Data: 2009-06-25 07:25:05
Temat: Re: Czy w cywilizacji jest miejsce dla dzieci?
Od: Hanka <c...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 25 Cze, 02:13, "Jakub A. Krzewicki" <e...@p...onet.pl> wrote:
> Dzieci nie są ani własnością państwa, ani rodziców. żaden człowiek nie jest
> własnością ani państwa, ani drugiego człowieka. Jest własnością swojej
> karmy, swoich doświadczeń i ani państwo, ani rodzice nie są w stanie
> zmienić jego rozwoju wbrew jego naturze, jeśli nie będzie korzystał z
> pomocy rodziców czy instytucji edukacyjnych. Co nie znaczy, że ma się ślepo
> kierować ich wartościami, są mu potrzebne tak długo, dopóki nie nauczy się
> sam poruszać.
Pozwolisz, ze, w pelni akceptujac powyzsze Twoje slowa,
dopisze cos jeszcze.
Rodzice sa po to, by pomoc dziecku wejsc w tak zwane dorosle zycie.
Nie po to, by poprzez dziecko realizowac swoje niespelnione marzenia.
Nie po to, by miec kogos do wyladowywania swoich frustracji.
Rowniez nie po to, by ksztaltowac to nowe zycie wylacznie na obraz
i podobienstwo swoje.
Pomagac w wyborze, nie zas: narzucac swoje decyzje.
Pokazywac rozne sposoby rozwiazywania problemow,
a nie: rozwiazywac je za dziecko.
Byc blisko, na wyciagniecie reki, i dawac wsparcie,
a nie: nakazywac i zakazywac.
Cywilizacja PODLEGA prawom ewolucji.
Dopoki jakas nieznana i nienazwana sila nie zmieni
tego faktu, dopoty beda sie rodzic dzieci.
Inaczej:
Predzej nastapi upadek cywilizacji, niz zaniknie prawo
zachowania gatunku.
|