« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2002-07-30 10:49:15
Temat: Re: Czy moge sie oswiadczyc? (Troche dlugie)> Dlaczego nie chcesz Jej powiedzieć wprost, że jest dla Ciebie bardzo ważna i
> że myslisz o niej poważnie???
Oczywiscie, ze juz nie raz Jej mowilem, ze nie moge sie doczekac kiedy
bedziemy mogli byc razem na zawsze (w znaczeniu pobrac sie i mieszkac,
choc nie nazywalem tego w ten sposob, ale za dobrze Ja znam,
zeby nie wiedziec, ze Pati doskonale sie domysla o czym mowie),
ze bardzo mi Jej brakuje, ze nie cierpie rozstawac sie z Nia na noc..
Ale Ona ma inne watpliwosci.
Np.: pyta sie czasami, niby mnie, niby "w powietrze":
- A co bedzie jesli kiedys Ci sie odwidzi i nas zostawisz...?
Mnie najczesciej wtedy po prostu zatyka i nie wiem co powiedziec,
bo wyroslem w takiej rodzinie, ze o takiej ewentualnosci sie nigdy
nie myslalo, ja tez nigdy o czyms takim nie mysle i jest to dla mnie
tak normalne, ze nawet nie wiem jak to tlumaczyc.
Byc moze mysli, ze kiedys moge np. zaczac sie wstydzic,
ze Kasia nie jest moim dzieckiem i sie wycofywac,
a dla mnie takie rozumowanie jest w ogole nie do pojecia.
Albo, moze mysli, ze problemy z zewnatrz moga mnie tak "dobijac",
ze bede uciekal w samotnosc, przestane sie Nimi zajmowac..
> Tak swoją drogą jeżeli alimenty zabrali, bo np. biologiczny Ojciec nie
> pracuje, to jest jeszcze fundusz alimentacyjny.
Fundusz podobno placi ok 400 zl. On placil duzo wiecej, bo tak zasadzil sad.
arbi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2002-07-30 10:55:06
Temat: Re: Czy moge sie oswiadczyc? (Troche dlugie)
Użytkownik "Asia Slocka" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ai5ptb$3b9$1@news.onet.pl...
> Naprawdę? Chyba nie rozumiem..czy nie przyjęłabyś oświadczyn
> bez pierścionka?
Nie mówię o pierścionku nie widomo jakim. Mój TŻ zaręczając się za mną też
nie miał pieniędzy, więc znalazł taki pierścionek na który było Go stać i
był bardzo ładny. Dla mnie jednak zaręczyny=pierścionek (jaki by on nie
był - choćby ten plasikowy na plaży).
> Do argi: wydaje mi się że to żaden problem, najmniejszy, tym bardziej
> że opisujesz ją jako wartościową kobietę. Pierścionek oczywiście miła
> rzecz, ale wcale nie istotna, zawsze możeszw cześniej powiedzieć
> że na pewno dostanie jak tylko będziesz mógł. Problemem natomiast
> wydaje mi się ogólna sprawa bytowa, czy będziecie mieli gdzie mieszkać
> razem,
O to mi głównie chodziło. Może niejasno się wyraziłam.
> co będzie kiedy wpadniecie w manię myślenia o wspólnym dziecku
> (większość to przechodzi ;-)) i jak poradzić sobie z utrzymaniem czwórki
> ludzi bez zarobków?
??? O tym też myślałam.
Mimo to tak ciepło o nich mówisz i tak rozsądnie że
> na pewno do niczego zniechęcać nie mogę ;-)
Zgadzam się i nikogo nie zamierzam zniechęcać.
pozdrawiam
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2002-07-30 10:57:18
Temat: Re: Czy moge sie oswiadczyc? (Troche dlugie)
Użytkownik "Asia Slocka" <a...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:ai5p8k$1nl$1@news.onet.pl...
> Osobiście ostrzegam przed zrobieniem
> tego obojętnie kiedy. Myślę że to bardzo ważne żebyś nie
trafil
> na dzień kiedy wszystko się wali, brakuje na chleb,
pokłóciła
> się z rodzicami a niewyspane dziecko odmawiało współpracy
w czymkolwiek.
Wiesz, powyższy akapit odbieram, jakby arbi łowil ryby i
czaił się na właściwą pogodę, a nie o to chyba chodzi, żeby
złapał Patrycję do wlasnej sieci. Oni mają wspólnie być
gotowi do podjęcia takiej decyzji, gdzie powiedzenie sobie
"Tak" będzie tylko formalnością.
Darek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2002-07-30 11:00:50
Temat: Re: Czy moge sie oswiadczyc? (Troche dlugie)
Użytkownik "arbi" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ai5q61$1gm$1@news.tpi.pl...
> Myslisz, ze byloby dobrze przyjete takie wyrazenie uczuc w liscie zamiast
slowami?
> Osobiscie nie sadze.
> Z drugiej strony wiem, ze jest nam trudno (trudniej) rozmawiac ostatnio o
uczuciach,
> o seksie (ktory jest dla nas przede wszystkim bliskoscia, chociaz go nie
ma) itp.
> Moze, i prawie na pewno, wlasnie przez te "zmartwienia finansowe"..
>
Myslę, że jak trudno przychodzi powiedzenie czegoś to jest to bardzo dobry
pomysł. Przecież będziesz obok i będziecie mogli o tym porozmawiać. Ja
osobiście (co prawda parę dobrych lat temu) jak nie umiałam o czymś
rozmawiać to pisałam i dawałam czytać.
Czasem jak sobie z czymś nie radzę po prostu piszę i potem to czytam, a
czasem pokazuję TŻ-towi. Unika się też wtedy chyba niepotrzebnych emocji,
ale to w innych sytuacjach niż Twoja obecna.
Pozdrawiam
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2002-07-30 11:01:47
Temat: Re: Czy moge sie oswiadczyc? (Troche dlugie)
Użytkownik "Madzik" <a...@a...poczta.onet.pl>
napisał w wiadomości news:ai5qt0$65b$1@news2.tpi.pl...
> A powaznie, to sam sobie odpowiadasz ponizej - niektore
osoby (np. ja)
> maja czasem problemy z wlasciwym wyartykulowaniem tego, co
dokladnie
> chca powiedziec i latwiej to napisac - wtedy tez reakcja
odbiorcy
> nastepuje z reguly dopiero po przeczytaniu calosci.
No to jestem ugotowany:-(((
Darek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2002-07-30 11:01:56
Temat: Re: Czy moge sie oswiadczyc? (Troche dlugie)Użytkownik "Sokrates"
> Wiesz, powyższy akapit odbieram, jakby arbi łowil ryby i
> czaił się na właściwą pogodę, a nie o to chyba chodzi, żeby
> złapał Patrycję do wlasnej sieci.
A ja inaczej. To ma być cudowna chwila, a w takiej nie mam ochoty
na górnolotne postanowienia, wielkie słowa i w ogóle żadnego
romantyzmu ani radości, ot po prostu oficjane zapytanie i takaż
odpowiedź..czy jest jakaś kobieta która chciałaby w taki sposób?
Ja naszą chwilę wspominam tak często...było cudownie, z długimi
przygotowaniami, w najlepszej chwili, po prostu jest do czego wracać.
--
Pozdrawiam
Asia Słocka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2002-07-30 11:03:21
Temat: Re: Czy moge sie oswiadczyc? (Troche dlugie)> bo co to za
> facet ktory wyrazenie swoich uczuc uzaleznia od forsy?
Oczywiście uważasz że oświadczyny i ślub to kwestia uczuć a nie
pieniędzy -
..%#@&%$#*^%(&^%....... - nie chcę się wyrażać
Ślub i małżeństwo to WYŁĄCZNIE kwestia finansowa - dobrze jeżeli ludzi
RÓWNIEŻ łączy miłość ale są to dwie zupełnie różne sprawy - MOGĄ
występować razem ale NIE MUSZĄ!!
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2002-07-30 11:04:42
Temat: Re: Czy moge sie oswiadczyc? (Troche dlugie)
Użytkownik "arbi" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ai5ql1$3ih$1@news.tpi.pl...
> Oczywiscie, ze juz nie raz Jej mowilem, ze nie moge sie doczekac kiedy
> bedziemy mogli byc razem na zawsze (w znaczeniu pobrac sie i mieszkac,
> choc nie nazywalem tego w ten sposob, ale za dobrze Ja znam,
> zeby nie wiedziec, ze Pati doskonale sie domysla o czym mowie),
> ze bardzo mi Jej brakuje, ze nie cierpie rozstawac sie z Nia na noc..
> Ale Ona ma inne watpliwosci.
> Np.: pyta sie czasami, niby mnie, niby "w powietrze":
> - A co bedzie jesli kiedys Ci sie odwidzi i nas zostawisz...?
Wynika to pewnie z Jej doświadczeń.
> Mnie najczesciej wtedy po prostu zatyka i nie wiem co powiedziec,
> bo wyroslem w takiej rodzinie, ze o takiej ewentualnosci sie nigdy
> nie myslalo, ja tez nigdy o czyms takim nie mysle i jest to dla mnie
> tak normalne, ze nawet nie wiem jak to tlumaczyc.
> Byc moze mysli, ze kiedys moge np. zaczac sie wstydzic,
> ze Kasia nie jest moim dzieckiem i sie wycofywac,
> a dla mnie takie rozumowanie jest w ogole nie do pojecia.
> Albo, moze mysli, ze problemy z zewnatrz moga mnie tak "dobijac",
> ze bede uciekal w samotnosc, przestane sie Nimi zajmowac..
To przekonuj Ją jeszcze częściej, żeby się nie bała.
> Fundusz podobno placi ok 400 zl. On placil duzo wiecej, bo tak zasadzil
sad.
No tak, ale jeżeli odebrali te alimenty, to lepsze te 400 zł niż nic.
Pozdrawiam
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2002-07-30 11:07:29
Temat: Re: Czy moge sie oswiadczyc? (Troche dlugie)Użytkownik Sokrates <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ai5rfk$78u$...@n...tpi.pl...
> > A powaznie, to sam sobie odpowiadasz ponizej - niektore
> osoby (np. ja)
> > maja czasem problemy z wlasciwym wyartykulowaniem tego, co
> dokladnie
> > chca powiedziec i latwiej to napisac - wtedy tez reakcja
> odbiorcy
> > nastepuje z reguly dopiero po przeczytaniu calosci.
> No to jestem ugotowany:-(((
> Darek
A co, tez sie chciales oswiadczac na pismie? ;-)
--
Pozdrawiam cieplutko,
Magda
(a...@p...onet.pl)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2002-07-30 11:09:29
Temat: Re: Czy moge sie oswiadczyc? (Troche dlugie)
Użytkownik "Qwax" <...@...q> napisał w wiadomości
news:5588-1028026848@213.17.138.62...
> Ślub i małżeństwo to WYŁĄCZNIE kwestia finansowa - dobrze jeżeli ludzi
> RÓWNIEŻ łączy miłość ale są to dwie zupełnie różne sprawy - MOGĄ
> występować razem ale NIE MUSZĄ!!
A tu chyba przesadziłeś. Jest to sprawa pieniędzy, ale nie podejmuje się
takiej decyzji tylko ze wzglęów finansowych tylko z miłości (chociaż może
nie zawsze).
Pozdrawiam zdegustowana
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |