Data: 2003-01-21 10:14:11
Temat: Re: Czy to wolno robić?
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> napisał(a):
> >
> A co w atkim razie powiecie na taką sytuację :
>
> Korespondowałam z pewną dziewczyną.
> Trochę zwierzałysmy sie sobie, ale nie było tam nic zdrożnego.
>
> Po pewnym czasie napisała do mnie - "lepiej nie pisz do mnie tak
> otwarcie, mąż czyta moją korespondencję".
> Faktycznie przestałam pisywać i nasz kontakt się urwał.
> A szkoda - to jest bardzo fajna dziewczyna i miło mi się z nią gadało.
>
> Nie mam pojęcia czy mąż czyta tą korespondencję za jej zgodą czy nie,
> ale ja nie chciałabym akurat żeby moja korespondencja w sprawach dość
> osobistych była czytana przez jej męża.
Wiesz, układ może być różny - od podczytywania chyłkiem korespondencji przez
męża, do czytania na zasadzie "nie widzę w tym nic zdrożnego", z posiadaniem
wspólnego konta mailowego łącznie. Tylko że ja nie uznaję pomysłów typu "mamy
wspólne konto mailowe" i unikam wymiany myśli z osobami, które się do tego
przyznają, to dla mnie niedopuszczalne. Jak piszę do Iksińskiej, to piszę do
Iksińskiej, a nie do jej męża i ciekawe kto tam jeszcze korzysta z tego
konta, babcia też?
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|