« poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2002-08-02 07:24:02
Temat: Re: Czy moge sie oswiadczyc? (Troche dlugie)> Olka(a teraz zmykam trochę popracować :))
Miłej pracy - też muszę pogłówkować bo mi się program sypie na jakiejś
pluskwie.
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2002-08-02 07:39:31
Temat: Re: Czy moge sie oswiadczyc? (Troche dlugie)Qwax <...@...q> w artykule news:15042-1028272861@213.17.138.62 napisał...
> > Olka(a teraz zmykam trochę popracować :))
> Miłej pracy - też muszę pogłówkować bo mi się program sypie na jakiejś
> pluskwie.
I tylko Mortein tak przeraża mnie...
Olka(a mój robi błędy w wydrukach przelewów do ZUS... :( )
--
**/|_/|*******************************
*( oo_ Olka(głupia[TM]) }:->[=3 *
* \c/--@ *
* http://www.olka.zis.com.pl *********
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2002-08-02 09:28:29
Temat: Re: Czy moge sie oswiadczyc? (Troche dlugie)Dnia 2002-08-02 07:40, Użytkownik Qwax napisał:
>> > [ciach]
>> >> Np.: pyta sie czasami, niby mnie, niby "w powietrze":
>> >> - A co bedzie jesli kiedys Ci sie odwidzi i nas zostawisz...?
>> >
>> > "A myślisz, że papierek od czegoś ochroni?"
>>
>> IMHO po takiej odpowiedzi Patrycja nabrałaby pewności, że arbi nie
> traktuje
>> jej zbyt poważnie.
>> Weź pod uwagę jej poprzednie przejścia, ona musi odzyskać zaufanie
> do
>> facetów.
>> Ja tam po takiej uwadze dałabym sobie spokój z gościem, bo niby po
> co
>> mampchać się w związek, skoro on nie wyklucza, że "papierek mnie nie
>> ochroni"
>> --
> Ja odpuściłbym wcześniej - jeżeli Kobieta nie ufa słowu danemu jej a
> ufa papierkowi to niech sobie kupi dużo papieru toaletowego i fu ufa
> ;-///
>
Ale Ona już raz zaufała i się zawiodła.
Myślisz, że ma na tyle cierpliwości/milości/czasu/sił by próbować
jeszcze raz?
--
Pozdrawiam z Krakowa GosiaH
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2002-08-02 12:12:24
Temat: Re: Czy moge sie oswiadczyc? (Troche dlugie)Użytkownik "Qwax" <...@...q> napisał w wiadomości
news:19247-1028032264@213.17.138.62...
> > Nie, nie uważam tak:-) W ogóle takie rozróżnienie jest mi obce,
> No chyba że ktoś MUSI mieć papierek by to zaistniało - ale wtedy to
> nie miłość!!!
Nie sprowadzaj tego do paragonu sklepowego z kasy.
--
Blanka
b...@p...onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2002-08-02 13:06:57
Temat: Re: Czy moge sie oswiadczyc? (Troche dlugie)> > > Nie, nie uważam tak:-) W ogóle takie rozróżnienie jest mi obce,
>
> > No chyba że ktoś MUSI mieć papierek by to zaistniało - ale wtedy
to
> > nie miłość!!!
>
> Nie sprowadzaj tego do paragonu sklepowego z kasy.
>
Nie sprowadzam Tego do paragonu - kocham i jestem z TŻ bez paragonu -
paragon nie jest mi potrzebny do stworzenia rodziny.
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2002-08-02 13:20:57
Temat: Re: Czy moge sie oswiadczyc? (Troche dlugie)Qwax wrote:
>
> Nie sprowadzam Tego do paragonu - kocham i jestem z TŻ bez paragonu -
> paragon nie jest mi potrzebny do stworzenia rodziny.
Wszystko jest dobrze, poki wszyscy zdrowi i zywi. Jak sie zycie
komplikuje, to brak "paragonu" poglebia komplikacje.
Dominika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2002-08-02 13:46:06
Temat: Re: Czy moge sie oswiadczyc? (Troche dlugie)> > Nie sprowadzam Tego do paragonu - kocham i jestem z TŻ bez
paragonu -
> > paragon nie jest mi potrzebny do stworzenia rodziny.
>
> Wszystko jest dobrze, poki wszyscy zdrowi i zywi. Jak sie zycie
> komplikuje, to brak "paragonu" poglebia komplikacje.
>
Dokładnie jak przy kasie - i dlatego napisałem że jest to coś
"zewnętrznego" - wymuszanego przez system - a nie "wewnętrzne" -
konieczne do stworzenia trwałego związku.
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2002-08-03 14:05:52
Temat: Re: Czy moge sie oswiadczyc? (Troche dlugie)Osoba znana jako Qwax zapodała:
> Ja odpuściłbym wcześniej - jeżeli Kobieta nie ufa słowu danemu jej a
> ufa papierkowi to niech sobie kupi dużo papieru toaletowego i fu ufa
> ;-///
Wiesz, Qwaks, tamta Kobieta już raz zaufała i jakie tego były efekty?
--
Pozdrawiam:
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2002-08-05 06:14:54
Temat: Re: Czy moge sie oswiadczyc? (Troche dlugie)
Użytkownik "arbi" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ai5nqp$j0g$3@news.tpi.pl...
> Od dawna juz jestem pewien, ze chce byc z Pati na zawsze,
> ze chce zeby byla moja zona, a Kasia moja coreczka.
> Wiem, bo to czuje i widze, ze Pati potrzebuje tego,
> ale tak naprawde widze, ze Ona nie jest pewna czy ja traktuje
> Ja tak serio jak naprawde traktuje i nie jest pewna, czy jestem
> przekonany, by byc z Nimi na zawsze. Co zrobic, zeby Jej to
> powiedziec? Nie chce robic tego wprost. Robie wszystko,
> zeby zauwazyla, ze chce byc z Nimi na zawsze.
> Oczywiscie od dawna juz mysle o tym, zeby poprosic Ja o reke,
> ale nie wiem czy moge (mam prawo) to zrobic w sytuacji,
> kiedy nie jestem w stanie ich utrzymywac, a tym bardziej zarobic
> na to, bysmy mogli sie pobrac i zamieszkac razem (dawno juz
> ustalilismy, ze mieszkanie z ktorymikolwiek tesciami nie wchodzi
> w rachube). Z drugiej strony dobija mnie Jej niepewnosc co do mnie.
Jeśli rzeczywiście oboje chcecie być ze sobą na zawsze to rozumiem że w
domyśle ukryte jest "na dobre i na złe" i nie zawsze znaczy to że trzeba
zaczynać od tej dobrej części. Sądzę że powinieneś się oświadczyć, bo
oświadczyny nie są niczym innym jak wyrażeniem chęci spędzenia z kimś życia
a przecież sam napisałeś że tego chcesz więc w zasadzie powiesz jej tylko
prawdę i myślę że tego właśnie ona oczekuje. Osoba która w taki sposób
straciła zaufanie do innych będzie się domagała deklaracji jakiejkolwiek jak
najszybciej bo każdy następny krok w emocjonalny związek przysporzy jej
nieproporcjonalnie więcej bólu przy ewentualnym rozstaniu czego z pewnością
sie boi. Musisz być również przygotowany na wiele innych zupełnie
niezrozumiałych dla Ciebie zachowań z jej strony zanim dasz jej
wystarczająco miłości i ciepła by mogła się znów poczuć bezpiecznie. Może
czasem nie być miejsca na okazanie Twojej słabości, gdyż może wtedy myśleć
że powodem tego jest właśnie ona.
Natomiast jeśli chodzi o ślub to powinieneś wyjaśnić że może się on odbyć
dopiero gdy wasza sytuacja sie ustabilizuje, czego też w zasadzie nie uważam
za warunek konieczny, ale zdecydowanie zalecany.
> Nie mowie juz o takich "drobiazgach", ktore tak naprawde nie sa
> drobiazgami, jak pierscionek zareczynowy, na ktory mnie po prostu
> w tej chwili w zaden sposob nie stac.
Myślę że jeśli ze 100-200 zł, o których pisałeś że jej dajesz uszkniesz
część, a nawet całość na zakup choćby najtańszego pierścionka zaręczynowego
to coś mi mówi że ona nie będzie Ci miała tego za złe;-)
Pozdrawiam
Andrzej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
80. Data: 2002-08-05 06:45:23
Temat: Re: Czy moge sie oswiadczyc? (Troche dlugie)Oasy <u...@p...onet.pl> w artykule
news:ail52p$2kn$1@news.onet.pl napisał...
> Myślę że jeśli ze 100-200 zł, o których pisałeś że jej dajesz uszkniesz
> część, a nawet całość na zakup choćby najtańszego pierścionka zaręczynowego
> to coś mi mówi że ona nie będzie Ci miała tego za złe;-)
Całość to bym nie radziła. Może Ona liczy na te pieniądze i jeśli przez
pierścionek nie zapłaci za dajmy na to prąd, to raczej nie będzie
zachwycona...
Olka
--
**/|_/|*******************************
*( oo_ Olka(głupia[TM]) }:->[=3 *
* \c/--@ *
* http://www.olka.zis.com.pl *********
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |