« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2014-01-09 01:47:27
Temat: Re: Czy przeludnienie Ziemii to problem realny?Ikselka wrote:
> Dnia Thu, 09 Jan 2014 01:09:26 +0100, Jakub A. Krzewicki napisał(a):
>
>> Ale kiedy wcieli się w nią nowa rasa
>
> Co masz na myśli w tym enigmatycznym sformułowaniu?
"Dusze wybrane" wyweodzące się z osób, które przyjęły odpowiednie ślubowania
i wtajemniczone są w magię świadomej inkarnacji. Masowe ich wcielenie ma
nastąpić gdzieś za 300 lat... Do tego czasu należy ludzkość przygotować
intelektualnie i genetycznie. Inaczej ci, którzy będą nieodpowiednio
przygotowani, albo których będzie za dużo, wyginą.
--
????
???
??????
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2014-01-09 02:06:34
Temat: Re: Czy przeludnienie Ziemii to problem realny?Ikselka wrote:
> Dnia Thu, 09 Jan 2014 01:09:26 +0100, Jakub A. Krzewicki napisał(a):
>
>> Ale kiedy wcieli się w nią nowa rasa
>
> Co masz na myśli w tym enigmatycznym sformułowaniu?
"Dusze wybrane" wyweodzące się z osób, które przyjęły odpowiednie ślubowania
i wtajemniczone są w magię świadomej inkarnacji. Masowe ich wcielenie ma
nastąpić gdzieś za 300 lat... Do tego czasu należy ludzkość przygotować
intelektualnie i genetycznie. Inaczej ci, którzy będą nieodpowiednio
przygotowani, albo których będzie za dużo, wyginą.
PS. Najbardziej humanitarną metodą na przejście i wyeliminowanie
niewłaścuiwych genów jest zastosowanie techniki opartej na zmniejszeniu
płodności i dryfcie genetycznym, wtedy mamy pewność, że żadna jednostka nie
zostanie zabita. Jeżeli pokolenia obecnego etapu rasowego będą próbowały
sabotować ten cel, to i tak zostanie on osiągnięty bez ich pomocy. Po prostu
w roku masowej reinkarnacji urodzi się wielu ludzi nie posiadających
odpowiednich dusz i wybuchnie wojna, podczas której ci ludzie będą próbowali
zaatakować ośrodek nowej rasy. Ze względu na brak wiedzy, zacofanie w
zakresie umiejętności parapsychicznych i technicznych ci napastnicy zginą.
Dlatego należy znaleźć sposób, żeby rasy, które miałyby wyprodukować tych
napastników, pozbawić możliwości chowu wsobnego, rozproszyć ich materiał
genetyczny aż do powolnego zaniku i zmniejszyć ich płodność. Wtedy proces
przejścia rasowego przebiegnie bezkolizyjnie, ponieważ konkurencja dla nowej
rasy nie będzie miała szansy zostania ludźmi na tej planecie.
--
????
???
??????
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2014-01-09 09:24:01
Temat: Re: Czy przeludnienie Ziemii to problem realny?W dniu 2014-01-09 02:06, Jakub A. Krzewicki pisze:
> "Dusze wybrane" wyweodzące się z osób, które przyjęły odpowiednie ślubowania
> i wtajemniczone są w magię świadomej inkarnacji. Masowe ich wcielenie ma
> nastąpić gdzieś za 300 lat... Do tego czasu należy ludzkość przygotować
> intelektualnie i genetycznie. Inaczej ci, którzy będą nieodpowiednio
> przygotowani, albo których będzie za dużo, wyginą.
To niech się wcielają i żyją w socjalizmie, ja tam wolę iść do Nieba ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2014-01-09 15:57:18
Temat: Re: Czy przeludnienie Ziemii to problem realny?W dniu 2014-01-08 17:36, Jakub A. Krzewicki pisze:
> Trybun wrote:
>
>> W dniu 2014-01-07 12:32, Jakub A. Krzewicki pisze:
>>> Ograniczenie płodności ras i warstw niższych, to chyba rozumie się samo
>>> przez się. Zdecydowanie bardziej humanitarne od podtruwania.
>>>
>> Co rozumiesz po przez te rasy i warstwy wyższe/niższe?
> Towarzysz potrebuje wyjaśnień? Rasy niższe - to chyba zrozumiałe, że te,
> które mają wyższy odsetek genów kongoidalnych i semickich nad
> europoidalnymi, chamickimi i mongoloidalnymi. Nie chodzi tu o kolor skóry,
> bo w Indiach są Aryjczycy koloru czarnego, a w Afryce Etiopowie i Tutsi, ale
> o... hm... specyficzne zanieczyszczenie krwi, które uniemożliwia coś, co
> można nazwać... kontaktem ze sferą pozaprzyczynową i powoduje, że pewna
> grupa istot/dusz nie może reinkarnować w przynajmniej niektórych potomkach
> ludów ras niższych, takich jak np. Weddowie, Arabowie, Sefardyjczycy,
> Aborygeni czy Hutu. W ezoterycznym slangu nazywa się to "brudem południa".
