Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Czy ludzie sa potrzebni? Re: Czy ludzie sa potrzebni?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Czy ludzie sa potrzebni?

« poprzedni post
Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!news.man.poznan.pl!n
ewsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Czy ludzie sa potrzebni?
Date: Sun, 14 Dec 2003 12:28:05 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 141
Message-ID: <brhhgu$lgm$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <brch3j$2k1$1@nemesis.news.tpi.pl>
<brfihr$2p2bj$1@ID-192479.news.uni-berlin.de>
NNTP-Posting-Host: ae125.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1071401311 22038 80.50.150.125 (14 Dec 2003 11:28:31
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 14 Dec 2003 11:28:31 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:245141
Ukryj nagłówki

"Pyzol" skomentowała:

> > Gdzieś tam w niektórych głowach pokutuje przeświadczenie,
> > że wartością człowieka lub uzasadnieniem jego istnienia jest
> > jego przydatność/funkcjonalność/użyteczność dla innych.
>
> W czyich glowach? W twojej tez?
>
> Nie przyjdzie ci do tej glowy, ze moze byc zupelnie inaczej,ze fakt
> istnienia czlowieka, bynajmniej nie musi byc rozpatrywany w kategoriach
> przydatnosci/ uzytecznosci/wartosci? Ze czlowiek wcale nie musi istniec PO
> COS, ze samo pytanie "Po co? w pewnym momencie traci swa zdolnosc odkrywcza?
> Ze "po co?" jest tylko narzedziem nie celem?


Ależ przyszło mi to do głowy! Setki razy! Wydawało mi się, że
w swoim tekście chciałem powiedzieć właśnie to, co wyżej
wyartykułowałaś. Napisałem: "gdzieś tam, w niektórych głowach" -
czy nie zasugerowałem tutaj swojego dystansu do określonych
przekonań? Dalej piszę:

"Rozwój cywilizacji będzie stopniowo dokonywał coraz większych
wyłomów w "przydatności" ludzi. Z tym się trzeba pogodzić
i jakoś na nowo odnieść."

Być może powinienem dobitniej wyrazić własne przekonania,
dopisując powyżej: "moim zdaniem". Zatem podkreślę, aby nie
było najmniejszych niedomówień: uważam, że nie ma sensu
przykładać miary użyteczności do człowieka. W jakimkolwiek
aspekcie tej użyteczności.

----------
Zastanawiam się teraz, skąd bieże się rozbieżność pomiędzy
moim zamysłem a Twoim jego odczytaniem. Odnoszę
wrażenie, że jesteś ostatnio w nazbyt bojowym nastroju.
Oczywiście w pełni odpowiadam za swoje wrażenia oraz
swoje interpretacje, tak samo jak i Ty za swoje. ;-)
Być może ukłuło Cię sformułowanie z dalszej części
mojej wypowiedzi: "Naiwne kobiety". Kto wie, czy
eTaTo również nie zatrzygł nadmiernie uszami na tych
kilka słów, skoro z niepokojem zapytał:

> A co masz do kobiet?
> Jakaś pijawka się pojawiła?

Chciałem na chwilę oddalić się od lokalnego zgiełku i gwaru,
a w miejsce śmiertelnie poważnych tematów "wrzucić na grupę"
coś lekkiego. Jakiś błahy temat, w rodzaju zagłady ludzkości
za sto lat. :-) W miarę moich skromnych ostatnio sił i środków
chętnie na ten temat podyskutuję, bo nawet tak mało ważny
może być źródłem inspirujących przemyśleń.

W każdym przypadku zależy mi na jak najlepszym wzajemnym
zrozumieniu. Jeśli wyrażam się niejasno, chętnie doprecyzuję
swoje mętne czy nazbyt skrótowe wywody. Już nie będę wnikał,
czy faktycznie coś w tym stylu popełniłem. Wróćmy do tematu.
----------

Jeszcze raz o użyteczności człowieka. Dawno temu, gdy
zacząłem tłumaczyć teksty piosenek z angielskiego na "nasze",
zauważyłem bardzo częste wymienianie jednym tchem:
"I love you, I need you, I want you". Kocham Cię, potrzebuję
Cię, pragnę Cię. To pierwsze i trzecie w języku polskim
brzmi naturalnie i znajomo, ale to "potrzebuję Cię" nieco
mnie zdziwiło. Potrzebny to może być młotek, pieniądze,
samochód. Ale ukochana osoba? Rozumiem - żona. ;-)

> i grzadki uprawi, i ugotuje, posprzata, uszyje i upierze.

Czy jest na sali jakiś tłumacz? Może polskie wyrażenie
niedokładnie oddaje odcień znaczeniowy oryginału?

Będąc drobiazgowym, równie dobrze można się "przyczepić"
do słów "pragnę Cię". Kojarzy się trochę egoistycznie, ze
spełnianiem zachcianki. Ale to akurat jest dobrze w języku
polskim ugruntowane, w przeciwieństwie do owego
"zapotrzebowania".


> > Teraz wałkujemy ten ostatni temat - przydatność człowieka
> > jako siły roboczej. >
>
> No, niestety, trudno to co napisales ponizej potraktowac jako "walkowianie"
> wiec pomijam, zastrzegajac,ze juz samo ustawienie takiego problemu jest
> osobistym wyrzekaniem sie czlowieczenstwa.


Gdybym napisał "dyskutujemy" - byłoby lepiej? "Osobiste wyrzekanie
się człowieczeństwa" już wcześniej skomentowałem. Wałkujemy, bo
mój pierwszy post w tym wątku jest kolejnym na ten temat (bądąc
ciągiem dalszym wymiany poglądów w innym wątku), Ty się do niego
również odnosisz, ja tutaj odpowiadam, jeszcze coś napiszę
w odpowiedzi Amnesiakowi, zatem w moim odczuciu temat jest
faktycznie "wałkowany".


> I w ten sposób giną kolejne cywilizacje. Bo czy widział ktoś
> > jakiekolwiek w zasięgu teleskopów?
>
> A to ty mowisz o ludzkosci czy o cywilizacjach? Bo cywilizacje ( w znaczeniu
> jednostek polityczno-kulturowych) tak, rzeczywiscie "ginely" - ale ludzkosc
> ich dorobek ciagnela dalej, tworzac cywilizacje nowe.


Zatem precyzuję - miałem na myśli całą ludzkość.


> Predzej juz nam grozi wielkie booom!, ktore rozerwie nasza planete niz
> wyginiecie typu mamutowego. Ale i tak , sadze, ze na owo booom! zdecyduje
> sie ten, kto bedzie mial dokad z wlasna d... odskoczyc. A tam... rozwinie
> nowa cywilizacje. Watpie aby w te podroz inkubator zabieral. Kobieta lepsza:
> i grzadki uprawi, i ugotuje, posprzata, uszyje i upierze.


O ile do odpowiednich guzików dorwą się głupole i psychole,
najpewniej nikt nie zdąży daleko odskoczyć. Chociaż jeśli masz na
myśli jakąś totalną wojnę z użyciem wszystkich dostępnych głowic
nuklearnych, to w żadnym wypadku nie spowoduje to rozerwania
naszej planety. Poczciwa staruszka Ziemia nawet nie drgnie!
Planetoidy, które uderzały w Ziemię raz na kilkadziesiąt czy kilkaset
milionów lat wyzwalały energię miliony razy większą od energii
aktualnie zmagazynowanej w całym arsenale ludzkości. Zatem
kilka procent ludzi powinno się jakoś uchować nawet
po największym nuklearnym kataklizmie. Już się biorę za
kopanie schronu i zbieranie zapasów wody, żywności
oraz filtrów powietrza wystarczających na dwa - trzy lata.


> Zwroc uwage,ze spoleczenstwa tzw. dobrobytu NIE tworza nadwyzek
> populacyjnych. Maja dzieci tyle ile chca i kiedy chca. Calkiem wiec mozliwe,
> ze wraz z rozszerzeniem sie owego dobrobytu, w sposob naturalny, przez
> nikogo ( "pozytecznego"!) niekontrolowany, ilosc ludnosci bedzie sie
> zmniejszac - i bezrobocie utrzymywac sie bedzie na srednio na jeza zdrowej
> barierze 4-8%?

Na powyższą kwestię spróbuję odpowiedzieć pod postem
Amnesiaka. Na razie dziękuję za uwagę. :-)

--
Sławek

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
14.12 Marek Krużel
14.12 Slawek [am-pm]
14.12 Pyzol
14.12 Pyzol
14.12 Pyzol
14.12 darek miauu
14.12 Marek Krużel
14.12 Pyzol
15.12 cbnet
15.12 tren R
15.12 Marsel
15.12 Marek Krużel
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
Sztuka Edukacji wer. 6462
Próbna wiadomość
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6