Data: 2002-06-24 06:21:53
Temat: Re: Czy to zdrada-inaczej
Od: "Marta" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Nixe <n...@p...onet.pl>
> Nie rozumiem jedynie motywacji ich postępowania,
> zarabiać pieniądze da się na milion różnych sposobów. Dlatego napisałam
"no
> cóż", bo ja zrobiłabym wszystko, żeby moja córka tirówką nie została. Bo
nie
> powiesz mi Marto, że ten "zawód" którakolwiek obiera dlatego, że od
> dzieciństwa o tym marzyła i od zawsze uwielbiała dymać się całe dnie z
obcymi
> facetami, na tyłach parkingu dla TIR'ów.
Trochę za bardzo teoretyzujesz - "dziewczyny przydrożne" to w przeważającej
większości (o ile nie w 100%) nielegalne imigrantki. Jakie one mają
możliwości zarobkowania na milion sposobów? Zresztą myślę, że nasi kierowcy
tirów są i tak dużo czyściejsi, a na pewno mają więcej kasy niż faceci w
krajach z których dziewczyny wyjechały.
Tobie (mi zresztą też) ich praca i warunki w jakich pracują wydają się
brudne, śmierdzące i obrzydliwe, ale może z ich punktu widzenia jest już
całkiem nieźle.
Ale wracając do mojej hipotetycznej córki (której raczej mieć nie będę, bo
nie planuję więcej dzieci ;-)): polskie dziewczyny też w czasach kryzysu
wyjeżdżały na zachód i być może nielegalnie stały przy drogach. Jaki miały
wybór? (cały czas zakładam, że taka dziewczyna świadomie została prostytutką
i jej to odpowiada) Albo marnie opłacana prostytucja w kraju + nietolerancja
na każdym kroku i duża możliwość zdemaskowania, albo anonimowość przy
drogach zachodnich + większe pieniądze.
Ponieważ moja córka byłaby wychowana w dobrych warunkach sanitarnych, więc
raczej praca przy drodze by jej nie odpowiadała, ale może chciałaby zostać
np. ekskluzywną prostytutką (zwłaszcza, że miałaby wykształcenie i niezły
start finansowy - przypominam, że mówimy o mojej córce, a ja wiem, co mogę
swojemu dziecku zapewnić). I naprawdę nie zatrzasnęłabym jej drzwi przed
nosem i nie stwierdziła "od dzisiaj nie mam córki, bo się zeszmaciła" (a tak
chyba powinna postąpić Mrówka sądząc po jej wypowiedziach).
Marta
|