Data: 2002-06-28 08:41:58
Temat: Re: Czy to zdrada?
Od: "Beatula" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> :: Maju dlaczego jak ja piszę że dzieci nie muszą być zazdrosne,
> :: pytasz o jakies wnioski,
>
> Bo nie bardzo rozumiem w jakim celu napisałeś pod moim postem "a moje
dzieci
> nie są zazdrosne".
Nie sledziłam od początku tego wątku i troche się pogubiłam, a przykleje sie
tutaj, bo tak mi pasuje z wypowiedzi, nie z osoby.
Ponieważ zauważyłam burzliwą dyskusje nad zazdrością u dzieci, przytocze Wam
to co udało mi sie wystudiować swojego czasu na studiach, może to coś niecoś
wyjaśni zachowania dzieci.
W psychologii ujęcie zazdrosci u dzieci według Feuda związane jest z tym, że
dziecko w wieku 3-5 lat(może troche wcześniej) zaczyna interesować się swoim
ciałem. Fantazje na ten temat mogą doprowadzić do powstania kompleksu
Edypa - czyli kateksji seksualnej wobec jednego z rodziców odmiennej płci.
Chłopiec chce posiąść swoja matkę i usunąć ojca, a dziewczynka chce posiąść
swojego ojca i usunąć matkę. Określa się to jako zazdrością o rodzica tej
samej płci. Kompleks Edypa wywiera silny wpływ na zachowanie dziecka w tym
wieku. Później zostaje on modyfikowany i wyparty, ale pozostaje istotną siłą
w osobowości przez całe życie. U niektórych dzieci objawia się to silniej
niż u innych. I tu zasadnicza rola rodziców jest aby sobie z tą zazdrością u
dziecka umiec poradzić. Jeśli zrozumiemy jej podłoże to łatwiej nam będzie
wyeliminować ją.
Nie będe się rozpisywała więcej na ten temat bo nie o teorię chodzi ale o
praktykę
Fakt że nauczyć dziecko nie byc zazdrosnym jest trudną sztuką, ale to sie da
zrobić.
pozdrawiam beata
|