Data: 2002-10-29 15:53:56
Temat: Re: Czy musi byc wojna miedzy optymalnymi, a wegetarianami?
Od: "bazyli4" <b...@p...nospam.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Januszeq" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:apkhu2$4hh$1@foka.acn.pl...
> Jakie macie/mieliście wrażenie po tej lekturze.
> Czy oni DYSKUTUJĄ czy się SPIERAJĄ ?
Dyskusji tu nie ma z prostego powodu. Brak logiki. Spór? Możliwe, ale
trollowanie raczej niż spór. Oklepane, te same argumenty przez cały czas,
raczej przerzucanie się cytatami o monologami. Tak na doprą sprawę mało
jest konkretnych badań po obu stronach, wiele obserwacji z życia wziątych,
chwali się to obu stronom, ale - jak mówiłem - brak logiki. Nie wiem, czy
tu jest możliwa jeszcze jakakolwiek wymiana rzeczowych argumentów. A
raczej, czy w ogóle możliwa jest rzeczowa wymiana jakichkolwiek
argumentów.
Albowiem: to, że osobiście oczyściłem sobie naczynia dzietą opty nie jest
argumentem za dobrocią tej diety dla każdego ze względu na wielką
różnorodność, jaką cechuje się człowiek, jeśli idzie o stosowane diety
to, że znam wegan żyjących w dobrym zdrowiu wiele lat też nie jest
argumentem za dobrocią owej diety, ze wspomn ianych powyżej powodów
to, że zwierzęta traktowane są koszmarnie nie jest argumentem za
wegetarianizmem (bezpośrednim) a jedynie za ulżeniem doli owych zwierząt
to, że ktoś wymiotuje na widok smalcu/szpinaku/mleka nie jest argumentem
za złym wpływem tej diety na kogoś kto bez smalcu/szpinaku/mleka żyć nie
potrafi
to, że ktoś dostaje alergii na mleko/warzywa/mięso nie jest argumentem za
jakością diety wobec tych którzy dobrze się czują po
mleku/warzywach/mięsie
argumentarium etyczne nie wchodzi w rachubę całkowicie jeśli mamy
rozmawiać o diecie, choć wielu tak sądzi
etc... mogę rozwinąć jak komu to potrzebne
Paweł
|