Czy to zdrada?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 595

361. Data: 2002-06-20 08:20:49

Temat: Re: Czy to zdrada?
Od: "Nixe $d. Maja$" <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Asia Slocka tak oto pisze:

:: Heh..A jeszcze gorzej jak nie chce ;-)

Ale wtedy problem sam się rozwiązuje - ona nie może, on nie chce - pełny
konsensus ;-))

--
Pozdrawiam
Maja

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

362. Data: 2002-06-20 08:24:06

Temat: Re: Czy to zdrada?
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Mrowka" <m...@p...wp.pl> napisał w
wiadomości news:aes19c$j51$1@news.onet.pl...

> A skad wiesz ze zony facetow ktorzy chodza na tirowki nie
robia im loda?Moze
> tym facetom zalezy na odmianie w sensie -inna baba ,a nie
o to co zona wyp
> rawia z nim w lozku(czy gdzie indziej).

Nie wiem, rozmawiamy przecież teoretycznie na temat, którego
nie da się rozpatrzyć pod każdym względem i ciągłe gdybania
co by było, gdyby albo odbijanie pileczni na drugą płeć
niczego konkretnego nie wniesie do rozmowy.Czy ja
generalizuję, że zmieniasz temat na odmianę w sensie innej
baby?Jeśli podaję jakiś przykład, to przyjmijmy najpierw
jego założenia.
Darek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

363. Data: 2002-06-20 08:34:47

Temat: Re: Czy to zdrada?
Od: "Nixe $d. Maja$" <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Sokrates tak oto pisze:

:: Myślę, że dla kobiet też właśnie mogloby być to "takie
:: proste".Czy posiadanie dzieci jest sprawą zupelnie nie do
:: przejścia?

Darku, nie jest sprawą nie do przejścia, ale dość mocno utrudniającą.
Zwłaszcza, gdy w małym mieszkaniu jest więcej niż jedno dziecko do lat 3-4 i
nie ma się mozliwości "pożyczenia" tych dzieci komukolwiek.

:: Nikt nie pisze o seksie uprawianym codziennie
:: przez cale życie. Wystarczyłoby tą kwestię związaną z
:: posiadaniem dzieci rozwiązać raz na jakiś czas

Na przykład raz na miesiąc ;-) Bo akurat tylko z taką częstotliwością mogą
się zaopiekować dziećmi np. dziadkowie czy ktoś tam inny.

:: i nie koniecznie, gdy są bardzo małe, przez co wymagają ciągłej
:: opieki.

Ale sam przyznasz, że jest taki okres w życiu rodziny, gdy te dzieci jednak
są małe i nic się na to nie poradzi. Masz już 7-letniego syna i przypuszczam,
że zapomniałeś już, jak to było, gdy miał 2 lata i trudno było się od niego
opędzić ;-)) Bynajmniej nie mam o to pretensji, bo sama też już wiele
zapomniałam z wczesnego dzieciństwa córki, ale za to jestem na bieżąco z
malutkim synkiem i potrafię zrozumieć jak to jest.

:: Czasami mówiąc w przeności okres połogu ciągnie się latami.

Jeśli ma się więcej niż 1-2 dzieci w krótkim okresie czasu, to taki długi
"połóg" jest rzeczą nie do uniknięcia [z drugiej jednak strony zgadzam się,
że przedłużanie go na pół życia jest totalną bzdurą]. Odnoszę delikatne
wrażenie, że Ty i Sandra zupełnie nie bierzecie tego pod uwagę, bazując tylko
i wyłącznie na swoich doświadczeniach (Ty - jedno dziecko, Sandra (chyba)
wcale).

--
Pozdrawiam
Maja

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

364. Data: 2002-06-20 08:48:52

Temat: Odp: Czy to zdrada?
Od: "Asiunia" <j...@p...gda.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Sokrates <d...@w...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:aes3be$qo2$...@n...tpi.pl...
>
> Myślę, że dla kobiet też właśnie mogloby być to "takie
> proste".Czy posiadanie dzieci jest sprawą zupelnie nie do
> przejścia? Nikt nie pisze o seksie uprawianym codziennie
> przez cale życie. Wystarczyłoby tą kwestię związaną z
> posiadaniem dzieci rozwiązać raz na jakiś czas i nie
> koniecznie, gdy są bardzo małe, przez co wymagają ciągłej
> opieki. Czasami mówiąc w przeności okres połogu ciągnie się
> latami

No to gadaj od razu, ze chodzi o permanentne odmawianie wspolzycia przez
partnera. W takim przypadku pomoc moze jedynie p. Lech Starowicz.
Asia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

365. Data: 2002-06-20 09:06:08

Temat: Odp: Czy to zdrada?
Od: "Asiunia" <j...@p...gda.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Sandra <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aert6g$df2$...@a...dialog.net.pl...
> Nie daj mu raz żarełka jak to mówisz,podaj mu jego pragnienie.Bądź
> inna,zmień siebie tak jak on chce, nie bój się,zaskoczysz go.
>
> Mamy jedno życie,które ucieka nam jak szalone. Co robimy? Nic tylko
> sprzątamy i narzekamy,gotujemy narzekamy, ciągniemy po chodniku torby z
> zakupami i narzekamy. A on ciągle chce.

