby jakieś
haluny itp), i szczerze wątpię, bym się przełamała i wlazła do tej
kabiny... :) Po pierwsze lęk przed nieznanym, do tego lekka 'klaustrofobia'
i te sprawy... ;) I uszy trzeba mieć pod wodą, a ja nie lubiem i jusz.
No chyba że pozytywne efekty są tak spektakularne, że nawet mnie,
oporną praktycznie na wszystko skuszą ;)
--
Pozdrawiam,
M.
|