Data: 2008-06-03 18:38:15
Temat: Re: Czy to się w końcu stanie?
Od: Marek Krużel <e...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kiedy: Tue, 03 Jun 2008 12:02:20 +0100, kto: i...@g...pl, co:
> Dnia Tue, 3 Jun 2008 12:39:22 +0200, Vilar napisał(a):
>
>>> więc trudno, żeby tej zdolności nie wykorzystywał dla własnego
>>> i TYLKO własnego dobra...
>>
>> To już jest daleko posunięty egoizm.
identyfikacja międzygatunkowa? ;)
>> Postrzegam świat nieco inaczej. Jako całość i sieć wzajemnych
>> powiązań. Jeśli coś zniszczę, to w pewien sposób będzie to mieć
>> też wpływ na moje życie.
jak zauważył mistrz Lem człowiek ma powody by się samoograniczać...
>> I z pewnością nie twierdzę, że jestem pępkiem świata. Jestem
>> trybikiem. Jak miliardy innych trybików, większych, czy mniejszych,
>> albo wręcz całkiem malutkich...... (mam na myśli wieksze i mniejsze
>> stworzonka i ludzi gdzieś pomiędzy nimi)
>>
>> M.
to jest tylko jeden z aspektów bycia człowiekiem, zapewne starasz
się go oddzielić od innych ;)
> Mówiąc "Człowiek jako najwyższe dobro" nie mówię o sobie - jednostce.
> Człowiek JEST najwyższym dobrem. Przeczytaj to bez podstawiania MNIE
> pod wyraz CZŁOWIEK. Człowiek jako gatunek jest dla siebie jako gatunku
> najwyższym dobrem - może takie sformułowanie tej samej myśli lepiej
> Ci uwidoczni tę oczywistość. Protestując zaprzeczasz wszelkiemu prawu
> zachowania gatunku.
gatunek nie ma osobowości, człowiek może postrzegać za najwyższe dobro
cokolwiek, ale realnie jedynym dobrem jest on sam, wszystko inne tylko
pożytkiem dla niego, i statystycznie tak to wygląda - przeważnie wygrywa
instynkt samozachowawczy, stąd gatunek ludzki tak jak inne trwa w miarę
możliwości... sformułowałaś już te prawa? :)
|