| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-12-14 12:12:53
Temat: Re: Czy to sen?
>Witam serdecznie,
>
>Tak bez osobistego zainteresowania
>a z powodu właściwego pojmowania,
>interpretacji i zachowania ludzi
>na gruncie idei kultu pieniądza,
>jego siły przyciągania,
>człowieczeństwa zbydlania,
>pojmowania kochania i "ssania"
>naiwności z ułomności.
>
>Czy to co poniżej to prawda czy sen ?
(ciaaach)
Ani prawda, ani sen, tylko świadome dążenie do umniejszenia autorytetu
Kościoła, podziału i tak już podzielonego społeczeństwa itp. A
najlepszy dowód to ten, że autor nie ma nawet odwagi podpisać się
własnym imieniem i nazwiskiem. Anonimowo to ja mogę napisać co chcę i
o kim chcę.
Nie podejrzewam kolegę JC o chęć skłócenia także ludzi na naszej
liście, ale może się warto zastanowić, zanim opublikujemy na niej
jakiś anonim.
__________________________________________________
Tadeusz Lubecki
t...@u...idn.org.pl
http://www.tadeusz.hg.pl
--
Archiwum grupy http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2000-12-14 12:51:12
Temat: Nerwy, nerwy... (bylo: Czy to sen?)"Tadeusz Lubecki" ...
>
> ....ciach....
>
> Nie podejrzewam kolegę JC o chęć skłócenia także ludzi na naszej
> liście, ale może się warto zastanowić, zanim opublikujemy na niej
> jakiś anonim.
Czy czesto bywasz na forum czytelnikow SuperExpressu?
O ile wiem - a wiem, bo kiedys bywalem tam codziennie - nie ma
tam zwyczaju podawania nazwisk. Nader czesto uzywany nick nie pochodzi
nawet od imienia ani nazwiska uczestnika. Co nie oznacza, ze tekst
jest calkiem anonimowy.
Po pierwsze, nietrudno sprawdzic (jesli sie to forum przejrzy troche
do tylu), czy ten sam nick czesto sie powtarza, czy "nadaje" z tego
samego miejsca lub regionu Internetu (adres IP). Jesli tak, to oznacza,
ze to ta sama osoba - a wiec trudno mowic o pelnej anonimowosci.
Po drugie, tekst powoluje sie na konkretne, z tytulu wymienione,
czasopismo. Kazdy zainteresowany latwo sprawdzi, czy taki artykul
istotnie zostal w nim opublikowany - i czy zostal podpisany.
Po trzecie, gdy sam cytujesz artykul z gazety, czy zawsze podajesz
nazwiska autorow? I co robiaz, gdy pod artykulem nie widnieje nazwisko,
tylko np. "(a.p.)" - czy uwazasz ze gazeta publikuje anonim?
Po czwarte, jesli ja sie tu podpisze jakims nazwiskiem, to czy to
ISTOTNIE zmniejsza moja anonimowosc?
Troszeczke zastanowienia, prosze, zanim damy upust emocjom.
Nerwy nie wychodza na dobre dyskusji.
Maciek
czyli
Maciej Dietrich
albo
Piotr Gonera
albo moze
Maciej Szumski
a kto wie, czy nie
Marek Tarka....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2000-12-14 15:40:54
Temat: Re: Czy to sen?
Użytkownik "Tadeusz Lubecki" <t...@u...idn.org.pl> napisał w wiadomości
news:004d01c065c4$34fc01a0$0506a8c0@Lucas...
>
> >Witam serdecznie,
> >
> >Tak bez osobistego zainteresowania
------------
To jaki sens jest tego co napisałeś?
-------------------
> >a z powodu właściwego pojmowania,
--------
Zgadza się?Diogenes powiedział! Gdzie jest prawda?
Zależna od właściciela jak pojmuje i rozumuję w ramach
ilorazu własnego ego ?
___________
> >interpretacji i zachowania ludzi
--------
Dziwne zdanie /oglądając twoją stronę www!
Pomyliłeś pojęcia?może zdarzenia?
---------------
> >na gruncie idei kultu pieniądza,
> >jego siły przyciągania,
_______________
Strzał w dziesiątkę?
Niedawno czytałem takie kamuszki będą na chwałę?
Tylko ON powiedział inaczej (oddaj biednemu)nie grab samemu.
-----------
> >człowieczeństwa zbydlania,
> >pojmowania kochania i "ssania"
> >naiwności z ułomności.
============
Naprawdę tutaj przekroczyłeś stereotyp logiki!
Kochać można?(lecz niektórzy nie wiedza jak?pozostał złoty cielec!
Ssania/każdy człowiek w pewnym czasie to robił!
Może są wyjątki (wyklucie się z jajka-inny typ klonu)
Naiwność to jest podstawą nauki w latach dziecięcych!
Wierzymy prawie w wszystko?A jeszcze jak nam urządzają pranie mózgu już w
przedszkolu.
Wierzyliśmy w Świętego Mikołaja i tak dalej-to nie naiwność to kolej
zdarzeń.
====================
> >
> >Czy to co poniżej to prawda czy sen ?
> (ciaaach)
>
Taki sen w ostatnim czasie staje się rzeczywistością!
Nie wiem jak było i nie zajmuję zdania!
Ale nikt nie bawił by się w takie bajki?
Pozostało -Victoria uti!
---------------------
> Ani prawda, ani sen, tylko świadome dążenie do umniejszenia autorytetu
> Kościoła, podziału i tak już podzielonego społeczeństwa itp. A
> najlepszy dowód to ten, że autor nie ma nawet odwagi podpisać się
> własnym imieniem i nazwiskiem. Anonimowo to ja mogę napisać co chcę i
> o kim chcę.
-----------
Nie zgadzam się!
Pozostało jedno z uczuć /kiedy człowiek zerwał jabłko poznania?(strach)
--------------------
>
> Nie podejrzewam kolegę JC o chęć skłócenia także ludzi na naszej
> liście, ale może się warto zastanowić, zanim opublikujemy na niej
> jakiś anonim.
------------------
Postąpił jak postąpił/nie neguję jego zachowania!
Ale już mam obawy przed takimi co chcą zamknąć usta innym?
adwoce:byłem na twojej stronie i raczej mam pełne pojęcie O.
I wiem z jakiego serwera nadajesz?
Uszanowanie Jan2
>
> __________________________________________________
> Tadeusz Lubecki
> t...@u...idn.org.pl
> http://www.tadeusz.hg.pl
>
>
>
> --
> Archiwum grupy http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2000-12-14 23:36:47
Temat: Re: Czy to sen?"Tadeusz Lubecki" <t...@u...idn.org.pl> schrieb im Newsbeitrag
news:004d01c065c4$34fc01a0$0506a8c0@Lucas...
Witam,
> >
> >Czy to co poniżej to prawda czy sen ?
> (ciaaach)
>
> Ani prawda, ani sen, tylko świadome dążenie do umniejszenia autorytetu
> Kościoła, podziału i tak już podzielonego społeczeństwa itp.
Czyli, jak rozumię, to kłamstwo jeśli chodzi o podawane
w tym materiale fakty?
No cóż, myślałem, że ktoś zachował sobie oryginał tego w czym to
się ukazało.
>A
> najlepszy dowód to ten, że autor nie ma nawet odwagi podpisać się
> własnym imieniem i nazwiskiem. Anonimowo to ja mogę napisać co chcę i
> o kim chcę.
Ciekawy masz pogląd na "dowód".
Przy najbliższym skoku na bank podam, że to Ty zrobiłeś
podpisując się imieniem i nazwiskiem....a i jeszcze podam
mój adres i nr. telefonu aby można było sprawdzić
czy ja to ja.
Masz pewną "dychę" w Rawiczu.
>
> Nie podejrzewam kolegę JC o chęć skłócenia także ludzi na naszej
> liście, ale może się warto zastanowić, zanim opublikujemy na niej
> jakiś anonim.
>
Także?
A gdzie to już mi się wcześniej udało?
No ale cóż,
"Każdy rozumie jak umie"
MK
JC
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2000-12-16 11:41:34
Temat: Re: Czy to sen?Użytkownik Tadeusz Lubecki <t...@u...idn.org.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:004d01c065c4$34fc01a0$0506a8c0@Lucas...
> Ani prawda, ani sen, tylko świadome dążenie do umniejszenia autorytetu
> Kościoła, podziału i tak już podzielonego społeczeństwa itp. A
> najlepszy dowód to ten, że autor nie ma nawet odwagi podpisać się
> własnym imieniem i nazwiskiem. Anonimowo to ja mogę napisać co chcę i
> o kim chcę.
Witam!
Tak sądzisz? Według mnie trudno umniejszyć coś czego nie ma. Jeśli niektórzy
uważają, że Kościół ma autorytet, to tylko z wielopokoleniowej bojaźni przed
nim. Najlepszym przykładem jest niepodejmowanie dalszej dyskusji w tym temacie.
Wielu z grupowiczów zna na pewno podobne przypadki z własnego podwórka, ale woli
o tym milczeć w obawie przed czarnymi.
Strach przed czarnymi przewija się przez wątki niemal wszystkich dyskutowanych
tematów. Żeby daleko nie szukać, cofnę się kilka dni wstecz. O, jest, np. Leszek
M. pisze:
> Świadomie i celowo pominęliśmy kwestię religii jak i wszelkie argumenty z
> niej wypływające właśnie w imię poszanowania uczuć osób wierzących.
Jak myślisz, dlaczego jest taki ostrożny w swoich wypowiedziach?
Dlaczego ignoruje poszanowanie uczuć osób niewierzących?
Odpowiedź nasuwa się sama - niewierzących się nie boi.
Zresztą przejrzyj sam dyskusje na różne tematy, a sam dostrzeżesz kto jest
bogobojny. Ciekawe jaka była przyczyna powstania takiego słowa?
> Nie podejrzewam kolegę *(używaj dopełniacza)* JC o chęć skłócenia także ludzi
na naszej
> liście, ale może się warto zastanowić, zanim opublikujemy na niej
> jakiś anonim.
Nawet w tym zdaniu (chyba czysto zawodowo) wprowadzasz element strachu.
Jestem pewien, że JC opublikował ten artykuł, wiedząc, że w Polsce nikt na to by
się nie odważył, łącznie ze mną.
A cel jaki mu przyświecał? - najprawdopodobniej pragnie, żeby wielu przejrzało
na oczy, żeby postrzegało otaczającą rzeczywistość własnymi oczami, a nie okiem
czarnego reżimu.
Co do "anonimu", mam podobne zdanie jak Maciek (14.12.00 `13:51). Tekst jest
podpisany, można najwyżej mieć wątpliwości co do prawdziwości treści w nim
zawartej.
--
Pozdrawiam.
Pearl
_________________________________
"Wyklęty powstań ludu ziemi,
powstańcie, których gnębi Głódź."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2000-12-16 14:49:07
Temat: Re: Czy to sen?"Pearl" <p...@p...onet.pl> schrieb im Newsbeitrag
news:91fkdp$c2o$1@news.tpi.pl...
> Użytkownik Tadeusz Lubecki <t...@u...idn.org.pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:004d01c065c4$34fc01a0$0506a8c0@Lucas...
/.../
> > Nie podejrzewam kolegę *(używaj dopełniacza)* JC o chęć skłócenia także
ludzi
> na naszej
> > liście, ale może się warto zastanowić, zanim opublikujemy na niej
> > jakiś anonim.
>
> Nawet w tym zdaniu (chyba czysto zawodowo) wprowadzasz element strachu.
> Jestem pewien, że JC opublikował ten artykuł, wiedząc, że w Polsce nikt na
to by
> się nie odważył, łącznie ze mną.
> A cel jaki mu przyświecał? - najprawdopodobniej pragnie, żeby wielu
przejrzało
> na oczy, żeby postrzegało otaczającą rzeczywistość własnymi oczami, a nie
okiem
> czarnego reżimu.
Witam,
I podobnie jak Radosłw Tatarczak podkreślić chciałem TOLERANCJE
jakiej środowisko ON wymaga od ogółu a jaką stosuje ze swojej strony
do innych.
W moim domu w Wigilię jest tylko ryba, barszcz czerwony,
óśledzie, wolne miejsce dla niespodziewanego gościa,
słychać kolendy z magnetofonu. Taką atmosferę wyniosłem z
mojego domu rodzinnego i taka atmosfera odpowiada mojej
rodzinie aby ten wyjątkowy dzień (wieczór) w roku z nią tak spędzić.
Moi najlepsi przyjaciele natomiast (rodzina niemiecka) w tym czasie jedzą
indyka.
Kto mnie zmusi traktować ich inaczej czy podejrzewać o cokolwiek?
Indyk?
>
> Co do "anonimu", mam podobne zdanie jak Maciek (14.12.00 `13:51). Tekst
jest
> podpisany, można najwyżej mieć wątpliwości co do prawdziwości treści w nim
> zawartej.
I dlatego, mój drogi Pearl, zapytałem czy to prawda.
Moje szczęście, że epoka palenia na stosach i kamieniowanie to
przeszłość co wcale nie świadczy, że niektóre słowa są gorsze
od kamienia - niesłuszne.
A może by tak jeszcze użyć klątwy?
A tak na marginesie zapytam:
Czy Ustroń 2000, to była z mojej strony próba skłócenia ?
To oczywiście nie do Ciebie Pearl:-)
Do Ciebie mam inną prośbę.
> "Wyklęty powstań ludu ziemi,
> powstańcie, których gnębi Głódź."
Co to "Głódź"?
pozdr. - Józek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2000-12-16 17:53:00
Temat: Re: Czy to sen?Użytkownik JC <J...@t...de> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:91fvfc$3mq$07$...@n...t-online.com...
[...]
> > "Wyklęty powstań ludu ziemi,
> > powstańcie, których gnębi Głódź."
>
> Co to "Głódź"?
Tubylcy znają to nazwisko.
Może kilka cytatów*) wyjaśni w czym problem.
*) gen. bryg. Tomaszewski K. (opr. tekstu), Modlitewnik żołnierski,
Wyd. Apostolicum, 1994, s. 131-135.
Czarni zaczęli wprowadzać ten modlitewnik w wojsku w latach dziewięćdziesiątych.
Rozpoczyna się on słowami:
Bracie Żołnierzu!
Opuszczając rodzinny Dom, przed pójściem do wojska,
żegnała Cię Twoja Matka znakiem Krzyża Świętego. Być
może zabrałeś też ze sobą swoją pierwszokomunijną
książeczkę do nabożeństwa.
Dziś dajemy Ci do ręki Twój własny Modlitewnik
Żołnierski, który na czas służby i po jej zakończeniu
będzie Przyjacielem i Drogowskazem życia.
Pomoże Tobie formować sumienie żołnierskie, by
odpowiedzialnie uczestniczyć w życiu Ojczyzny i Kościoła.
Pamiętaj, iż Modlitewnik towarzyszył na polach bitewnych,
w koszarach i na tułaczych szlakach wszystkim pokoleniom
polskich żołnierzy. Nie może więc go zabraknąć i w Twoim
żołnierskim plecaku.
Na czas żołnierskiej służby
z serca błogosławię
+Sławoj Leszek Głódź
Biskup Polowy
Wojska Polskiego
Ww. w rozdziale "Modlitwy w różnych potrzebach" zadbał o to, aby
żołnierz modlił się o niego samego - imiennie.
Cyt.:
ZA BISKUPA POLOWEGO WP
Boże, wszechmogący i wiekuisty, zmiłuj się nad sługą
Twoim, biskupem polowym (Sławojem Leszkiem)...
Ciekawe, czy będą wymieniać modlitewniki, gdy zmieni się biskup polowy?
Oprócz trudów codziennego wojskowego życia, wierzących żołnierzy (oficerów)
obowiązuje podjęcie jeszcze jednego trudu.
Polega ten trud na spełnieniu wszystkich warunków pokuty.
Jest ich pięć:
1. Rachunek sumienia.
2. Żal za grzechy.
3. Mocne postanowienie poprawy.
4. Spowiedź.
5. Zadośćuczynienie Bogu i bliźnim.
I nie ma przeproś. Oto przykład. Przeczytajcie wszyscy, a zobaczycie
jak ciężko jest w wojsku. Znajomość regulaminów wojskowych to jest
mały pryszcz.
ŻOŁNIERSKI RACHUNEK SUMIENIA*)
Modlitwa przed rachunkiem sumienia
O Boże zgrzeszyłem przeciwko niebu i przeciwko Tobie, nie jestem
godzien nazywać się dzieckiem Twoim. Pragnę szczerze wyspowiadać się
ze wszystkich grzechów moich. Przyjdź Duchu Święty - oświeć mój rozum,
ażebym grzechy moje dokładnie poznał, szczerze za nie żałował i dobrze
się za nie wyspowiadał. Matko Najświętsza dopomóż mi!
I przykazanie: Jaka jest moja wiara? Co robiłem, aby lepiej Boga
poznać i pogłębić moją wiarę? Jakie czytałem książki i czasopisma? Czy
unikałem złej lektury? Czy chociaż czasem czytam pisma religijne i
Pismo św.? Co mi sumienie wyrzuca, jeśli chodzi o postawę katolicką?
Czy nie wstydzę się tego, że jestem katolikiem?
II przykazanie: Czy w ogóle się modlę? Czy w mojej żołnierskiej
bluzie mam różaniec? Czy pamiętam i czy się nie wstydzę wieczorem w
izbie żołnierskiej uklęknąć i pomodlić się? Jak wygląda wystrój mojej
żołnierskiej izby, domu? Czy wisi na ścianie krzyż lub święty obraz?
Czy bezmyślnie nie wymawiam imion Świętych? Jakim językiem zwracam się
do kolegów i podwładnych? Czy przeklinam? Jakie jest moje słownictwo?
III przykazanie: Czy w ogóle w niedzielę uczestniczę we Mszy św.? Jak
przeżywam czas wolny w niedzielę? Może na oglądaniu filmów
pornograficznych? Czy swoim podwładnym żołnierzom każę w niedzielę
wykonywać jakieś niekonieczne czynności? Może zabraniałem podwładnym
brać udział w niedzielnej Mszy św.? Czy próbowałem pomóc podwładnym we
właściwym przeżywaniu niedzieli? Czy ksiądz kapelan z twojej strony
jako przełożonego ma pomoc w zorganizowaniu Mszy św. w koszarach?
IV przykazanie: Jaki jestem w stosunku do swoich rodziców? Czy
szanuję i okazuję miłość swoim rodzicom? Czy pamiętam w swoich
modlitwach o rodzicach, przełożonych? Czy modlę się za nich? Czy swoim
przełożonym okazuję szacunek? Czy jako przełożony po ojcowsku traktuję
swoich podwładnych żołnierzy? Czy dbam o ich rozwój duchowy, zawodowy,
fizyczny? Czy zależy mnie jako przełożonemu na dobrym wyszkoleniu
swojego pododdziału?
V przykazanie: Czy troszczę się o własne zdrowie? Czy przestrzegam
zasad higieny? Czy troszczę się o zdrowie swoich podwładnych? Czy nie
narażam ich zbytecznie na niebezpieczeństwo utraty życia, zdrowia, na
kalectwo? Czy przestrzegam zasad bezpieczeństwa w posługiwaniu się
bronią na zajęciach, podczas pełnienia służby wartowniczej? Czy
prowadzę pojazdy mechaniczne pod wpływem alkoholu? Czy przestrzegam
przepisów o ruchu drogowym? Czy nie szkodzę sobie na zdrowiu (bójki w
pododdziałach, picie alkoholu, namawianie do picia, znęcanie się nad
słabszymi kolegami)? Czy chętnie udzielam pomocy potrzebującym?
VI przykazanie oraz IX: Czy zawsze myślałem i mówiłem zgodnie z
myślą Bożą i Bożymi zamiarami o ludzkiej miłości? Czy panowałem zawsze
nad swoją wyobraźnią? Czy nie dawałem swoim kolegom złego przykładu?
Jak wyglądają moje rozmowy z kolegami o dziewczętach? Czy się nie
onanizowałem? Czy oglądałem filmy pornograficzne? Czy czytam pisma i
książki pornograficzne? Czy oglądam zdjęcia pornograficzne? Czy nie
gorszę swoich podwładnych żołnierzy "kawałami"? Czy czasem nie jestem
dla nich w dziedzinie życia płciowego złym nauczycielem? Czy jestem
wierny swojej żonie? Czy zachowuję w swoim życiu małżeńskim prawo Boże
i naukę Kościoła? Jaki jest mój stosunek do potomstwa i uczciwości w
życiu małżeńskim? Czy szanuję sumienie współmałżonka? Czy interesuję
się troskami żony? Czy mam dla niej czas? Czy troszczę się o swoje
dzieci? Czy modlę się wraz z dziećmi? Czy troszczę się o to, by moje
dzieci patrzyły na rodzinę, małżeństwo, potomstwo zgodnie z myślą
Bożą?
VII i X przykazanie: Czy szanuję cudze rzeczy? Czy, ile razy i co
ukradłem koledze żołnierzowi? Czy pamiętam, że przywłaszczenie czyjejś
rzeczy jest grzechem i czy ukradzioną rzecz oddałem? Czy pożyczone
pieniądze zawsze oddałem? Czy pamiętam o tym, że własność jednostki, w
której służę, nie jest własnością niczyją, lecz własnością państwa,
nas wszystkich? Czy bezmyślnie nie niszczę sprzętu, wyposażenia i
majątku wojska? Czy nie zmuszałem swoich podwładnych do
"kombinowania", "załatwiania" jakichś rzeczy? Czy pamiętam o tym, żeby
z kolegą żołnierzem podzielić się?
VIII przykazanie: Czy zawsze mówię prawdę? Czy unikam gadulstwa? Co
mówiłem o innych (obmowa, plotka, oszczerstwo)? Jak dotrzymuję
obietnic? Czy nie wstydzę się świadczyć o Chrystusie w rozmowach z
kolegami, podwładnymi? Czy staram się w swoim środowisku żołnierskim
prostować błędne lub złośliwe opinie o drugich, o Kościele? Czy nie
rzucałem na kogoś podejrzeń?
Wady główne: Jaka jest moja wada główna? Czy staram się z nią
walczyć? Czy jestem pyszny, chciwy, rozpustny, zazdrosny,
nieumiarkowany w piciu, kłótliwy, a może leniwy?
[...] itd., itd.
Końca nie widać... A to dopiero pierwszy fragment warunków pokuty.
Cała niedziela żołnierzowi przy tym wszystkim zejdzie, a w cywilu - tylko
godzinka.
Nie ma się co dziwić, że młodzi unikają spełnienia powszechnego obowiązku
obrony, skoro nawet nie mogą się onanizować (VI przykazanie oraz IX). Wybierają
więc tzw. służby zastępcze, tam im nie zabraniają.
--
Pozdrawiam.
Pearl
_________________________________________
Ważne jest, aby nigdy nie przestać pytać.
Ciekawość nie istnieje bez przyczyny.
Einstein
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2000-12-16 19:11:34
Temat: Re: Czy to sen?Witam
Panowie
"Pearl" <p...@p...onet.pl i Tadeusz Lubecki
<t...@u...idn.org.pl napisali :
> > Ani prawda, ani sen, tylko świadome dążenie do umniejszenia
autorytetu
> > Kościoła, podziału i tak już podzielonego społeczeństwa itp.
> Tak sądzisz? Według mnie trudno umniejszyć coś czego nie ma. Jeśli
niektórzy
> uważają, że Kościół ma autorytet, to tylko z wielopokoleniowej bojaźni
przed
> nim. Najlepszym przykładem jest niepodejmowanie dalszej dyskusji w tym
temacie.
Jest jeszcze trzecie wyjście.
Kościół jeszcze autorytet ma. Dla naszego społeczeństwa,
za jednego pokolenia, niszczenie drugiego systemu wartości
to za dużo - nasza państwowość tego nie wytrzyma.
Niektórzy z chichotem przyjmą że obecnie dominujący
system wartości jest bezmyślnie niszczony przez tych
którzy najbardziej powinni go bronić. Jeżeli główny
moralizator kościelny dla radia i tv bp Życimski akceptuje
takie przekręty na swoją rzecz - to źle się dzieje, ale to
rewolucji nie spowoduje (na szczęście).
Jednak naprawdę przyjdzie się martwić dopiero wtedy gdy
J Urban dla dobra społeczeństwa przestanie wyciągać
na wierzch kolejne niegodziwości hierarchów, albo co
gorsze zacznie usprawiedliwiać ich czyny.
Niezależnie od akceptacji przedstawionej oceny
faktem pozostaje że zostało skrzywdzonych dwoje
ludzi z artykułu przesłanego przez JC - skrzywdzonych
przez PFRON organizację która miała i obiecała im pomóc.
Jest gorzej PFRON zamiast pomagać co nawet obiecuje
- klajstruje, ukrywa, usprawiedliwia przekręty.
Drugi przykład - W połowie upływającego roku głośna
była sprawa ZPCh z Elbląga. W prasie podano że
PFRON odmówił - Spółdzielni - będącej ZPCh jakiejś
należnej dotacji i pracownicy w większości ON zostaną
zwolnieni. Po kilku dniach PFRON ugiął się dał tą dotację,
okazało się też że to nie - Spółdzielnia - ale już dawno
prywatny zakład ZPCh własność przedsiębiorcy z Wa-wy
który jest współwłaścicielem innego ZPCh - firmy Ocean.
Czyli właściciel tych zakładów bodajże p. Michalski
wymusił pieniądze. Po następnych kilku dniach p. Michalski
został aresztowany (nie wiadomo do dzisiaj za co).
Akcje Oceanu poleciały na łeb - mój sąsiad się wściekł a ja
zrozumiałem że PFRON jednym pomaga w niejasnych
interesach a drugim obiecuje i szkodzi ( przypadek Lamy) :-((.
Warto więc działać, dyskutować o pracy i na rzecz
doskonalenia instytucji które Wam bezpośrednio powinny
pomagać, Was obsługiwać.
Nie warto emocjonować się nieuchronnymi zmianami
zachodzącymi w całym społeczeństwie bo na razie
kataklizm żaden nam nie grozi a i wpływ na to mamy
jak by trochę mniejszy.
Marian L
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2000-12-16 19:52:36
Temat: Re: Czy to sen?"Pearl" <p...@p...onet.pl> schrieb im Newsbeitrag
news:91gcis$5ck$1@news.tpi.pl...
Witam,
> [...]
> > > "Wyklęty powstań ludu ziemi,
> > > powstańcie, których gnębi Głódź."
> >
> > Co to "Głódź"?
/.../
Ostatnio na końcu Twoich postów, jak i tego,
czytywałem:
> Ważne jest, aby nigdy nie przestać pytać.
> Ciekawość nie istnieje bez przyczyny.
> Einstein
Jak więc widzisz nie pytam bez przyczyny - ON jak ja nie
biorą do wojska - skąd więc miałem wiedzieć?
Poszedłem więc za poradą Einsteina i....teraz wiem.
Kończąc więc swoje posty takimi cytatami
liczyć się musisz z tym, że znajdzie się jakiś
ciekawski i trochę tępy chcący się "doostrzyć".
Dzięki za obszerne pouczenie.
pozdr. - Józek
>
> [...]
> > > "Wyklęty powstań ludu ziemi,
> > > powstańcie, których gnębi Głódź."
> >
> > Co to "Głódź"?
>
> Tubylcy znają to nazwisko.
>
> Może kilka cytatów*) wyjaśni w czym problem.
>
> *) gen. bryg. Tomaszewski K. (opr. tekstu), Modlitewnik żołnierski,
> Wyd. Apostolicum, 1994, s. 131-135.
>
> Czarni zaczęli wprowadzać ten modlitewnik w wojsku w latach
dziewięćdziesiątych.
> Rozpoczyna się on słowami:
>
> Bracie Żołnierzu!
> Opuszczając rodzinny Dom, przed pójściem do wojska,
> żegnała Cię Twoja Matka znakiem Krzyża Świętego. Być
> może zabrałeś też ze sobą swoją pierwszokomunijną
> książeczkę do nabożeństwa.
> Dziś dajemy Ci do ręki Twój własny Modlitewnik
> Żołnierski, który na czas służby i po jej zakończeniu
> będzie Przyjacielem i Drogowskazem życia.
> Pomoże Tobie formować sumienie żołnierskie, by
> odpowiedzialnie uczestniczyć w życiu Ojczyzny i Kościoła.
> Pamiętaj, iż Modlitewnik towarzyszył na polach bitewnych,
> w koszarach i na tułaczych szlakach wszystkim pokoleniom
> polskich żołnierzy. Nie może więc go zabraknąć i w Twoim
> żołnierskim plecaku.
> Na czas żołnierskiej służby
> z serca błogosławię
>
> +Sławoj Leszek Głódź
> Biskup Polowy
> Wojska Polskiego
>
> Ww. w rozdziale "Modlitwy w różnych potrzebach" zadbał o to, aby
> żołnierz modlił się o niego samego - imiennie.
> Cyt.:
> ZA BISKUPA POLOWEGO WP
> Boże, wszechmogący i wiekuisty, zmiłuj się nad sługą
> Twoim, biskupem polowym (Sławojem Leszkiem)...
>
> Ciekawe, czy będą wymieniać modlitewniki, gdy zmieni się biskup polowy?
>
> Oprócz trudów codziennego wojskowego życia, wierzących żołnierzy
(oficerów)
> obowiązuje podjęcie jeszcze jednego trudu.
> Polega ten trud na spełnieniu wszystkich warunków pokuty.
>
> Jest ich pięć:
> 1. Rachunek sumienia.
> 2. Żal za grzechy.
> 3. Mocne postanowienie poprawy.
> 4. Spowiedź.
> 5. Zadośćuczynienie Bogu i bliźnim.
>
> I nie ma przeproś. Oto przykład. Przeczytajcie wszyscy, a zobaczycie
> jak ciężko jest w wojsku. Znajomość regulaminów wojskowych to jest
> mały pryszcz.
>
> ŻOŁNIERSKI RACHUNEK SUMIENIA*)
> Modlitwa przed rachunkiem sumienia
> O Boże zgrzeszyłem przeciwko niebu i przeciwko Tobie, nie jestem
> godzien nazywać się dzieckiem Twoim. Pragnę szczerze wyspowiadać się
> ze wszystkich grzechów moich. Przyjdź Duchu Święty - oświeć mój rozum,
> ażebym grzechy moje dokładnie poznał, szczerze za nie żałował i dobrze
> się za nie wyspowiadał. Matko Najświętsza dopomóż mi!
>
> I przykazanie: Jaka jest moja wiara? Co robiłem, aby lepiej Boga
> poznać i pogłębić moją wiarę? Jakie czytałem książki i czasopisma? Czy
> unikałem złej lektury? Czy chociaż czasem czytam pisma religijne i
> Pismo św.? Co mi sumienie wyrzuca, jeśli chodzi o postawę katolicką?
> Czy nie wstydzę się tego, że jestem katolikiem?
>
> II przykazanie: Czy w ogóle się modlę? Czy w mojej żołnierskiej
> bluzie mam różaniec? Czy pamiętam i czy się nie wstydzę wieczorem w
> izbie żołnierskiej uklęknąć i pomodlić się? Jak wygląda wystrój mojej
> żołnierskiej izby, domu? Czy wisi na ścianie krzyż lub święty obraz?
> Czy bezmyślnie nie wymawiam imion Świętych? Jakim językiem zwracam się
> do kolegów i podwładnych? Czy przeklinam? Jakie jest moje słownictwo?
>
> III przykazanie: Czy w ogóle w niedzielę uczestniczę we Mszy św.? Jak
> przeżywam czas wolny w niedzielę? Może na oglądaniu filmów
> pornograficznych? Czy swoim podwładnym żołnierzom każę w niedzielę
> wykonywać jakieś niekonieczne czynności? Może zabraniałem podwładnym
> brać udział w niedzielnej Mszy św.? Czy próbowałem pomóc podwładnym we
> właściwym przeżywaniu niedzieli? Czy ksiądz kapelan z twojej strony
> jako przełożonego ma pomoc w zorganizowaniu Mszy św. w koszarach?
>
> IV przykazanie: Jaki jestem w stosunku do swoich rodziców? Czy
> szanuję i okazuję miłość swoim rodzicom? Czy pamiętam w swoich
> modlitwach o rodzicach, przełożonych? Czy modlę się za nich? Czy swoim
> przełożonym okazuję szacunek? Czy jako przełożony po ojcowsku traktuję
> swoich podwładnych żołnierzy? Czy dbam o ich rozwój duchowy, zawodowy,
> fizyczny? Czy zależy mnie jako przełożonemu na dobrym wyszkoleniu
> swojego pododdziału?
>
> V przykazanie: Czy troszczę się o własne zdrowie? Czy przestrzegam
> zasad higieny? Czy troszczę się o zdrowie swoich podwładnych? Czy nie
> narażam ich zbytecznie na niebezpieczeństwo utraty życia, zdrowia, na
> kalectwo? Czy przestrzegam zasad bezpieczeństwa w posługiwaniu się
> bronią na zajęciach, podczas pełnienia służby wartowniczej? Czy
> prowadzę pojazdy mechaniczne pod wpływem alkoholu? Czy przestrzegam
> przepisów o ruchu drogowym? Czy nie szkodzę sobie na zdrowiu (bójki w
> pododdziałach, picie alkoholu, namawianie do picia, znęcanie się nad
> słabszymi kolegami)? Czy chętnie udzielam pomocy potrzebującym?
>
> VI przykazanie oraz IX: Czy zawsze myślałem i mówiłem zgodnie z
> myślą Bożą i Bożymi zamiarami o ludzkiej miłości? Czy panowałem zawsze
> nad swoją wyobraźnią? Czy nie dawałem swoim kolegom złego przykładu?
> Jak wyglądają moje rozmowy z kolegami o dziewczętach? Czy się nie
> onanizowałem? Czy oglądałem filmy pornograficzne? Czy czytam pisma i
> książki pornograficzne? Czy oglądam zdjęcia pornograficzne? Czy nie
> gorszę swoich podwładnych żołnierzy "kawałami"? Czy czasem nie jestem
> dla nich w dziedzinie życia płciowego złym nauczycielem? Czy jestem
> wierny swojej żonie? Czy zachowuję w swoim życiu małżeńskim prawo Boże
> i naukę Kościoła? Jaki jest mój stosunek do potomstwa i uczciwości w
> życiu małżeńskim? Czy szanuję sumienie współmałżonka? Czy interesuję
> się troskami żony? Czy mam dla niej czas? Czy troszczę się o swoje
> dzieci? Czy modlę się wraz z dziećmi? Czy troszczę się o to, by moje
> dzieci patrzyły na rodzinę, małżeństwo, potomstwo zgodnie z myślą
> Bożą?
>
> VII i X przykazanie: Czy szanuję cudze rzeczy? Czy, ile razy i co
> ukradłem koledze żołnierzowi? Czy pamiętam, że przywłaszczenie czyjejś
> rzeczy jest grzechem i czy ukradzioną rzecz oddałem? Czy pożyczone
> pieniądze zawsze oddałem? Czy pamiętam o tym, że własność jednostki, w
> której służę, nie jest własnością niczyją, lecz własnością państwa,
> nas wszystkich? Czy bezmyślnie nie niszczę sprzętu, wyposażenia i
> majątku wojska? Czy nie zmuszałem swoich podwładnych do
> "kombinowania", "załatwiania" jakichś rzeczy? Czy pamiętam o tym, żeby
> z kolegą żołnierzem podzielić się?
>
> VIII przykazanie: Czy zawsze mówię prawdę? Czy unikam gadulstwa? Co
> mówiłem o innych (obmowa, plotka, oszczerstwo)? Jak dotrzymuję
> obietnic? Czy nie wstydzę się świadczyć o Chrystusie w rozmowach z
> kolegami, podwładnymi? Czy staram się w swoim środowisku żołnierskim
> prostować błędne lub złośliwe opinie o drugich, o Kościele? Czy nie
> rzucałem na kogoś podejrzeń?
>
> Wady główne: Jaka jest moja wada główna? Czy staram się z nią
> walczyć? Czy jestem pyszny, chciwy, rozpustny, zazdrosny,
> nieumiarkowany w piciu, kłótliwy, a może leniwy?
>
> [...] itd., itd.
>
> Końca nie widać... A to dopiero pierwszy fragment warunków pokuty.
> Cała niedziela żołnierzowi przy tym wszystkim zejdzie, a w cywilu - tylko
> godzinka.
>
> Nie ma się co dziwić, że młodzi unikają spełnienia powszechnego obowiązku
> obrony, skoro nawet nie mogą się onanizować (VI przykazanie oraz IX).
Wybierają
> więc tzw. służby zastępcze, tam im nie zabraniają.
>
> --
> Pozdrawiam.
> Pearl
> _________________________________________
> Ważne jest, aby nigdy nie przestać pytać.
> Ciekawość nie istnieje bez przyczyny.
> Einstein
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2000-12-16 21:10:36
Temat: Re: Czy to sen?
Pearl napisał(a):
>
> Użytkownik Tadeusz Lubecki <t...@u...idn.org.pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:004d01c065c4$34fc01a0$0506a8c0@Lucas...
>
> > Ani prawda, ani sen, tylko świadome dążenie do umniejszenia autorytetu
> > Kościoła, podziału i tak już podzielonego społeczeństwa itp. A
> > najlepszy dowód to ten, że autor nie ma nawet odwagi podpisać się
> > własnym imieniem i nazwiskiem. Anonimowo to ja mogę napisać co chcę i
> > o kim chcę.
>
> Witam!
>
> Tak sądzisz? Według mnie trudno umniejszyć coś czego nie ma. Jeśli niektórzy
> uważają, że Kościół ma autorytet, to tylko z wielopokoleniowej bojaźni przed
> nim. Najlepszym przykładem jest niepodejmowanie dalszej dyskusji w tym temacie.
> Wielu z grupowiczów zna na pewno podobne przypadki z własnego podwórka, ale woli
> o tym milczeć w obawie przed czarnymi.
>
> Strach przed czarnymi przewija się przez wątki niemal wszystkich dyskutowanych
> tematów. Żeby daleko nie szukać, cofnę się kilka dni wstecz. O, jest, np. Leszek
> M. pisze:
Dlaczego światopgląd chrześciański nazywasz strachem ? - Może taki jest i tyle.
Wiara chrzecijańska nie już już wiarą strachu (średniowiecze) ale wiarą miłości.
> Nawet w tym zdaniu (chyba czysto zawodowo) wprowadzasz element strachu.
> Jestem pewien, że JC opublikował ten artykuł, wiedząc, że w Polsce nikt na to by
> się nie odważył, łącznie ze mną.
Może i tak - ale opublikował to za SuperExpresem - gazetą polską - czyli już się
ktoś odważył.
Sam temat faktycznie jest drastyczny i może prawdziwy - nie czytałem nie wiem -
a
prawda leży po środku. Niestety są księża, którzy przykazanie miłości i inne
mają
głęboko w d... ale i są tacy, którzy naprawdę z wiary i powołania czynią to co
im nakazuje wiara. Sam znam kilku takich, tak jak znam księży dla pieniędzy :(.
Co do takich zdarzeń - cóż - nikt na łamach SuperExpres-u czy innych podobnych
gazet nie będzie opisywał tych nudnych osób którzy w cichości i w swojej
skromności pomagają innym. Niestety jest to nudne i nie nadaje się do prasy bo
to się tak dobrze nie sprzeda jak podobne afery.
Co do strachu przed "czarnymi" jak to nazywasz to ja go nie czuję, i to co piszę
wynika z mojego światopoglądu i wiary. Żaden "czarny" nie tknie mojego ego
(duszy)
bo to jest poza jego zasięgiem :). Może co najwyżej mnie ekskomunikować ale to
tak łatwo też nie idzie, a rzucanie moim nazwiskiem na ambonie to może się
skończyć w sądzie. Pamiętajcie ksiądz to też człowiek i ma swoje przywary.
> A cel jaki mu przyświecał? - najprawdopodobniej pragnie, żeby wielu przejrzało
> na oczy, żeby postrzegało otaczającą rzeczywistość własnymi oczami, a nie okiem
> czarnego reżimu.
Bez przesady :)
> Co do "anonimu", mam podobne zdanie jak Maciek (14.12.00 `13:51). Tekst jest
> podpisany, można najwyżej mieć wątpliwości co do prawdziwości treści w nim
> zawartej.
Prawda leży po środku - jeżeli to prawda to tacy księża nie są już dla mnie
autorytetami. A takie skargi zawsze można skierować do odpowiednich władz
kościelnych lub do prokuratora. Nie zapominajmy, że są to obwatele
Rzeczpospolitej Polskiej i Kodeks Karny też ich dotyczy.
Z pozdrowieniami
Jacek K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |