Data: 2012-03-24 21:48:03
Temat: Re: Czy w ogólności kazirodztwo jest nienaturalne jak homoseksualizm i w tej mierze złe?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 24 Mar 2012 22:39:20 +0100, Paulinka napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Sat, 24 Mar 2012 21:57:02 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Sat, 24 Mar 2012 21:38:49 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Sat, 24 Mar 2012 21:21:37 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>>> Bardziej irytujace niż chamskie nieintymne, najbardziej powszechne a
>>>>>>>> przecież tolerowane, ba, uznawane za normę?
>>>>>>> A czy tutaj w ogóle takie mają miejsce? Nie zauważyłam raczej.
>>>>>> Vide Ghostowskie chamstwa.
>>>>>> Choćby.
>>>>> Vide chamstwa Lebowskiego. Kwita jesteśmy.
>>>>>
>>>>>>> Na pewno tutaj mamy prawdziwą wolność słowa i przekonań,
>>>>>> Miło czytać. Może i moje "narzucanie wszystkim wszystkiego" też się w tym
>>>>>> zmieści.
>>>>> Od lat się mieści przecież.
>>>> I od lat wzbudza ten sam bunt przeciw wyimaginowanym wiatrakom.
>>>>
>>>> Wystarczy, ze piszę "od siebie" o czymś, z czego jestem zadowolona albo jak
>>>> postrzegam swiat - i już "narzucam". Gdybym napisała np "małżeństwo z
>>>> pierwszym facetem jest do dupy, a kiełbasa domowa jest paskudna" - ileż tu
>>>> zrozumienia znalazłabym! Zero narzucania 3-]
>>> O przepraszam, ja dużo pisze o sobie i o kiełbasie i o małżeństwie, ale
>>> nie ma problemów z odbiorem.
>>
>> Część osób nie ma problemu także z odbiorem "mnie". Co to oznacza? Że ta
>> druga część ma odbiór zakłocony własnymi kompleksami. I wymaga ode mnie,
>> abym to brała pod uwagę jak w slalomie i nie strącała ich bramek.
>> Nie mam na to ochoty. Robiłam to i tylko to niemal całe życie, nie spotkało
>> mnie za to nic dobrego, wręcz przeciwnie.
>
>
> A może wystarczy, ze przestaniesz oceniać,
Nudne to już jest z tym "ocenianiem".
Będę pisała nadal, jak JA widzę świat, a kto się czuje oceniany tylko
dlatego, że ma inny jego odbiór, jego problem.
> a popatrzysz jak to jest u
> innych.
Patrzę już 52 lata, trudno nie widzieć. Ileż można patrzeć. W końcu kiedyś
trzeba było zacząć wyciągać wnioski, dlaczego jest tak a nie inaczej.
> Jakby się dało żyć wg jednego szczęśliwego schematu, to i nas by tu nie
> było, bo nie byłoby o czym gadać.
No, własnie, nie wiem, dlaczego MÓJ szczęśliwy "schemat" ma być tym
gorszym.
>
>>>>>>> spróbuj na
>>>>>>> jakimś forum popisać, to zatęsknisz za tutejszą atmosferą, serio.
>>>>>> Nie potrzebuję nigdzie indziej pisać, tu mi dobrze. Póki żyję. Jak zniknę
>>>>>> na dłuzej niż 2 miesiace, to znaczy, że nie żyję.
>>>>> Ić TY. Pogięło Cię?
>>>> A co myślisz? Nikt nie zna dnia ani godziny.
>>> Wiem. Niemniej takie 'pseudo testamenty' powodują, ze się o czyjeś
>>> zdrowie i życie zaczynam bać. Wystarczy mi rodzinnych problemów.
>>
>> Po prostu mam świadomość, że nic nie trwa wiecznie. Mam jakoś mniej siły,
>> zaczynają mnie przerażać sprawy, które kiedyś "popychałam" jednym
>> kopnięciem.
>
> Życie moja droga.
He he, zmęczenie wiosenne - brak witamin i minerałów 333-)
--
XL
D.Tuskowi: "Nie możemy kupić swojego bezpieczeństwa, wolności i braku
strachu przed bombą przez popełnienie grzechu tak wielkiego, jak
powiedzenie miliardowi istot ludzkich żyjących obecnie w niewoli za żelazną
kurtyną: "Porzućcie swoje sny o wolności, ponieważ, aby ratować własną
skórę, zamierzamy ubić interes z waszymi panami". " Ronald Wilson Reagan,
40. Prezydent Stanów Zjednoczonych.
|