| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-09-10 13:23:26
Temat: Re: Czy przyjazn jest mozliwaPan_Zenek <z...@y...com> napisał / wrote:
>
> No i mam wrazenie ze ci się dobrze wydaje.
> Jest to zwykłe wygodnictwo.
> Jeśli Ci to odpowiada to OK jeśli nie tro musisz cos zrobić bo się tylko
> oszukujesz.
> Zenek
Ja siebie nie oszukuje, to on oszukuje siebie. ja od poczatku wiedzialam, ze jest
zwiazany. To on powiedzial, ze nie potrafi byc z dwoma kobietami, a od niej nie
odejdzie (przyzwyczail sie, wszystko poukladane, pozorne szczescie, itd). Wiec, nie
chcac mnie stracic, wymyslil sobie przyjazn. A co dziwniejsze, odkad tak
sie "przyjaznimy", przyjezdza czesciej. Wiec nic nie rozumiem, ale on chyba jest
zakochany tylko wygodniej mu nazywac to inaczej. No i przyjaciele nie dia ze soba do
lozka, prawda? kasia
----------------------------------------------------
-------------------
Polacy w Sydney. Znamy ich wszystkich!!! <http://sydney2000.wp.pl/>
--
Archiwum listy dyskusyjnej pl-sci-psychologia
http://www.newsgate.pl/archiwum/pl-sci-psychologia/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-09-10 13:53:32
Temat: Re: Czy przyjazn jest mozliwa
katarzyna nowak napisał(a) w wiadomości: <20000910132329Z1091279-
>Ja siebie nie oszukuje, to on oszukuje siebie. ja od poczatku wiedzialam,
ze jest
>zwiazany. To on powiedzial, ze nie potrafi byc z dwoma kobietami, a od niej
nie
>odejdzie (przyzwyczail sie, wszystko poukladane, pozorne szczescie, itd).
Wiec, nie
>chcac mnie stracic, wymyslil sobie przyjazn.
Kasiu cały czas jego tłumaczysz.
Powiedz (sobie nam nie musisz) czy Tobie to odpowiada?
To jest romans i może Ci odpowiadać ale nie musi.
jeśli odpowiada to nie ma problemu a jeśli oczekujesz więcej to się musisz
zastanowić. pamiętaj że czym później tym trudniej będzie mu z tamtej
zrezygnować. A to czy dla niego jest to szczęście czy nie to jest jego
problem. Ty pomyśl o sobie.
>A co dziwniejsze, odkad tak
>sie "przyjaznimy", przyjezdza czesciej. Wiec nic nie rozumiem, ale on chyba
jest
>zakochany tylko wygodniej mu nazywac to inaczej. No i przyjaciele nie dia
ze soba do
>lozka, prawda?
kiedyś myślałem że nie ale... wylądowałem z przyjacioółką w łóżku więc nie
będę się zarzekał.
Zenek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |