Data: 2009-05-10 15:19:26
Temat: Re: Czy nie jest tak,że terror żywych nakazuje zmarłym grzecznie leżeć w trumienkach?
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W Usenecie i...@g...pl <i...@g...pl> tak oto plecie:
>
>>>>>>>> homo się nie zarazisz,
>>
>>>>>>> Moralnie tak. Zaraza jest u bram - homo chcą, aby ich
>>>>>>> uważano za MOJĄ normalność. A kryterium MOJEJ normalności
>>>>>>> jest proste: nie ma z niego dzieci, więc nie jest to normalność.
>>
>>>>>> Bezpłodne kobiety i mężowie ich właśnie kładą się pokotem na torach
>>>>>> kolejowych.
>>
>>>>> W założeniach biologicznych są zdolni do płodzenia,
>>
>>>> Spłodzić jest łatwiej czasem niż donosić i urodzić
>>
>>> To temat poboczny. Oddalasz się od właściwego, chcesz go rozmyć.
>>
>> Nie. Twoje stwierdzenie, że związek co "nie ma z niego dzieci" nie jest
>> normalny. Osoby żyjące w homoseksualnym związku ze sobą tych dzieci
>> "normalnie" mieć nie będą, tak samo tysiące innych z (pobłogosławionych
>> przez KK) związków. I niekoniecznie dlatego, że w jakichś tam założeniach
>> biologicznych są zdolni do płodzenia.
>> Co to w ogóle znaczy "zdolni do płodzenia"? Że pochwę ma kobieta i
>> jajniki dwa? A mężczyzna potrafi się zmusić do wytrysku?
>> Niepłodność to również niemożność zagnieżdżenia zarodka w ścianie macicy.
>>
>>> Grupowa solidarność?
>>
>> Nie. Rozmywam na własną rękę.
>>
>> Qra
>
> Ty mi tu, Qra, o bezpłodności nie rozmywaj, bo ja nigdzie nie pisałam
> o bezpłodności, lecz o "niemaniu dzieci".
Bezpłodność wyklucza "manie dzieci".
> Nie rozróżniasz niuansu. Nie
> można nazwać bezpłodnym związku dwóch pedziów lub dwóch lesbijek,
> ponieważ nigdy nie było tu nawet samego założenia płodności. I co tu
> ma KK do roboty - też nie wiem, choć go wpychasz na zaczepkę
A ostatnio tak se czytałam... i mi się ładnie skojarzyło:
"W maju 2008 r. w Lublinie powstaje fundacja Instytut Leczenia Niepłodności
Małżeńskiej (jej twórcy nie wyobrażają sobie chyba, by płodność mogła być
pozamałżeńska) im. Jana Pawła II promująca naprotechnologię."
http://kobieta.gazeta.pl/wysokie-obcasy/1,96857,6532
699,Blogoslawiona_metoda.html
> (potem
> będziesz mi zarzucać, że to ja pcham KK do kazdej dyskusji) - ja nie
> wspomniałam nawet jednym słowem o KK.
Moich zarzutów boisz się <pytajnik>
> Bezpłodność to niemożność posiadania potomstwa przez osoby
> heteroseksualne pomimo biologicznych/somatycznych wskazań do jego
> posiadania (różnica płci i odp. "wyposażenie").
A... to... Biologia to nie tylko pochwa i członek. Mózg też się liczy.
> To Ty używasz słowa
> "bezpłodność" w odniesieniu do homo, ja umyślnie je omijam, bo nie o
> bezpłodność tu chodzi, lecz o zupełny brak chocby minimum
> biologicznego "wyposażenia" w zwiazku, wyposażenia pozwalającego
> uruchomić biologiczny mechanizm rozmnażania - nie ma czegoś takiego
> jak jajo o jajo, ani witka o witkę, w biologii. Związki/kombinacje
> homo nie są zgodne z biologią i celami danego (NIE TYLKO LUDZKIEGO)
> gatunku.
Wyobraź se, że pedały też miewają dzieci.
> Równie wielką nienormalnością jest międzygatunkowe
> kojarzenie - np. człowiek z psem lub z koniem: dzieci z tego ni ma,
> więc nie jest to prawidłowy zestaw :->
Muła też nie ma.
Qra, hippicznie
|