Re: Czy przeludnienie Ziemii to problem realny?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 27

1. Data: 2014-01-07 12:32:43

Temat: Re: Czy przeludnienie Ziemii to problem realny?
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

LeoTar wrote:

> Właśnie skończyłem czytać "Inferno" Dana Brown'a, kolejną przygodę
> profesora Roberta Langdona tym razem wplątanego w poszukiwania rozwiązania
> zagadki zagrożenia stworzonego przez genialnego genetyka i miliardera
> Bertranda Zobrista, który grozi swiatu dantejskimi scenami. To tyle o
> fabule. Według mnie głównym przesłaniem książki to problem
> filozoficzno-futurologiczny, problem przeludnienia naszego głobu i takiej
> regulacji populacji ludzkiej rasy aby zasoby Ziemii wystarczyły do
> przetrwania rodzaju ludzkiego w tym otoczeniu. Czy istnieją mniej lub
> bardziej moralne sposoby takiej regulacji; czy bardziej etycznym jest
> powolne i systematyczne podtruwanie ludzi czy też ograniczenie płodności
> ludzkiej na drodze genetycznej ? Czy ograniczanie płodności powinno
> dotykać warstw niższych czy też powinno byc zjawiskiem losowym równo
> prawdopodobnym dla wszystkich ludzi niezależnie od statusu społecznego i
> materialnego ?

Ograniczenie płodności ras i warstw niższych, to chyba rozumie się samo
przez się. Zdecydowanie bardziej humanitarne od podtruwania.

--
????
???
??????

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

2. Data: 2014-01-07 19:09:30

Temat: Re: Czy przeludnienie Ziemii to problem realny?
Od: CookieM <t...@d...not.spam> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 07.01.2014 12:32, Jakub A. Krzewicki pisze:
> LeoTar wrote:
>
>> Właśnie skończyłem czytać "Inferno" Dana Brown'a, kolejną przygodę
>> profesora Roberta Langdona tym razem wplątanego w poszukiwania rozwiązania
>> zagadki zagrożenia stworzonego przez genialnego genetyka i miliardera
>> Bertranda Zobrista, który grozi swiatu dantejskimi scenami. To tyle o
>> fabule. Według mnie głównym przesłaniem książki to problem
>> filozoficzno-futurologiczny, problem przeludnienia naszego głobu i takiej
>> regulacji populacji ludzkiej rasy aby zasoby Ziemii wystarczyły do
>> przetrwania rodzaju ludzkiego w tym otoczeniu. Czy istnieją mniej lub
>> bardziej moralne sposoby takiej regulacji; czy bardziej etycznym jest
>> powolne i systematyczne podtruwanie ludzi czy też ograniczenie płodności
>> ludzkiej na drodze genetycznej ? Czy ograniczanie płodności powinno
>> dotykać warstw niższych czy też powinno byc zjawiskiem losowym równo
>> prawdopodobnym dla wszystkich ludzi niezależnie od statusu społecznego i
>> materialnego ?
>
> Ograniczenie płodności ras i warstw niższych, to chyba rozumie się samo
> przez się. Zdecydowanie bardziej humanitarne od podtruwania.
>
Ta, niech wszystko załatwi niewidzialna ręka rynku a przetrwają tylko
największe s...syny.
Alleluja i do przodu.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

3. Data: 2014-01-07 19:44:57

Temat: Re: Czy przeludnienie Ziemii to problem realny?
Od: CookieM <t...@d...not.spam> szukaj wiadomości tego autora

Ciekawy artykuł na ten temat w dzisiejszej Wyborczej:
http://wyborcza.pl/1,75400,15229780,Po_co_te_kolejne
_miliardy_.html

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

4. Data: 2014-01-07 23:04:44

Temat: Re: Czy przeludnienie Ziemii to problem realny?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 07 Jan 2014 19:44:57 +0100, CookieM napisał(a):

> Ciekawy artykuł na ten temat w dzisiejszej Wyborczej:
> http://wyborcza.pl/1,75400,15229780,Po_co_te_kolejne
_miliardy_.html

"Powinniśmy się zabrać za ograniczenie przyrostu"... Tia.
Weisman. Tia...
American journalist. Tia...
To ile on ma dzieci w tym Izraelu?
--
XL
"Przypadek - to Bóg przechadzający się incognito." A. Einstein

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

5. Data: 2014-01-08 01:17:29

Temat: Re: Czy przeludnienie Ziemii to problem realny?
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

CookieM wrote:

> Ta, niech wszystko załatwi niewidzialna ręka rynku a przetrwają tylko
> największe s...syny.
> Alleluja i do przodu.

Gdyby chodziło tylko o ograniczenie zbędnego luda, to wystarczyłyby
Gasskammern wuja Dolka.

Ale chodzi o to, żeby wyeliminować niewygody i cierpienie i zwiększyć ilość
dóbr na obywatela bez powiększania impaktu na środowisko. Obecna
zautomatyzowana produkcja może zapewnić tylu a tylu osobom dostęp do
gadżetów umożliwiających edukację i komunikację, nie więcej.

Wizja przyszłości ludzkości jako powiedzmy 500 milionów mieszkających w
zasilanych energią słoneczną wiejskich pałacach (historycznych i
stylizowanych prefabrykowanych) obsługiwanych przez roboty, z wydłużonym
życiem do kilkuset lat i zmniejszoną płodnością... wolałbym mieć jednego
takiego potomka niż 20 biedaków. To wszystko dla dobra dzieci.

I po drodze żadnych kolizji, katastrof, poważnych strat. O to chodzi.

--
????
???
??????

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

6. Data: 2014-01-08 13:12:51

Temat: Re: Czy przeludnienie Ziemii to problem realny?
Od: Trybun <C...@j...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-01-07 12:32, Jakub A. Krzewicki pisze:
>
> Ograniczenie płodności ras i warstw niższych, to chyba rozumie się samo
> przez się. Zdecydowanie bardziej humanitarne od podtruwania.
>

Co rozumiesz po przez te rasy i warstwy wyższe/niższe?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

7. Data: 2014-01-08 17:36:53

Temat: Re: Czy przeludnienie Ziemii to problem realny?
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Trybun wrote:

> W dniu 2014-01-07 12:32, Jakub A. Krzewicki pisze:
>>
>> Ograniczenie płodności ras i warstw niższych, to chyba rozumie się samo
>> przez się. Zdecydowanie bardziej humanitarne od podtruwania.
>>
>
> Co rozumiesz po przez te rasy i warstwy wyższe/niższe?

Towarzysz potrebuje wyjaśnień? Rasy niższe - to chyba zrozumiałe, że te,
które mają wyższy odsetek genów kongoidalnych i semickich nad
europoidalnymi, chamickimi i mongoloidalnymi. Nie chodzi tu o kolor skóry,
bo w Indiach są Aryjczycy koloru czarnego, a w Afryce Etiopowie i Tutsi, ale
o... hm... specyficzne zanieczyszczenie krwi, które uniemożliwia coś, co
można nazwać... kontaktem ze sferą pozaprzyczynową i powoduje, że pewna
grupa istot/dusz nie może reinkarnować w przynajmniej niektórych potomkach
ludów ras niższych, takich jak np. Weddowie, Arabowie, Sefardyjczycy,
Aborygeni czy Hutu. W ezoterycznym slangu nazywa się to "brudem południa".
Oczywiście wszystko jest przemieszane tak, że nie da się od razu wymazać,
ale przez racjonalny chów (kojarzenie małżeństw) te zanieczyszczenia można
rozcieńczyć dryfem genetycznym tak, że odtworzą się właściwe linie rodowodów
i nieodpowiednie, zwierzęce geny znikną, a wtedy będzie możliwe masowe
zstąpienie w ciała ludzkie nowej boskiej podrasy. Dopóki to nie nastąpi nie
można woprowadzić socjalizmu, ponieważ obecny etap rozwoju mentalnego
ludzkości nie nadaje się do tego ustroju.

Warstwy niższe - czyli warstwy o niskim wykształceniu, kulturze,
inteligencji. Takie, które nie potrafiłyby wychować dzieci do zrozumienia
określonej wiedzy potrzebnej do inicjacji Nowego Człowieka Kosmicznego,
potrzebnej w aktywowaniu nowych dusz Ery Wodnika. Niekoniecznie pokrywa się
to z ilością bogactwa i pieniędzy, chociaż w pewnej części tak, rzeczywiście
istnieją takie korelacje. Ale chyba nikt rozsądny nie będzie twierdził, że
badylarz, który dorobił się milionów na handlu pietruszką, albo właściciel
zakładu pogrzebowego, który dorobił się kokosów na kosmetyce trupów i
machaniu łopatą to "warstwa wyższa", zwłaszcza gdy to jest element
nieodpowiedni rasowo. Z drugiej strony, że zubożały, dobrze wykształcony
potomek rodziny arystokratycznej to warstwa niższa, chyba że wymazał jakimś
rytuałem składniki genetyczne "błękitnej krwi". Tak więc niższość/wyższość
nie ma tu nic wspólnego z dychotomią burżuazji/proletariatu jako funkcją w
świecie kapitalistycznym, a raczej ze zdrowiem genetycznym. Warstwy
użyteczne społecznie zostaną zachowane, natomiast lumpy po prostu z
pokolenia na pokolenie będą przekazywać mniej defektywnego materiału, coraz
mniej zainteresowane reprodukcją.

Tak więc celem ostatecznym jest ziemia o populacji 500 milionów ludzi
sprawnie pracujących umysłowo, inicjowanych metapsychicznie, długowiecznych,
wspomaganych i obslugiwanych przez technikę i sztuczną inteligencję zasilaną
z odnawialnych źródeł.

--
????
???
??????

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

8. Data: 2014-01-08 18:50:01

Temat: Re: Czy przeludnienie Ziemii to problem realny?
Od: zdumiony <z...@j...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-01-08 17:36, Jakub A. Krzewicki pisze:
> zstąpienie w ciała ludzkie nowej boskiej podrasy. Dopóki to nie nastąpi nie
> można woprowadzić socjalizmu, ponieważ obecny etap rozwoju mentalnego
> ludzkości nie nadaje się do tego ustroju.

A po co wprowadzać socjalizm? Niektórzy się nie uczą na błędach.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

9. Data: 2014-01-09 01:09:26

Temat: Re: Czy przeludnienie Ziemii to problem realny?
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

zdumiony wrote:

> W dniu 2014-01-08 17:36, Jakub A. Krzewicki pisze:
>> zstąpienie w ciała ludzkie nowej boskiej podrasy. Dopóki to nie nastąpi
>> nie można woprowadzić socjalizmu, ponieważ obecny etap rozwoju mentalnego
>> ludzkości nie nadaje się do tego ustroju.
>
> A po co wprowadzać socjalizm? Niektórzy się nie uczą na błędach.

Ja jestem dlatego przeciwny socjalizmowi na etapie rozwoju obecnej
ludzkości. Ale kiedy wcieli się w nią nowa rasa i zostanie wyeliminowana
konieczność wykonywania przez człowieka prac podrzędnych (mechanicznych i
służebnych), wtedy ludzkość dojrzeje do wprowadzenia ustroju opartego na
równości.

--
????
???
??????

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

10. Data: 2014-01-09 01:20:43

Temat: Re: Czy przeludnienie Ziemii to problem realny?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 09 Jan 2014 01:09:26 +0100, Jakub A. Krzewicki napisał(a):

> Ale kiedy wcieli się w nią nowa rasa

Co masz na myśli w tym enigmatycznym sformułowaniu?
--
XL
"Przypadek - to Bóg przechadzający się incognito." A. Einstein

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry