On Mon, 29 Jan 2001 22:00:30 +0100, "Gosia" <g...@p...onet.pl>
wrote:

>W zupelnosci zgadzam sie z Seco. Czy dla Ciebie naprawde SEKS = MILOSC?????
>Bo dla mnie milosc to cos wiecej.
>A czy Ty nic nie czujesz do dziewczyn ktore kiedys kochales (kochales, a nie
>z ktorymi spales)? Tez juz o tym pisalam, ale moze nie czytales - wg mnie
>milosc jest tylko wtedy prawdziwa, gdy trwa cale zycie.

Przywiazanie? Mile wspomnienie? Moze jakis SENTYMENT. Ale na Jowisza!
Nie milosc! Jakze moglbym kochac kogos innego nadal kochajac
przeszlosc? Swiat z rozdzielana miloscia bylby straszny...

Z Twoim podejsciem moznaby sobie w dowolnym momencie zostawic nawet
najwspanialsza 20 letnia milosc - np. zone dla kazdej dupy w ktorej
czlowiek sie zakochalby. I to jest takie dobre? To jest wlasciwie? Tak
mialbym postepowac? Jesli milosc mozna sobie dzielic, lamac, kroic,
rozdzielac, rozdawac po trochu miedzy wielu partnerow... to NIE JEST
PRAWDZIWA MILOSC, to jest tylko instynkt, seks, pozadanie,
zauroczenie, pociag, przyzwyczajenie do ciala itd :((((((((((((((((
--
Paweł Radecki r...@p...onet.pl UIN25481040 http://www.gole.w.pl
But never is a promise and you can't afford to lie
<! Wiadomosc aprobowana przez http://centralne.szpiegostwo.org >