Data: 2002-11-24 13:26:31
Temat: Re: Czy to ma sens?-zwiazek (bez)przyszlosciowy
Od: "Majka" <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Michel" <...@c...pl> napisał w wiadomości
news:arqhdp$do3$1@news.tpi.pl...
> Od pewnego czasu pojawilo sie u mnie w zwiazku pytanie. jestem z moja
> dziewczyna 3 lata. poczatkowo bylo ok..wszystko bylo ulozone i
> zaplanowane..niczym sie nie martwilem.
> natomiast od dluzszego czasu wszystko przemawia za tym ze to nie ma
sensu..
> ja nie lubie tego co ona uwielbia, ona nienawidzi tego co ja bardzo
lubie..
> poza tym pojawiaja sie klopoty w inych dziedzinach zycia, klopoty z
> dogadaniem sie co do przyszlosci (kiedys mielismy podobne poglady. teraz
nie
> zgadzamy sie w prawie niczym).. na kazdym kroku dostaje znaki ze to chyba
> nie jest ta osoba ktora jest mi pisana...jednak ciagle z nia jestem...
> martwi mnie jedna rzecz. chcialbym w przyszlosci miec normalna rodzine,
> jednak nie wiem czy byloby to mozliwe osoba tak odmienna ode mnie. nie
cche
> spedzic eszty zycia na nieustajacych klotniach itd.
> jak myslicie czy zwiazek z taka osoba moze sie "udac"? czy raczej skazany
> jest na niepowodzenie?
>
Mi w moim związku też się nasuwają czasem takie pytania... Mamy bardzo różne
charaktery, inne oczekiwania wobec życia, inne poglądy na wiele spraw, i
czasami zupełnie nie możemy się podagać.. Czasami mam tego dosyć, jestem
zmęczona ciągłym staraniem się, rozmowami które nic nie wnoszą i
niepewnością co do przyszłości.
A jednak przetrwaliśmy razem prawie 4 lata, więcej chyba było dołków niż
górek, kilka razy poważnie zastanawiałam się czy to jest to, mimo że się
kochamy. Nie jest łatwo w takim związku, ale też nie jest on skazany na
niepowodzenie. Ważne żeby obydwie strony bardzo chciały być razem i robiły
wszystko by było dobrze. Sam nie rozwiąże się żaden problem:(
Pozdr
Majka
|