> Oczywiście wszystko jest przemieszane tak, że nie da się od razu wymazać,
> ale przez racjonalny chów (kojarzenie małżeństw) te zanieczyszczenia można
> rozcieńczyć dryfem genetycznym tak, że odtworzą się właściwe linie rodowodów
> i nieodpowiednie, zwierzęce geny znikną, a wtedy będzie możliwe masowe
> zstąpienie w ciała ludzkie nowej boskiej podrasy. Dopóki to nie nastąpi nie
> można woprowadzić socjalizmu, ponieważ obecny etap rozwoju mentalnego
> ludzkości nie nadaje się do tego ustroju.
>
> Warstwy niższe - czyli warstwy o niskim wykształceniu, kulturze,
> inteligencji. Takie, które nie potrafiłyby wychować dzieci do zrozumienia
> określonej wiedzy potrzebnej do inicjacji Nowego Człowieka Kosmicznego,
> potrzebnej w aktywowaniu nowych dusz Ery Wodnika. Niekoniecznie pokrywa się
> to z ilością bogactwa i pieniędzy, chociaż w pewnej części tak, rzeczywiście
> istnieją takie korelacje. Ale chyba nikt rozsądny nie będzie twierdził, że
> badylarz, który dorobił się milionów na handlu pietruszką, albo właściciel
> zakładu pogrzebowego, który dorobił się kokosów na kosmetyce trupów i
> machaniu łopatą to "warstwa wyższa", zwłaszcza gdy to jest element
> nieodpowiedni rasowo. Z drugiej strony, że zubożały, dobrze wykształcony
> potomek rodziny arystokratycznej to warstwa niższa, chyba że wymazał jakimś
> rytuałem składniki genetyczne "błękitnej krwi". Tak więc niższość/wyższość
> nie ma tu nic wspólnego z dychotomią burżuazji/proletariatu jako funkcją w
> świecie kapitalistycznym, a raczej ze zdrowiem genetycznym. Warstwy
> użyteczne społecznie zostaną zachowane, natomiast lumpy po prostu z
> pokolenia na pokolenie będą przekazywać mniej defektywnego materiału, coraz
> mniej zainteresowane reprodukcją.
>
> Tak więc celem ostatecznym jest ziemia o populacji 500 milionów ludzi
> sprawnie pracujących umysłowo, inicjowanych metapsychicznie, długowiecznych,
> wspomaganych i obslugiwanych przez technikę i sztuczną inteligencję zasilaną
> z odnawialnych źródeł.
>
Potrzebuję, ale nie jestem Ci, o błękitno krwisty w niczym towarzyszem.
I jeszcze jedno pytanko - gdy ci z rasy uważanej za niższą zaczną tych
co się mają za lepszych uważać za zwykłe odpady ludzkie, za dyktatorów,
za szkodników żerujących na czyjejś pracy, za swołocz zatruwającą
środowisko naturalne i degenerującą gatunek ludzki i nagonią do jakiejś
uczciwej pracy - będzie wtedy słychać jakieś głosy z drugiej strony o
krzywdzie? No z pewnością będzie, ale czy takie głosy będą zasadne w
kontekście tego jak oni sami postępowali?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2014-01-09 19:27:21
Temat: Re: Czy przeludnienie Ziemii to problem realny?Trybun wrote:
> Potrzebuję, ale nie jestem Ci, o błękitno krwisty w niczym towarzyszem.
> I jeszcze jedno pytanko - gdy ci z rasy uważanej za niższą zaczną tych
> co się mają za lepszych uważać za zwykłe odpady ludzkie, za dyktatorów,
> za szkodników żerujących na czyjejś pracy, za swołocz zatruwającą
> środowisko naturalne i degenerującą gatunek ludzki i nagonią do jakiejś
> uczciwej pracy - będzie wtedy słychać jakieś głosy z drugiej strony o
> krzywdzie? No z pewnością będzie, ale czy takie głosy będą zasadne w
> kontekście tego jak oni sami postępowali?
Ale ja nie mówię, żeby nie mieli potomstwa tylko tak się ich nakieruje
poprzez modę, gwiazdorów, aranżowasne spotkania wyglądające na spontaniczne
dla obu stron (np. wysłanie na te same "wywczasy" w Ciechocinku) i inne
takie, żeby mieli potomstwo nie tylko w powiedzmy 90% średniej dzietności,
ale do tego "zdryfowane"/wzbogacone genetycznie w jakimś procencie. Fajny
trick, nieprawdaż? Po kilku pokoleniach podobnego kojarzenia z silniejszymi
przystosowawczo partnerami/partnerkami efekt będzie taki, że te niewłaściwe
geny znikną. Czyli "prawnuki czarnookiego krępego bruneta będą jasnymi
wysokimi blondynami" bez zdrady etc. W sensie biologiczno-formalnym to
będzie nadal ich potomstwo, tylko w sensie genetycznym coraz mniej. Na tym
właśnie dryf genetyczny polega. Po drugie nie chodzi o całkowite
wyeliminowanie grupy, a raczej o wyłuskanie z niej wartościowych jednostek
vs lumpy.
--
????
???
??????
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2014-01-09 20:48:06
Temat: Re: Czy przeludnienie Ziemii to problem realny?Dnia Thu, 09 Jan 2014 19:27:21 +0100, Jakub A. Krzewicki napisał(a):
> Ale ja nie mówię, żeby nie mieli potomstwa tylko tak się ich nakieruje
> poprzez modę, gwiazdorów, aranżowasne spotkania wyglądające na spontaniczne
> dla obu stron (np. wysłanie na te same "wywczasy" w Ciechocinku) i inne
> takie, żeby mieli potomstwo
No tak, na wczasach to się dzieje a dzieje 3333-DDD
--
XL
"Przypadek - to Bóg przechadzający się incognito." A. Einstein
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2014-01-10 06:53:54
Temat: Re: Czy przeludnienie Ziemii to problem realny?Ikselka wrote:
> Dnia Thu, 09 Jan 2014 19:27:21 +0100, Jakub A. Krzewicki napisał(a):
>
>> Ale ja nie mówię, żeby nie mieli potomstwa tylko tak się ich nakieruje
>> poprzez modę, gwiazdorów, aranżowasne spotkania wyglądające na
>> spontaniczne dla obu stron (np. wysłanie na te same "wywczasy" w
>> Ciechocinku) i inne takie, żeby mieli potomstwo
>
> No tak, na wczasach to się dzieje a dzieje 3333-DDD
Tak więc nie chodzi o represje tylko wręcz przeciwnie, o zagłaskanie na
śmierć niepożądanych elementów, a one same się wyludnią ;)
--
????
???
??????
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2014-01-10 14:55:34
Temat: Re: Czy przeludnienie Ziemii to problem realny?Dnia Fri, 10 Jan 2014 06:53:54 +0100, Jakub A. Krzewicki napisał(a):
> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Thu, 09 Jan 2014 19:27:21 +0100, Jakub A. Krzewicki napisał(a):
>>
>>> Ale ja nie mówię, żeby nie mieli potomstwa tylko tak się ich nakieruje
>>> poprzez modę, gwiazdorów, aranżowasne spotkania wyglądające na
>>> spontaniczne dla obu stron (np. wysłanie na te same "wywczasy" w
>>> Ciechocinku) i inne takie, żeby mieli potomstwo
>>
>> No tak, na wczasach to się dzieje a dzieje 3333-DDD
>
> Tak więc nie chodzi o represje tylko wręcz przeciwnie, o zagłaskanie na
> śmierć niepożądanych elementów, a one same się wyludnią ;)
Przecież to własnie następuje - Unia npo zagłaskuje Polaków tymi pieniędzmi
- i co, Polakom się odechciewa cokolwiek robić, nawet dzieci :-]
--
XL
"Przypadek - to Bóg przechadzający się incognito." A. Einstein
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2014-01-10 22:28:22
Temat: Re: Czy przeludnienie Ziemii to problem realny?On 01/09/2014 02:06 AM, Jakub A. Krzewicki wrote:
> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Thu, 09 Jan 2014 01:09:26 +0100, Jakub A. Krzewicki napisał(a):
>>
>>> Ale kiedy wcieli się w nią nowa rasa
>>
>> Co masz na myśli w tym enigmatycznym sformułowaniu?
>
> "Dusze wybrane" wyweodzące się z osób, które przyjęły odpowiednie ślubowania
> i wtajemniczone są w magię świadomej inkarnacji. Masowe ich wcielenie ma
> nastąpić gdzieś za 300 lat... Do tego czasu należy ludzkość przygotować
za 300 lat? to chyba muszki owocowki, ludzie moga nie zdazyc :)
> [...]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2014-01-10 22:31:14
Temat: Re: Czy przeludnienie Ziemii to problem realny?On 01/10/2014 02:55 PM, Ikselka wrote:
> Dnia Fri, 10 Jan 2014 06:53:54 +0100, Jakub A. Krzewicki napisał(a):
>
>> Ikselka wrote:
>>
>>> Dnia Thu, 09 Jan 2014 19:27:21 +0100, Jakub A. Krzewicki napisał(a):
>>>
>>>> Ale ja nie mówię, żeby nie mieli potomstwa tylko tak się ich nakieruje
>>>> poprzez modę, gwiazdorów, aranżowasne spotkania wyglądające na
>>>> spontaniczne dla obu stron (np. wysłanie na te same "wywczasy" w
>>>> Ciechocinku) i inne takie, żeby mieli potomstwo
>>>
>>> No tak, na wczasach to się dzieje a dzieje 3333-DDD
>>
>> Tak więc nie chodzi o represje tylko wręcz przeciwnie, o zagłaskanie na
>> śmierć niepożądanych elementów, a one same się wyludnią ;)
>
> Przecież to własnie następuje - Unia npo zagłaskuje Polaków tymi pieniędzmi
> - i co, Polakom się odechciewa cokolwiek robić, nawet dzieci :-]
>
zajebiście nas głaszcze... kraina mlekiem i miodem płynąca...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |