Data: 2011-11-09 21:48:01
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-11-07 15:10, olo pisze:
> Ale jakiś konkretny pomysł aby powiązać hipotezę artykułu:
> "Możliwe że w przyszłości uda się zwolnić, zatrzymać bądź nawet odwrócić
> proces starzenia" ze zburzeniem porządku społecznego i odbijaniem się na
> przyszłych pokoleniach itd. Zakładając nawet że stanie się to kiedyś
> powszechne to pozbędziemy się ZUS-u i będziemy musieli tylko jakoś
> kontrolować populację.
No właśnie - będziemy musieli kontrolować populację. JUŻ za dużo tej
kontroli w ogóle, a kontrola populacji to już mi trochę trąci Chinami za
przeproszeniem.
A co do innych powiązań - to już się dzieje przecież. Wydłużenie
średniej życia powoduje chociażby takie następstwa, jak spadek urodzeń.
Czyli paradoksalnie - odwrócimy proces starzenia się pojedynczego
człowieka, ale za to społeczeństwo nam się bardzo zestarzeje. Niby nic,
co w tym złego? - można zapytać - ale w konsekwencji może to oznaczać
np. właśnie reglamentację na posiadanie dzieci.
Inna sprawa - postęp w medycynie profilaktycznej (szczepienia) oraz
leczniczej (antybiotyki itp), który też służy de facto wydłużaniu życia
- prawdopodobnie jest przyczyną powstawania alergii, jak sądzą niektórzy
alergolodzy.
No a nie wiemy, jakie niespodzianki jeszcze mogą nas czekać.
>
> Ale dlaczego widząc że jeden koniec kija jest dobry, automatycznie
> orzekać
> że drugi jest na pewno be.
Tak się odbija mój - mam nadzieję, że chwilowy - pesymizm.
Nie przejmuj się tym za bardzo. ;)
I proponuję zakończyć ten wątek, bo już coraz ciężej mi tutaj trafić.
Strasznie płodne to psp ostatnio. ;)
Ewa
|