Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 614


« poprzedni wątek następny wątek »

331. Data: 2011-10-27 21:04:15

Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 27 Paź, 22:42, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> On 27 Paź, 19:50, Qrczak <q...@o...pl> wrote:
>
>
>
> > Dnia 2011-10-27 18:47, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>
> > > W dniu 2011-10-27 17:23, Ikselka pisze:
> > >> Jesteś bezczelna - kiedyś już na psd zarzucałaś mi (albo ktoś razem z
> > >> Tobą) kłamstwo odnośnie korzystania przez moje starsze dziecko z
> > >> internetu w kl. 5-6 i lalek czy klocków pewexowskich... ale jestem
> > >> spokojna, cierpliwa, bo zawsze mówię prawdę i nie mam obaw, dlatego
> > >> wtedy Ci odpowiedziałam (myślę, ze satysfakcjonująco) , to i tym razem
> > >> też spokojnie odpowiem: wzięliśmy ślub w lipcu 1981.
>
> > > Nie jestem bezczelna, a co najwyżej zdziwiona. Myślałam, że jesteś
> > > rocznik '60 (albo rok późniejszy). Nie wiedziałam, że pobraliście się
> > > tak wcześnie. Naprawdę sądzisz, że prowadzę kronikę Twojego życia?
>
> > >> Teleranek zaś... no cóż, była niedziela rano, cisza, spokój, mieliśmy
> > >> w pokoju włączony tv. Czy to coś Ci wyjaśnia? Przy odrobinie
> > >> arytmetyki i logiki myślę, że wszystko. PS. W uzupełnieniu podaję - za
> > >> Wikipedią: "Teleranek - telewizyjny program dla dzieci(...) Program
> > >> był emitowany w niedziele o godz. 9:00. (...) Brak programu 13 grudnia
> > >> 1981 roku o godzinie 9:00 stał się pierwszym widocznym sygnałem dla
> > >> społeczeństwa(...)"
>
> > > Hm, program dla dzieci i młodzieży. To wiele wyjaśnia. Zwłaszcza moje
> > > zdziwienie, mam nadzieję.
>
> > No mnie też zdziwiło nieco, że młode jak się okazuje teraz małżeństwo
> > zrywało się z łóżka bladym świtem w niedzielę, by Teleranek oglądać.
>
> A kto twierdzi, że się ZRYWAŁO i że OGLĄDAŁO?
> Mieszkaliśmy w pokoju w domu rodziców, mąż akurat przyjechał nocnym
> pociągiem z Wrocławia (gdzie studiował), była godzina DZIEWIĄTA,
> telewizor był włączony, leżeliśmy sobie w łóżku, leciał sobie
> Teleranek...

Tzn oczywiście leciałby, gdyby.

> Resztę sobie możesz skojarzyć dowolnie, ale na pewno nie tak, że
> mieliśmy oczy wlepione w tv i to w oczekiwaniu na Teleranek 3333-)
>
> Oczywiście, wasze wnioskowanie bierze się stąd, że Wy jako osoby
> racjonalne macie zupełnie inaczej -  włączacie tv TYLKO o określonej
> godzinie w celu obejrzenia określonego programu, po czym wyłączacie.
> No i nigdy kiedy jesteście w łóżku. I nigdy rano. A już zupełnie
> absolutnie nigdy, kiedy akurat miałby przypadkiem lecieć program dla
> młodzieży. No i oczywiście telewizor jest ewidentnie przeznaczony do
> gapienia się w niego, do czegóż innego miałby służyć.
>
> Jesteście z medeą bardziej śmieszne, czy bardziej głupie, wnioskując
> jak wnioskujecie - już sama nie wiem...
> :-)

j.w.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


332. Data: 2011-10-27 22:05:54

Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 26 Paź, 13:47, Lebowski <lebowski@*****.net> wrote:

> hehe, ot kolejny pedal przyjebal sie do kobiety.
> Tak sam? Kolesie z dawnych lat nie pomoga?
> I cos Panie cicho siedza?
> Zadna dzis nie zaprezentuje swojej klasy i nie wesprze wysokiej kultury
> osobistej kolegi swoja akceptacja?

Hej, L. - piszę dziś z Googla, widzę Twoje posty dopiero tutaj,
pozdrawiam :-)
Myślę, że fakt zastrzeżenia Twych wiadomości do usunięcia ma taki
wpływ na mój czytnik, że on cos tam w ustawieniach widzi takiego, co
każe mu nie ściągać Twych wiadomosci. Myśle i myśle, i innej przyczyny
nie widzę...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


333. Data: 2011-10-27 22:07:32

Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?
Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info> szukaj wiadomości tego autora

On 2011-10-27 22:19, Ikselka wrote:
> Źle rozumiesz.
> Jest mnóstwo rzeczy, za które jestem im wdzięczna, ale kocham ich za
> nic.
> Nie rozróżniasz miłości od wdzięczności.
> Miłość jest bezinteresowna, bezwarunkowa.
> Wdzięczność to uznanie czyichś zasług - a ja nikogo nigdy nie kochałam
> za zasługi.

Ależ ja w ogóle nie poruszałem kwestii Twojej miłości do Rodziców. To
był Zażółcony.

Ja odniosłem się wyłącznie do tego, że skoro (Twoim zdaniem) wszystko
zawdzięczasz wyłącznie sobie, to automagicznie rodzice nie mieli na
Twoje życie absolutnie żadnego wpływu.

Wydaje mi się to po prostu nieprawdopodobne. IMHO coś próbujesz wyprzeć,
mówiąc innymi słowami. Albo nie wiesz co mówisz ;-)

Jeśli jednak istotnie by tak było, to jest to po prostu smutne.

A przynajmniej ja bym tak to odebrał, gdyby nasze dzieci analogicznie
podsumowały ponad 20 lat wspólnego życia.

Piotrek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


334. Data: 2011-10-27 22:22:22

Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 28 Paź, 00:07, Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info> wrote:

> Ja odnios em si wy cznie do tego, e skoro (Twoim zdaniem) wszystko
> zawdzi czasz wy cznie sobie, to automagicznie rodzice nie mieli na
> Twoje ycie absolutnie adnego wp ywu.


Raczej mały. Prócz ogólnego wychowania, oczywiście, bo już kwestie
utrzymania tutaj pomijam jako nie podlegajace tej dyskusji.
Zawsze postępowałam po swojemu odkąd oczywiscie miałam mozliwość -
wynosiłam zabawki i chleb z masłem dla innych dzieci (wieś, czasy
ciężkie raczej), czemu rodzice byli przeciwni, "kolegowałam" się z
biednymi, nie z bogatymi, na religię poszłam bez pytania o pozwolenie
choć ojciec był partyjny mocno, syna AK-owca sobie na męża wybrałam i
to o zgrozo niebogatego, z miłości a nie dla pieniędzy... i takie tam.
No cóż, byli kochani, miałam spokojne dzieciństwo, zapewniony byt
materialny - no właśnie, byli materialistami, uważali, że dorobek
materialny definiuje wartość człowieka, a od kiedy poznali, że mam
własne, odmienne scieżki przemyśleń, zawsze byłam dla nich i dla brata
tą naiwną, która kiedyś nieuchronnie sama się przekona o niesłuszności
własnych dziwnych przekonań, ale wtedy już będzie za późno, będzie
płącz i zgrzytanie zębów :-)

>
> Wydaje mi si to po prostu nieprawdopodobne. IMHO co pr bujesz wyprze ,
> m wi c innymi s owami. Albo nie wiesz co m wisz ;-)

Raczej Ty nie rozumiesz, o czym pisze.

>
> Je li jednak istotnie by tak by o, to jest to po prostu smutne.

Ależ absolutnie nie.

>
> A przynajmniej ja bym tak to odebra , gdyby nasze dzieci analogicznie
> podsumowa y ponad 20 lat wsp lnego ycia.

Moje tak nie podsumowują - mają ponad 20 lat i podsumowują JUŻ, i to
na moją i męża korzyść.
Istnieją różnice, ale w tak drobnych sprawach, że nie ma to znaczenia
dla LINII TRENDU.
Stąd wiem, że wszystko, co sobą reprezentujemy jako rodzice, dla nich
było i jest nadal słuszne :-)




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


335. Data: 2011-10-28 05:35:48

Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?
Od: Lebowski <lebowski@*****.net> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-10-28 00:05, Ikselka pisze:
> On 26 Paź, 13:47, Lebowski<lebowski@*****.net> wrote:
>
>> hehe, ot kolejny pedal przyjebal sie do kobiety.
>> Tak sam? Kolesie z dawnych lat nie pomoga?
>> I cos Panie cicho siedza?
>> Zadna dzis nie zaprezentuje swojej klasy i nie wesprze wysokiej kultury
>> osobistej kolegi swoja akceptacja?
>
> Hej, L. - piszę dziś z Googla, widzę Twoje posty dopiero tutaj,
> pozdrawiam :-)
> Myślę, że fakt zastrzeżenia Twych wiadomości do usunięcia ma taki
> wpływ na mój czytnik, że on cos tam w ustawieniach widzi takiego, co
> każe mu nie ściągać Twych wiadomosci. Myśle i myśle, i innej przyczyny
> nie widzę...


Czesc :)
Jak widzisz, w obliczu prezentowanej tutaj kultury zszedlem nieco do
walczacego podziemia.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


336. Data: 2011-10-28 06:17:30

Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-10-27 22:42, Ikselka pisze:
> Oczywiście, wasze wnioskowanie bierze się stąd, że Wy jako osoby
> racjonalne macie zupełnie inaczej - włączacie tv TYLKO o określonej
> godzinie w celu obejrzenia określonego programu, po czym wyłączacie.
> No i nigdy kiedy jesteście w łóżku. I nigdy rano.

Ja dokładnie jestem taka racjonalna jak powyżej (albo głupia, jeśli
sprawi Ci to większą przyjemność).

> A już zupełnie absolutnie nigdy, kiedy akurat miałby przypadkiem
> lecieć program dla młodzieży.

Z tym tylko jednym zastrzeżeniem - u mnie to nawet dziecięce programy
się dość często zdarzają. No ale mam 8-letnie dziecko, więc to chyba
tłumaczy mój brak racjonalizmu w tym względzie.

> No i oczywiście telewizor jest ewidentnie przeznaczony do gapienia się
> w niego, do czegóż innego miałby służyć.

Oczywiście, do oglądania. Jeśli już jest włączony.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


337. Data: 2011-10-28 06:27:31

Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?
Od: zażółcony <r...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-10-28 00:22, Ikselka pisze:

> biednymi, nie z bogatymi, na religię poszłam bez pytania o pozwolenie
> choć ojciec był partyjny mocno, syna AK-owca sobie na męża wybrałam i
> to o zgrozo niebogatego, z miłości a nie dla pieniędzy... i takie tam.
> No cóż, byli kochani, miałam spokojne dzieciństwo, zapewniony byt
> materialny - no właśnie, byli materialistami, uważali, że dorobek
> materialny definiuje wartość człowieka, a od kiedy poznali, że mam
> własne, odmienne scieżki przemyśleń, zawsze byłam dla nich i dla brata
> tą naiwną, która kiedyś nieuchronnie sama się przekona o niesłuszności
> własnych dziwnych przekonań, ale wtedy już będzie za późno, będzie
> płącz i zgrzytanie zębów :-)

Hmm... A co sądzisz o postępowaniu treneR'a, który wrzucił ostatnio
na grupę prowokacyjny wątek, w którym wyciąga 'na wierzch' rodziców
różnych znanych dziś ludzi próbując postawić tych ostatnich w jak
najgorszym świetle ?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


338. Data: 2011-10-28 06:32:09

Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-10-27 22:30, Ikselka pisze:
> On 27 Paź, 18:47, medea<x...@p...fm> wrote:
>> W dniu 2011-10-27 17:23, Ikselka pisze:
>>
>>> Jesteś bezczelna - kiedyś już na psd zarzucałaś mi (albo ktoś razem z
>>> Tobą) kłamstwo odnośnie korzystania przez moje starsze dziecko z
>>> internetu w kl. 5-6 i lalek czy klocków pewexowskich... ale jestem
>>> spokojna, cierpliwa, bo zawsze mówię prawdę i nie mam obaw, dlatego
>>> wtedy Ci odpowiedziałam (myślę, ze satysfakcjonująco) , to i tym razem
>>> też spokojnie odpowiem: wzięliśmy ślub w lipcu 1981.
>> Nie jestem bezczelna, a co najwyżej zdziwiona. Myślałam, że jesteś
>> rocznik '60 (albo rok późniejszy).
> No wasnie, i co Ci się tu nie zgadza?

Nie wiedziałam, że pobraliście się tak wcześnie. Myślałam, że dopiero po
studiach. Wystarczy?

> Aż kronikę? - nie, nie sądzę. Ale dostatecznie dużo rozmawiałyśmy w
> grupach przy różnych okazjach i zadawałaś tak konkretne pytania, że
> sądzę, że nie bezcelowo. Sądzę więcej - że mnie z sobie znanych
> powodów sprawdzasz

Bez przesady, chyba przeceniasz moje zaangażowanie w tej sprawie. Dużo
piszesz na swój temat, więc próbuję coś z tego poukładać. Zresztą sama
popatrz - jedna moja uwaga wywołała u Ciebie lawinę.

> , weryfikujesz moje wczesniejsze odpowiedzi z późniejszymi, chcesz
> złapać na kłamstwie - i do tej pory Ci się nie udało, więc dziwię się,
> że się "dziwisz" i nadal próbujesz.

Moja weryfikacja (która NB odbywa się automatycznie, nic na to nie
poradzę) bynajmniej nie dotyczy sfery faktów, a ich interpretacji w
Twoim wykonaniu. Trudno żebym weryfikowała fakty, nie mam wszak
znajomych rozsianych po różnych urzędach. ;)

> Nadal nie zrozumiałaś, że Teleranek mało nas interesował. Po prostu
> sobie akurat LECIAŁ.

A nawet akurat NIE leciał. ;)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


339. Data: 2011-10-28 06:33:21

Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-10-27 22:31, Ikselka pisze:
> On 27 Paź, 19:01, medea<x...@p...fm> wrote:
>> W dniu 2011-10-27 16:50, Ikselka pisze:
>>
>>> On 27 Paź, 13:13, medea<x...@p...fm> wrote:
>>>> W dniu 2011-10-26 23:35, Ikselka pisze:
>>>>> Spokojnie. Ja się czułam doceniona. Ode mnie nie musiano wymagac, bo
>>>>> sama od siebie wymagałam.
>>>> No proszę! Samowystarczająca nawet w wychowywaniu samej siebie. To
>>>> ewenement na skalę światową. ;)
>>> Tak, to, jaka jestem, zawdzięczam sobie i tylko sobie. Nie tylko męża,
>>> ale i wszystko, czym jestem, wybrałam sobie sama. Od zawsze
>>> wiedziałam, co jest dobre i godne naśladowania, choć zapewne w
>>> dzieciństwie i młodości było to u mnie dosyć intuicyjne i wynikało po
>>> prostu z dobrego charakteru. Dlatego teraz mam takie szczęśliwe życie
>>> - moje życie to wynik całego spektrum moich wyborów.
>> OK, wszystko wybrałaś i wypracowałaś sama.
>> Ale przynajmniej Twoja mama dała Ci przykład negatywny. To już coś. ;)
>>
> Nie oceniam JEJ przykładu negatywnie, ale przykład BRATA. Nie
> rozumiesz tekstu pisanego?

Hm... Nie zrozumiałaś mnie. Wiesz, co to jest przykład negatywny?

Ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


340. Data: 2011-10-28 06:41:49

Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?
Od: "Qrczak" <q...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Hej, L. - piszę dziś z Googla, widzę Twoje posty dopiero tutaj,
> pozdrawiam :-)
> Myślę, że fakt zastrzeżenia Twych wiadomości do usunięcia ma taki
> wpływ na mój czytnik, że on cos tam w ustawieniach widzi takiego, co
> każe mu nie ściągać Twych wiadomosci. Myśle i myśle, i innej przyczyny
> nie widzę...

To bardziej skup się.
[hint: było na grupie]

Qra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 20 ... 33 . [ 34 ] . 35 ... 40 ... 62


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Przemek Dębski, kaman, chodź wypowiedz się
nowy topic, czyli co myślicie o
"Zwątpiłam w jakąkolwiek przyszłość... i w przeszłość."
Re: WHY MUSLIMS BELIEVE THAT ISLAM IS THE TRUTH ????????????
Wasze ulubione ?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »