Data: 2002-03-26 08:32:00
Temat: Re: Czy mogę mieć nadzieję?
Od: "Joasienka" <w...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> napisał w
wiadomości news:a7p9in$2i2r$1@news2.ipartners.pl...
> Jak czytam ta Waszą dyskusję, a przeczytałam cały wątek, to sobie tak
> myślę jaka to ja jestem cholerna szczęściara.
> Z aktualnym mężem poszłam do łóżka po 2 tygodniach znajomości.
...
> No i skąd ja po tych dwóch tygodniach znajomosci wiedziałam że to TEN
> ?
> A musiał być TEN, skoro do dziś po 23 latach jesteśmy razem :-)).
>
Ja z moim na razie jesteśmy tylko niecałe 5 lat, ale myślę, że będziemy
do śmierci któregoś z nas, ale ja po miesiącu zamieszkałam z Włodkiem i
miałam świadomość, że jak się już wyprowadzę od rodziców to nie mam
dokąd wracać - no i się nie pomyliłam.
A że byam bezdzietną 23 letnią dziewczyną, która już marzyła o
stabilizacji przy "mężu" i dzieciach, to po 12 dniach znajomości, (czyli
po naszym wspólnym "pierwszym razie" [nie byliśmy dla siebie pierwszymi
kochankami) zapytałam, czy planuje mieć jeszcze dzieci (bo już miał "na
stanie" dwójkę).
No i nie żałuję, i cieszę się, że się nie pomyliłam.
--
Pozdrówka
Joanna gg 1489928
www.JoannaR.prv.pl
|