Sandro wszystko to co napisalas jest piekne. Od razu stanely mi przed oczami
i uszami czasy przedmalzenskie i wczesne pomałżeńskie, te świergolenia,
obustronne zapewnienia, że zawsze, że nigdy, że razem, że inni to nie
potrafią, ze my, że wyjątkowi, że w szczęściu, że w biedzie, że ja cię
nigdy. Z czasem, w zasadzie po pojawieniu sie dzieci wylazła ta
znienawidzona proza: czemu ja, a ty nic, bo ty jesteś taka, zajmij sie tymi
bachorami, czemu nie posprzatane, to mi nie smakuje, inne to potrafią.
Oczywiście nie jest tak cały czas, inaczej bycie ze sobą nie miałoby sensu.
Niestety, zycie to nie jebajka, jak chcieliby niektórzy, mało wymagając od
siebie.
Asia

A co do żarełka? Na pewno poprosi o nie PO!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

366. Data: 2002-06-20 09:10:20

Temat: Odp: Czy to zdrada?
Od: "Asiunia" <j...@p...gda.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Asiunia <j...@p...gda.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aes4oj$jnh$...@k...task.gda.pl...
>
> No to gadaj od razu, ze chodzi o permanentne odmawianie wspolzycia przez
> partnera. W takim przypadku pomoc moze jedynie p. Lech Starowicz.
> Asia
>
Uchhhhhhhh. miał byc Lew, od Lecha za wiele byśmy sie nie dowiedzieli,
chociaz może , wszak ma chyba 7 dzieci.
A.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

367. Data: 2002-06-20 09:13:05

Temat: Re: Czy to zdrada?
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Nixe (d. Maja)" <n...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:aes41s$hgi$1@korweta.task.gda.pl...

> Na przykład raz na miesiąc ;-) Bo akurat tylko z taką
częstotliwością mogą
> się zaopiekować dziećmi np. dziadkowie czy ktoś tam inny.

Raz na miesiąc ponad to, co jest u nich częstotliwościową
"normą"

> Ale sam przyznasz, że jest taki okres w życiu rodziny, gdy
te dzieci jednak
> są małe i nic się na to nie poradzi.

Jest to zupelnie zrozumiałe, że bywają dluższe okresy
posuchy, które nie trwają aż tak dlugo i da się je
przetrzymać

> Masz już 7-letniego syna i przypuszczam,
> że zapomniałeś już, jak to było, gdy miał 2 lata i trudno
było się od niego
> opędzić ;-))

Nie zapomniałem. Żona nie raz udowadniała mi seksualnie, że
ja też dla niej jestem kimś ważnym w tym czasie. Może nie
było to zbyt częste(wg.mnie), ale dla mnie wystarczające w
tym okresie, ponieważ wiedziałem, że chce i jej zależy. To
poczucie wystarczająco równoważyło mi ilość uwzględniając
warunki zewnętrzne(dziecko)

> Odnoszę delikatne wrażenie, że Ty i Sandra zupełnie nie
bierzecie tego pod uwagę, bazując tylko
> i wyłącznie na swoich doświadczeniach (Ty - jedno dziecko,
Sandra (chyba)
> wcale).

Po części tak jest, ze bazuje się na wlasnych
doświadczeniach(całkowicie lub częściowo), ale nie odność
tego do siebie. Opierajmy się na dyskusji teoretycznej z
której osoba mająca więcej małych dzieci nie skorzysta, bo
będzie to zupełnie nie wykonalne, a inna mająca jedno lub
wcale może coś skorzystać czytając doświadczenia innych w
różnych sprawach i ta jedna korzyść dla jednej osoby(pary)
będzie już bardzo cenna i może przynieść satysfakcję całej
grupie.
Darek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

368. Data: 2002-06-20 09:20:28

Temat: Re: Czy to zdrada?
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Asiunia" <j...@p...gda.pl> napisał w wiadomości
news:aes5or$m1l$1@korweta.task.gda.pl...

> A co do żarełka? Na pewno poprosi o nie PO!

Na pewno znajdzie się również taki, który sam przywdzieje
fartuszek i coś upichci. Najpierw lepiej to sprawdzić niż z
góry zakładać. Nie odnoszę tego do ciebie, tylko do tych,
którzy jeszcze tego nie sprawdzili.
Darek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

369. Data: 2002-06-20 09:56:49

Temat: Re: Czy to zdrada?
Od: "Nixe $d. Maja$" <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Sokrates tak oto pisze:

:: Nie zapomniałem. Żona nie raz udowadniała mi seksualnie, że
:: ja też dla niej jestem kimś ważnym w tym czasie. Może nie
:: było to zbyt częste(wg.mnie)

No widzisz! Ale...

:: ale dla mnie wystarczające w
:: tym okresie, ponieważ wiedziałem, że chce i jej zależy.

... o to chodzi, że dla Ciebie wystarczające! I tu chwała dla Sokratesa.
Tylko, że mówiliśmy chyba o tym, że dla innych panów bywa to niewystarczające
(i nie potrafią tego zrozumieć), ale nie można zwalać winy na kobietę, która
jest w takiej, a nie innej sytuacji uczuciowo-hormonalnej ;-)

:: To poczucie wystarczająco równoważyło mi ilość uwzględniając
:: warunki zewnętrzne(dziecko)

Pozazdrościć żonie męża :-) Choć ja akurat nie muszę, bo mój ma do tych spraw
podejście bardzo zbliżone do Twojego. Ale wiem, że nie wszyscy faceci
potrafią tak rozumować.

:: Opierajmy się na dyskusji teoretycznej z
:: której osoba mająca więcej małych dzieci nie skorzysta, bo
:: będzie to zupełnie nie wykonalne, a inna mająca jedno lub
:: wcale może coś skorzystać czytając doświadczenia innych w
:: różnych sprawach i ta jedna korzyść dla jednej osoby(pary)
:: będzie już bardzo cenna i może przynieść satysfakcję całej
:: grupie.

A tu się zgadzam. Myślałam, że macie może zamiar uszczęśliwić wszystkie pary
świata, bez względu na ich aktualną sytuację życiową.

--
Pozdrawiam
Maja

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

370. Data: 2002-06-20 10:13:51

Temat: Odp: Czy to zdrada?
Od: "Sandra" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Mrowka <m...@p...wp.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aes05f$gs1$...@n...onet.pl...
>
> Użytkownik Sandra <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych napisa
> ł:aert6a$des$...@a...dialog.net.pl...
>
> Jasne Sandro,tak byc powinno jak napisalas(duzo tego bylo wiec
wycielam),ale
> czy nie wiesz o tym ze mniej wiecej polowa facetow jest niereformowalna i
> mimo staran kobiety nie dadza sie zmienic ,wychowac?Co ona ma wtedy zrobic
> ?Moj Ex byl takim wlasnie typem ,za cholere nie dalo sie go zmienic,jego a
> utorytetem byli kumple.Ile czasu kobieta powinna sie starac?

Nie chcę od Ciebie potwierdzenia czy było tak czy siak. Sama się nad tym
zastanów. Poznałaś go był taki a nie inny,zaakceptowałaś, e tam co mi tam
niech ma kumpli przeżyje to jakaś ale będę jego żoną? Albo co będę odbierała
mu tą jedną przyjemność? Nie zdradza mnie,nie pije,nie bije jest ok.? Rzucił
skarpetki w kąt, posłusznie podniosłam udałam się do łazienki
wyprałam.Wszedł do domciu na paluszkach biegłam z objadem. Dzieciaczki ? o
przy nich wszystko gra przecież jestem kobietą to moja rola? uffffffffff
mineło kilka lat.

Zmęczenie jestem u kresu sił. Dlaczego wszystko ja?

eh te życie, walka o równouprawnienie a nie potrafimy tak na prawdę
wywalczyć własnych praw od samego początku. Brniemy,akceptujemy,zgadzamy sie
na wszystko jak słodkie idiotki a później beczymy i wytykamy jego lenistwo.

A gdy zaczyna sie u tych rozsądnych kobiet coś budzić on zszokowany. Zaczyna
obserwować .
Piszesz,że twój ex był takim typem ale było Ci wszystko jedno gdy za niego
wychodziłaś tak? Więc o co tyle krzyku ? czy nie sami decydujemy o tym co
wprowadzamy we własne życie od początku?
Czy własnie nie my swoją kobiecą naiwnością uczymy lenistwa naszych panów.
Wyniósł z domu pewne nawyki,ale coś Wam powiem od paru dni moje życie sie na
nowo zmieniło diametralnie, jestem osobą otwartą . Pewna osoba 3 dni temu
powiedziała mi " wiesz słyszłałam od pewnej osoby,że tylko krowa nie zmienia
swoich poglądów i podejścia do życia i nigdy w to nie wierzyłam ale teraz
gdy patrze co ty robisz zmieniłam swoje zdanie".
Muszę Wam powiedzieć,że jestem kobietką i mogłabym to udowodnić. I pewnie to
zrobie mając pewność,że osoba,która mnie zobaczy będzie do mnie szczera to
najbardziej sobie cenie.

Sandra