Data: 2003-12-22 18:29:21
Temat: Re: Czy to normalne na Atkinsie?
Od: "Iza Radac'" <i...@i...org>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Karolina Matuszewska" <ginger@(isp).pl> napisał:
> Zwaz tylko, ze miedzy Twoimi dziadkami a Toba nie ma takiej roznicy
> ewolucyjnej, jak miedzy Toba a czlowiekiem prehistorycznym. Co ciekawe
sama
> zauwazylas w innym liscie, ze o stresie i depresji zaczelo byc glosno w
> latach 60-tych zeszlego stulecia, co moglo (moglo, nie musialo) byc
> spowodowane zalewem tych chorob w okresie powojennym.
> Innym aspektem jest, ze my obecnie zyjemy w zupelnie innym swiecie -
> odbieramy ogromna ilosc bodzcow, ktorych nie jestesmy z stanie przetrawic,
> wymaga sie od nas o wiele wiecej i w krotszym czasie, zyjemy pod presja
nie
> tylko tego, czy przezyjemy, ale tez jak przezyjemy. I - niestety - nie
> rozwijamy sie, a degenerujemy. Wspolczesna medycyna, utrzymujaca przy
zyciu
> jednostki, ktore w naturalnych warunkach nie dozylyby wieku rozrodczego
> podowuje, ze nasze geny sa coraz slabsze, a my sami coraz mniej odporni.
Zgadzam się.
I się trochi nie zgadzam, w kwestii tej degeneracji.
Ja po prostu nie do końca ufam wszelakim teoriom zakładającym przewagę
wpływu na moje życie czynników zewnętrznych nad tymi, które mogę
kontrolować.
Co do bodźcowania - nasz umysł wciąż jest (niczym Wszechświat) niezbadany i
nikt do końca nie wie, ile jest w stanie znieść, przetrawić, wymazać i czy w
ogóle da się go "przeładować".
Ale to znów temat bardziej na herbacianą nasiadówkę, niż na tą grupę - mam
nadzieję będzie jeszcze okazja o tym pogadac rylnie :-)
Współczesna medycyna nie jest w niczym gorsza od współczesnej nauki w ogóle,
choć rozumiem rozczarowania pacjentów.
Winny jest system, tak jak napisała Iwona, nie zaś stan aktualnej wiedzy.
Stawianie muru pomiędzy pacjentami, a służbą zdrowia jest bezcelowe, nie
zapominajmy, że lekarze czy farmaceuci to też pacjenci, ludzie często
schorowani i potrzebujący pomocy.
Ps. sama byłam (w desperacji) pacjentką lekarza medycyny wschodniej (quasi
naturalnej), któren to wnikliwie oglądał mój język, kwadrans analizował moje
tętno, zaglądał w tęczówki i przyglądał się wnętrzom moich dłoni. Zapytał
też o dietę, choroby w rodzinie i stan mojego psyche. Byłam oczarowana...
A potem już tylko rozczarowana :->
pozdrówki
Iza
ps.dla wielbicieli astronomii - dziś na niebie będzie sporo spadających
gwiazd!
|