Data: 2002-06-20 12:44:45
Temat: Re: Czy to zdrada?
Od: "JoJo" <g...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nixe (d. Maja)" <n...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:aeshum$6ud$1@korweta.task.gda.pl...
> Asiunia tak oto pisze:
>
> :: A czemu ja nie widze postow Taschunki?
>
> Ja też nie widzę :-(
> A może ktoś by go skopiował i puścił jeszcze raz na grupę? Może JoJo? ;-)
> --
> Pozdrawiam
> Maja
Tashunko czasem ma wrażenie, że nikt Jej postów nie widzi:)))))) No, może
inaczej jest na psd:)))))
A ta lazienka to chyba jedyne wyjscie
> dla ludzi posiadajacych dzieci.
Nie jedyne :))))))) Mój szwagier prosi zwykle Miśka: Michałku zbuduj
wieeelkiiiii pociąg.....
Odpowiadając przey okazji Mai: ten łazienkowy seks , przynajmniej u nas jest
tylko porannym np. albo " w_ciagu_dniowym" wstępem do tego długiego ,
zmysłowego wieczornego lub nocnego: wtedy jest czas na grę wstępna i
wszystko co po niej nastepuje az do konca:)))))))
Oczywiscie nie co dzien i nie zawsze.
Robocik to ja tez nie jestem i jak nie mam ochoty to TŻ - też zrozumie.
Jak on nie ma ochoty - staram sie nie popadac w depresje:)))))))
Nasze dzieci kiedys dobijaly sie do drzwi,
> potem probowaly otworzyc z zewnatrz, potem podstawialy sobie krzeslo, zeby
> dojsc do szyby. Teraz na pytanie, co wy robicie w tej lazience?
odpowiadamy;
> rozmawiamy, ale widze, ze nie wierza.
My zwykle wieszamy pranie , tak jak sugerował Sokrates:)))))))
Papatki.
Joanna
Coś Wam opowiem , a Wy sobie sami wyciągnijcie wnioski.
Jak Miłoszek umiał już mówić i nazwał swojego ukochanego misia : " Asia"
kiedyś w zabawie zaczeliśmy go przepytywać czy pamieta nasze imiona.
Pamietal jak ma na imie Tatuś , a nie umial sobie przypomnieć mojego - nie
chodziło mi o Asia tylko Joanna.
Chciałam mu podpowiedzieć , więc spytałam : Jak Tatuś mówi do Mamuni? "
I moje dziecię odpowiedzialo z pełna powagą : " Chodź na chwilkę do
łazienki!" :)))))))
Czasem można i tak - nikt na tym nie cierpi , bo dzieciakom zapewniamy na tę
" chwilkę " miłą zabawę.
Joanna
Tylko pogratulować i życzyć innym aby też z upływem lat umieli tak sobie
radzić , odróżniac drobnicę od wielkich problemów - i te ostatnie
rozwiazywać w zarodku!
Nam - mam na myśli siebie i męża - jakoś się to udaje i mam nadzieję , że
zawsze tak będzie - wbraew opinii niektórych , że z czasem.......:))))))
> Uważam, że ta grupa jest idealnym miejscem gdzie wymieniając
> się poglądami, przemyśleniami i własnymi doświadczeniami,
> możemy czemuś zapobiec lub coś polepszyć. Utopią było by
> naprawienie wszystkich, zwlaszcza wg wlasnego obrazu, ale
> jeśli choć jedna osoba napisze 'dziękuję", to na prawdę
> warto było się udzielać.
Warto !!! Nawet jeśli posty lub wypowiedzi pod nimi co poniektórych - tych
mniej się udzielających - sa z regiły pomijane milczeniem :)))))))
Taka lajfa:))))))
I jeszcze w uzupełnieniu poprzedniego tematu : nawet majac dwójkę dzieci w
mniej więcej tym samym wieku ( u mnie 4 i 5 lat ) MOŻNA znaleźć chwilkę
tylko dla siebie i TŻ .Jak OSZKI miały 2 i 3 - tez sobie radziliśmy -
przyznaję nie było najłatwiej , ale nie było żle!
Joanna
Ekhem, com znalazła tom wkleiła tu od końca - to wszystko na co mnię stać w
tej spiekocie za oknem
zaraz wychodze wytopic sie na skwareczkę..
pozdr.Skwara Joanna
|